Keen Hue
#1
Keen Hue - Ogre King (1985)

[Obrazek: R-2613117-1343987496-2437.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Doctor's Crying 03:40
2. Fighting 03:16
3. Crossfire 03:40
4. Daydreams 03:22
5. Liar 04:53
6. Ogre King 03:58
7. Prisoner But Guiltless 04:22
8. We Don't Wanna Go 04:28
9. Her Last Will 04:12
10. Keen Hue 03:36

Rok wydania: 1985
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Patrick Silén - śpiew
Ake Nystrom - gitara
Stefan Moren - gitara
Kent Jansson - bas
Peter Ericksson - perkusja

KEEN HUE został założony w roku 1983, początkowo pod nazwą ZOLTAN, zmienioną w roku następnym, po nagraniu pierwszej taśmy demo.
Jak wiele innych grup szwedzkich z okresu kształtowania się tam sceny tradycyjnego heavy metalu, rozpoczynał od singli i lokalnych występów, a swoją pierwszą płytę nagrał dla malutkiej wytwórni Criminal Response Records, bardziej o charakterze prywatnego przedsięwzięcia niż autentycznej firmy fonograficznej. Ta płyta była także pierwszą, jaką ta wytwórnia wydała.
Album w sferze muzycznej nie odbiegał od tego, co grano w Szwecji w połowie lat 80-tych.

Zespół prezentował klasyczny heavy metal, dosyć szybki, potoczysty i melodyjny, choć maniera wokalisty dosyć uciążliwa w tych długich, wysokich przeciąganiach, szczególnie w refrenach. Za to gitarzyści spisywali się bardzo dobrze, prowadząc natarcie z naprzemiennymi, często oryginalnie wykonywanymi solami gitarowymi. Słychać to w "Crossfire" czy "Daydreams". Wiele kompozycji jednak bardzo typowych dla szwedzkiego grania tego okresu i ich poziom jest przeciętny lub nawet słaby, jak "Prisoner But Guiltless" czy też rozciągnięty i pozbawiony mocy "Fighting". Czasem wkraczali na hard rockowe ścieżki wyznaczane przez EUROPE, jak w "Her Last Will". Płytę kończy typowy i klasyczny dla tego okresu rock'n'rollowy "Keen Hue". W takim graniu chyba czuli się najlepiej. Ta grupa raczej nie siliła się na mocne granie true rycerskie, ten heavy metal jest nastawiony na melodie, tyle że poziom ich oryginalności jest niewielki.
Jak na bardzo skromne środki, przeznaczone na produkcję tej płyty, ma ona dobre brzmienie.

Kompetentnie ustawiona jest sekcja rytmiczna, dosyć głośna zgodnie z modą, ale bez nadmiernego epatowania bębnami na pierwszym planie.
Ten album ze względu na słabą promocję i konkurencję innych grup, grających podobnie, ale jednak lepiej, sukcesu nie przyniósł. Zespół istniał potem, działając lokalnie wiele lat, nagrał jeszcze jeden LP w roku 1993, prezentując bardziej hard rockową orientację.


Ocena: 6.3/10

4.08.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości