Imaginery
#1
Imaginery - Oceans Divine (2001)

[Obrazek: R-4110659-1355585293-6412.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Prelude: Icarus... 00:46
2. ...On Burning Wings 04:16
3. Fortune Teller 04:30
4. Journey Through Life 04:40
5. Glory (In The Name) 06:15
6. The Maiden Voyage 03:16
7. Pages 05:38
8. Oceans Divine 05:35
9. In The Force Majeure 04:58
10. Afterworld 06:48

Rok wydania: 2001
Gatunek: melodic speed power metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Luis Chatzimichalis - śpiew
Bob Katsionis - gitara, instrumenty klawiszowe
Nigel Foxxe - bas (2-7)
Telis Kafkas - bas (8-10)
Kostas Tsombanos - perkusja


IMAGINERY to jeden z licznych zespołów, w których udzielał się Bob Katsionis, przy tym ten akurat powstał z jego inicjatywy i zaproponował muzykę przygotowaną przez niego. Płyta została wydana przez Steel Gallery Records w roku 2001.

Tym razem Katsionis przedstawił swoje kompozycje ze stylistyki melodyjnego europowermetalu, czerpiąc inspiracje ze szkoły niemieckiej i skandynawskiej. Miał pewne problemy ze skompletowaniem składu i na tym albumie wystąpiło dwóch basistów, a wszystkie partie gitarowe Bob Katsionis wykonał sam. Funkcję wokalisty powierzył Chatzimichalisowi, który wcześniej występował w mało znaczących grupach grających progresywne odmiany power metalu. Ten wybór nie był szczęśliwy, bo wysoki, na granicy falsetu i fałszu, śpiew Chatzimichalisa niestety położył ten LP. Można by tu sporo ciepłych słów napisać o samej muzyce, melodyjnej i ubarwionej znakomitymi jak zwykle klawiszowymi popisami Katsionisa, ale piskliwe śpiewanie całkowicie niszczy dobre wrażenie. Co gorsza, jeszcze ktoś inny tu wspiera wokalistę głosowo w podobny sposób, co prawda na drugim planie, ale wystarczająco głośno, aby podwoić niesmak, jaki pozostaje przy tej okazji. Wysokie wokale na wysokim poziomie to duża sztuka. Mogą być znakomite, mogą znakomicie pasować do takiej muzyki, ale do tego trzeba jednak wokalisty, który przynajmniej w 50% prezentuje poziom Kiske czy Akira Ishihara.
Kiske wspomniany został nie przypadkowo, bo "... On Burning Wings" ma dużo cech wspólnych z muzyką HELLOWEEN i pod tym względem lekko neoklasyczne muzyczne potraktowanie tematu Keeperów jest udane. Na całej płycie przewijają się również wstawki charakterystyczne dla hard rocka lat 70tych, jakieś echa DEEP PURPLE i szwedzkich grup hard rockowych z lat 80tych. W "Fortune Teller" najlepsze to część instrumetalna gdzie Katsionis daje próbkę swoich możliwości, w speed power metalowym "Journey Through Life" jest zaś fajny wesoły refren w najlepszym stylu "happy power". Jest też w tym wszystkim nieco greckiego grania epickiego słyszalnego w bardzo ciekawym muzycznie "Glory (In The Name)" gdzie ta epickość jest podana bardzo lekko i w neoklasycznym sosie. Śpiew kładzie jednak wszystko na łopatki. Wokalista na szczęście nie śpiewa wcale w "The Maiden Voyage" i jest to chwila odpoczynku od niego przy metalu progresywnym. W "Pages" - piękna melodia z symfonicznym tłem i ten szybki utwór wybija się ponad pozostałe. Tu Katsionis bardzo starannie połączył szybkie gitarowe partie z klawiszowym tłem i ten patent jest wyraźnie nacechowany jego stylem. Katsionis także sprawdził się na tym albumie jako gitarzysta, może nie na poziomie takim jak w klawiszach, ale spokojnie wykonał robotę dwóch gitar, także w nieco bardziej rozbudowanym "Oceans Divine", który łączy szybkie partie power metalowe z rockowymi z łagodną melodią. Na tym albumie całkowicie zmarnował się znakomity utwór "In The Force Majeure". Muzycznie to taka wycieczka w świat power metalu widzianego oczami Katsionisa, z rockowym feelingiem ze zmiennymi tempami. Szkoda, że ten utwór nie pojawił się potem w wykonaniu innego zespołu, gdzie Katsionis miał coś do powiedzenia. Podobnie można powiedzieć o mającym cechy progresywne "Afterworld", z neoklasycznym ładunkiem klawiszy i pewnych gitarowych zagrywek przywodzących na myśl MYSTERY Perlepesa czy też prekursora takiego grania Yngwie Malmsteena. Jest tu też rockowy element, jaki Bob Katsionis lubił wplatać w utwory, gdy mógł to zrobić jako kompozytor.

Ta płyta nagrana ponownie z innym wokalistą i innym realizatorem dźwięku mogłaby się podobać. W tej formie, w jakiej została jednak zaprezentowana, zdecydowanie tak nie jest.
Brzmienie jest dobrane źle. Gitara za cicha, perkusja za głośna, natomiast bas chodzi bardzo ładnie podobnie jak klawisze o przyjemnym, nowoczesnym, ale nie dyskotekowym brzmieniu. Wokaliście niestety zapomniano wyłączyć mikrofon.
Płyta przeszła bez większego echa i Katsionis ten skład rozwiązał. W kilka lat później pod szyldem IMAGINERY pojawił się jednak kolejny album, tym razem przy współpracy muzyków szwedzkich - "Long Lost Pride", stojący na znacznie wyższym poziomie.
Tu strona wokalna i produkcyjne niedostatki oraz nierówny poziom kompozycji nie pozostawiają wątpliwości, że to nawet jak na lokalne warunki greckie płyta bardzo przeciętna.


Ocena: 5/10

3.11.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Imaginery - Long Lost Pride (2005)

[Obrazek: R-3921970-1349329465-2911.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Hypnotized 04:48
2. The Sign Of Today 04:37
3. When All Is Gone 04:21
4. The Nightmare Of Kain 04:50
5. Roughly Scratched But Alive 05:47
6. Korozon (The Lord Of Evil) 06:07
7. Peace of Mind 05:31
8. Blind Eyes 04:52
9. No Other Way 04:45
10. In My Life 05:07

Rok wydania: 2005
Gatunek: melodic heavy/power metal, progressive heavy metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Bjorn Jannson - śpiew
Bob Katsionis - gitara, instrumenty klawiszowe
Olof Sundfeldt - bas
Mark Adrian - perkusja


Zespół IMAGINERY jest "dzieckiem" doskonale znanego na greckiej i nie tylko scenie muzycznej Boba Katsionisa. Ten multiinstrumentalista, znany przede wszystkim jako klawiszowiec współpracował z wieloma uznanymi zespołami i muzykami. Wśród nich najbardziej znani to FIREWIND, CASUS BELLI, NIGHTFALL, Ziras i wiele innych, także jako gość i muzyk sesyjny.
Zespół IMAGINERY powstał stosunkowo dawno, bo w roku 1996 początkowo pod nazwą MIRAGE. Do wydania pierwszej płyty "Oceans Divine" doszło jednak już pod nazwą IMAGINERY w roku 2001. Płyta ukazała się nakładem wytwórni greckiej i nie zdobyła większej popularności, a zespół faktycznie przestał istnieć. Katsionis skupił się na innych projektach, jednakże po kilku latach powrócił do szyldu IMAGINERY, tym razem jednak w zupełnie innym miejscu i z innymi ludźmi.
Okoliczności i sposób nagrania drugiego albumu są dosyć nietypowe. Katsionis udał się do Szwecji, gdzie przygotowane wcześniej utwory dopracował ze znanym wokalistą Bjørnem Janssonem (TEARS OF ANGER i potem RIDE THE SKY również inne zespoły) i nagrał z nim wokale oraz wspólnie opracował teksty. Sam zagrał na gitarze i instrumentach klawiszowych, a na basie Szwed Olof Sundfeldt z zespołu SYSTEM SHOCK ( co ciekawe także szwedzko-grecki). Tak przygotowany materiał Katsionis zabrał do Grecji, gdzie dograne zostały partie perkusji przez sesyjnego pałkera Marka Adriana, z którym Bob Katsionis od lat współpracował przy swoich solowych projektach. Wspomogli go również znani gitarzyści - w tym Gus G. dogrywając kilka solówek . Gusa można usłyszeć w utworze Blind Eyes. Album ukazał się nakładem wytwórni Lion Music z Finlandii w marcu 2005 roku.

Album zawiera w znacznej części kompozycje w stylu wczesnego MASTERPLAN z wokalem podobnie śpiewającego do Jorna Janssona. Katsionis gra znakomicie, bardzo dobre są też melodie, przy czym pierwsza część płyty ma bardziej charakter melodyjnego heavy i power, a druga nieco bardziej progresywna i osadzona w tradycji klasycznego metalu. Katsionis nie jest to może taki mistrz, jak Ziras czy Perlepes, ale gra dynamicznie - jest tu powerowa pasja i siła. Partie klawiszowe są najwyższej marki, zwłaszcza w drugiej części albumu gdzie rozluźnienie metalowej konwencji pozwala Katsionisowi nieco popuścić wodze muzycznej fantazji, jednak bez uciekania się do chwytów Kuprija czy Anderssona jak w Blind Eyes dla przykładu... Mankamentem jest tu perkusja mało interesująca i jakby trochę taka sucha, co dziwi, skoro sam perkusista był producentem tej płyty.
Od Hypnotized do Roughly Scratched But Alive melodie i wykonanie znakomite. Jest to granie dynamiczne, żywe, pełne lawinowych riffowych ataków Katsionisa i melodyjnych ekspresyjnych solówek gitarowych, niekiedy powiązanych z klawiszowymi. Duży nacisk położony został na wyeksponowanie atrakcyjnych melodycznie refrenów jak w The Sign Of Today, są jednak i nieco mroczniejsze fragmenty, jak właśnie w tej kompozycji albo bardziej podniosłe granie, jak w When All Is Gone. W niewielkim stopniu wykorzystywane są również elementy neoklasyczne, jak we wstępie The Nightmare Of Kain czy No Other Way. Jansson się tu rozkręca w miarę upływu czasu trwania płyty. Odnoszę wrażenie, że w tych bardziej progresywnych numerach jest lepszy niż w umieszczonych na początku. Być może forma wokalna Janssona w czasie różnych sesji była różna. Z całą pewnością do najlepiej zaśpiewanych należy delikatniejszy w melodii Roughly Scratched But Alive. Najsłabiej wypada na tym LP Korozon, pozbawiony i jakiejś myśli przewodniej i ciekawych rozwiązań jak na utwór w zamyśle o charakterze bardziej progresywnym. Do najlepszych utworów można za to zaliczyć Peace of Mind i tu faktycznie bardzo dużo Jorna Lande szczególnie w sposobie śpiewania Janssona.

Nie chciałbym psuć zabawy i opisywać tu wszystkiego licząc, że słuchacz sam zobaczy, ile MASTERPLAN jest w IMAGINERY. Jednak jest to granie wyraźnie naznaczone talentem kompozytorskim Boba Katsionisa i o prostym wzorowaniu się nie ma mowy.
Jest to ostatni album pod szyldem IMAGINERY. Katsionis powrócił do współpracy z innymi zespołami z Grecji i innych krajów jako klawiszowiec, próbował też sił jako producent.


Ocena: 8,5/10

3.11.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości