Mind Guard
#1
Mind Guard - Out of the Dark (2004)

[Obrazek: R-6167401-1412754340-9239.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Intro 01:47
2. Out Of The Dark 05:23
3. Edge Of Eternity 05:57
4. Never 04:45
5. Mindguard 04:29
6. Again 03:59
7. Remember 05:54
8. Blinded 04:53
9. Destiny 07:18

Rok wydania: 2004
Gatunek: Melodic Dark/Heavy metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Stefan Ferrara - śpiew
Guido Neuhoff - gitara
Michael Dammhayn - gitara
Ralf Eickenberg - bas
Can - perkusja

Na niemieckiej scenie metalowej, poza klasycznymi ekipami grającymi twardo i po "niemiecku", jest także pewna liczba grup tworzących muzykę melodyjną, często wysublimowaną, ale bez cech progresywnych i... niezauważanych ani przez media, ani przez wytwórnie, ani też przez większość słuchaczy, nawet we własnym kraju. VOODOMA, VICTIMA, także MIND GUARD. Grupy te pędza żywot podziemny, od czasu do czasu prezentując kolejny wydany własnym nakładem CD i rozprowadzany w niskim nakładzie z nadzieją, że ktoś kiedyś w końcu się tym zainteresuje w jakiejś wytwórni. MIND GUARD z Wermelskirchen wydał taki album w roku 2004. W Niemczech jednak zapotrzebowanie na melodic metal pokrywają uznane firmy spod znaku następców SCORPIONS i zespołom hard'n'heavy  proponującym nieco bardziej złożoną muzykę MIND GUARD przebić się trudno.

Zespół gra metal melancholijny, taki nieco poetycki i z odcieniem dark'a i w takim graniu Niemcy mają swoją stałą czołówkę, zazwyczaj mocno podlaną gotyckim sosem. MIND GUARD gra ostrzej, tytułowy "Out Of The Dark" oraz "Never" wolniejszy i uroczysty z orientalnym "ancient" solem. Jednak sensem tego jedynego albumu grupy są utwory w łagodniejszej formie, jak zadumany "Edge Of Eternity" czy "Mindguard" dosyć chłodny i opatrzony wyższymi niż w pozostałych kompozycjach nieco dramatycznymi wokalami.
Gitarzystów jest dwóch, ale graja oszczędnie i tylko w energiczniejszym power metalowym "Again" słychać większy nacisk na te gitarowe ataki. Ta kompozycja ma też bardzo dobry refren w rycerskim, ale nie przerysowanym stylu. Mroczniejsze elementy przewijają się cały czas, apogeum osiągając w "Remember", który jest utworem niepokojącym pomimo lżejszego, łagodniejszego, romantycznego refrenu. Tego mroku w nieustępliwych gitarach i wspierającym wokalu dużo jest również w smutnym "Blinded" z misternymi zagrywkami w tle.
Jakie są faktyczne możliwości i umiejętności członków grupy trudno ocenić, bo grają wyjątkowo zespołowo i może tylko perkusja nie jest najmocniejszym punktem. Na pewno wyróżnia się wokalista Stefan Ferrara o głosie dopasowanym do tego melancholijnego, skrytego w półcieniu metalu, jaki gra MIND GUARD. Ferrara umie ładnie poprowadzić liryczną i osobistą opowieść w "Destiny" i to na nim w tym utworze prowadzonym w wolnym tempie skupia się cała uwaga.

Brzmieniowo ten album nie zachwyca i nawet patrząc na inne wydane nakładem własnym z podobną muzyką w Niemczech, ta produkcja jest co najwyżej średnia. Odrobinę głębszy, cieplejszy sound i mniej pukająca perkusja przy wyeksponowaniu basów, nadałyby tej muzyce innego wymiaru.
To jedyny LP zespołu i obecnie od dłuższego czasu nie daje on znaku życia. Całkiem możliwe, że podzielił los wielu innych ekip, zniechęconych brakiem zainteresowania, w tym przypadku, dobrą metalową muzyką.

Ocena: 7,5/10

12.12.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości