Exploder
#1
Exploder - Exploder (2006)

[Obrazek: R-3033706-1312639929.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Exploder 04:23
2. Sympathy Love 04:03
3. A Kind Of Evil 04:43
4. The Fallen 03:24
5. You Burn Me Up 03:32
6. Black Tears 04:01
7. The Eyes of God 04:16
8. Cynical Man 04:23
9. The Secret 04:45
10. Line Of Fire 03:02

Rok wydania: 2006
Gatunek: Heavy/Power/Thrash Metal
Kraj: Wielka Brytania

Skład:
Dirty Von Donovan - śpiew
Mick Kenney - gitara, bas
Blazing Barm - perkusja

Wywodzący się z robotniczego angielskiego Birmingham EXPLODER powstał w roku 2004 i przez pewien czas nosił nazwę THE FALLEN. Narodził się w zasadzie jako poboczny projekt członków kapeli Mistress działającej w tym samym mieście. W skromnym trzyosobowym składzie - Dirty Von Donovan (wokal), Migg (gitary i bas) oraz Blazing Barm (perkusja) - przy udziale kilku zaproszonych gości nagrali album 'Exploder’, co zbiegło się w czasie ze zmianą nazwy zespołu właśnie na EXPLODER. Album został wydany przez FETO Records z Birmingham w listopadzie 2006 roku.

Nie jest dla nikogo tajemnicą fakt, że Anglia w ostatnich latach pozostaje w tyle, oczywiście na niwie metalowego grania. Nowych i ciekawych zarazem brytyjskich zespołów jest niezbyt wiele, zwłaszcza jeśli porównać scenę brytyjską z amerykańską, niemiecką, skandynawską czy nawet włoską. W tej perspektywie EXPLODER wypada bardzo dobrze, a powiedziałbym nawet, że chwilami ‘eksplodująco’. Przyznam, że oczekiwałem raczej wygładzonych ‘maidenowskich’ riffów tworzących typowe brytyjskie heavy rockowe melodie, tymczasem już tytułowy 'Exploder' powitał mnie thrashową lawiną potężnych gitar. Ciężkich, niskich z rytmiką starego EXODUS zmieszaną z hardcore'owymi naleciałościami. Dalej płyta jeszcze bardziej zaskakuje. W muzyce EXPLODER splotły się w zgrabną całość najlepsze klimaty Exodus, fińskiego goth spod znaku CHARON i brytyjskich zespołów z drugiej fali NWOBHM ze szczególnym uwzględnieniem WOLFSBANE. Surowy ‘Line Of Fire’ z metalicznym basem to czysty Exodus, gniewny ‘The Fallen’ to jakby hardcore'owe wyładowanie agresji. Ale ileż tu ponadto ciekawych melodii i aranżacji! ‘You Burn Me Up’ to wybuchowa mieszanka EXODUS z okresu ‘Force Of Habit’ i chuligańskiego WOLFSBANE, ‘The Secret’ zaś wolniejszy, refleksyjny, ale i z nutką złości. Taki najbardziej może ‘brytyjski’ obok świetnego ‘Cynical Man’. Style mieszają się przez cały czas. ‘Sympathy Love’ ze znakomitymi gitarami, ‘A Kind Of Evil’ oraz ‘The Eyes Of God’ to fińskie klimaty z okolic CHARON, ENTWINE czy SENTENCED ale zagrane mocno, bez użalania się nad sobą i światem, jak na kolesiów o wyglądzie członków ulicznego gangu motocyklowego przystało. Prawdziwą perełką jest chyba 'Black Tears', w którym wszystkie zalety brzmienia i kompozycji skupiają się w jedną świetną całość.

Naprawdę warto jej posłuchać. Choćby dla brzmienia gitar, energii, melodii. Warto, bo czego więcej można chcieć od dobrej metalowej płyty?
Szkoda tylko że grupa po nagraniu jeszcze tylko jednej EP "Lovetaker" (2007) rozwiązała się, a muzycy zajęli innymi projektami.

Ocena: 8.5/10

13.08.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości