Obsession
#1
Obsession - Scarred for Life (1986)

[Obrazek: R-1997215-1257643618.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Intro / Scarred for Life 04:54
2. Winner Take All 04:16
3. Losing My Mind 03:58
4. In the End 04:43
5. Bang 'em Til They Bleed 04:55
6. My Lai 31568 / Take No Prisoners 05:40
7. Taking Your Chances 04:15
8. Run into the Night 03:09
9. Tomorrow Hides No Lies 06:24

Rok wydania: 1986
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Mike Vescera - śpiew, instrumenty klawiszowe
Art Maco - gitara
Bruce Vitale - gitara
Mett Karagus - bas
Jay Mezias - perkusja

Początki kariery wokalnej Michaela Vescery to właśnie OBSESSION, Zespół ten założył w New Haven w Connecticut w roku 1983 wraz z gitarzystą Bruce Vitale i po uzupełnieniu składu grupa przygotowała pierwsze kompozycje, które znalazły się na mini LP "Marshall Law" wydanym w 1984. Tymi nagraniami grupa dołączyła do pierwszego rzutu ekip power metalowych z USA, które postanowiły grać szybko, głośno i bezpardonowo. Zespół zwrócił szybko uwagę wytwórni Enigma i w roku 1986 zadebiutował albumem "Scarred For Life".

Bezpardonowość i bezkompromisowość OBSESSION w znacznym stopniu była określona ramami wokalnych możliwości Vescery, człowieka o głosie czystym, dosyć wysokim i wysokim jeśli zachodziła konieczność, ale bez tej charakterystycznej zadziornej brutalności i nieokrzesania, jaki tak bardzo cieszył ucho fanów mocnego amerykańskiego power metalu. W sferze pomysłów na riffy i melodie zespół nie odbiegał od tego, co proponowały zespoły głównego nurtu, przy czym bliżej mu było na pewno do metalu z Portland niż z Kalifornii. To, co można określić jako tradycyjny heavy metal, miało tu swoje powerowe odzwierciedlenie i to słychać w większości utworów granych rytmicznie, dynamicznie w ataku dwóch gitar i z doprawdy wysokiej klasy solówkami gitarowymi Vitale, który ponad apokaliptyczne super szybkie wybuchy agresji przedkładał inteligentnie rozplanowane sola z pomysłowymi ozdobnikami i motywami jak w dosyć typowym jak na ten album otwieraczu "Scared For Life". Pewnym problemem zespołu jest tu słyszalna jednostajność temp w obrębie utworów. Surowo i mocno brzmi "Winner Takes All" czy też "Losing My Mind", są to jednak mimo wszystko numery monolityczne zbudowane z kilku riffów i z mało wyrazistymi refrenami. Te refreny nie są zbyt mocną stroną grupy zarówno w kategorii rycersko-bojowej jak i w agresywno-przebojowej. Czasem grają wolniej jak w "In The End", tworząc klimat lekko ponury, ale akurat w tym utworze bez powodu wrzucają bardziej bojowy refren zupełnie burzący zalążki nastroju z mozołem budowane na początku. Podobnie jakoś monotonia zabija średnimi tempami "Taking Your Chances", gdzie nie wykorzystano do końca bardzo dobrego motywu głównego w melodii.

Oczywiście Vescera śpiewa znakomicie, jest to z pewnością wokalista przerastający zdecydowanie większość domorosłych krzykaczy amerykańskich z tego okresu i jego długie wysokie zaśpiewy ponad ścianą gitar są chwilami zdumiewające, ale ani on, ani Vitale nie potrafią tu stworzyć jednak przykuwającego uwagę metalowego spektaklu pod szyldem OBSESSION. Jedyną próbą zakończona powodzeniem jest "Bang'em Till They Bleed" szybszy, z ryczącymi gitarami, chórkami w tle, melodyjny i agresywny jak numery MALICE. Vitale gra tu znakomite solo i ogólnie ten numer wyróżnia się świeżością i mocą na tle pozostałych. Dobry jest także zadziorny i sympatycznie melodyjny "Run Into The Night" ale nie można stale odnosić się do stanu Oregon i miasta Portland, gdy zespół ma siedzibę w Connecticut.
Na koniec grupa zmienia nastrój i gra bardzo ładny, spokojny song o cechach epickiej ballady metalowej naznaczonej hard rockiem lat 70tych i rycerskim metalem kolejnej dekady. Tu dodatkowo ujawnia się talent wokalny Michaela i pełna niuansów gra gitarzystów w powiązaniu z bardzo dobrą na całej płycie sekcją rytmiczną. Ten numer autentycznie porusza i kto wie, jak by ta płyta wyglądała gdyby zespół obrał drogę tradycyjnego rycerskiego heavy metalu.
Na pewno byłoby mniej nieco wymęczonego power i heavy/power, który tu wartość albumu obniża.

Album należy do najlepiej wyprodukowanych w tym czasie płyt z power metalem amerykańskim. Nie wchodząc w szczegóły -wystarczy posłuchać jakie drobiazgi wyłowić można bez trudu w grze perkusji. Reszta jest na podobnym poziomie realizacji.
Znakomity wokalista, znakomity gitarzysta, znakomite brzmienie, a jednak coś to wszystko za bardzo nie chwyta. Dwie doskonałe kompozycje to za mało aby ten LP uznać za czołówkę USA z tego okresu.
OBSESSION dla wytwórni Enigma nagrał w roku następnym jeszcze jeden album "Methods Of Madness".


Ocena: 7,3/10

8.04.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Obsession - Methods Of Madness (1987)

[Obrazek: R-1954746-1254865788.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Four Play / Hard to the Core 04:53
2. High Treason 02:57
3. For the Love of Money 05:09
4. Killer Elite 04:05
5. Desperate to Survive 05:56
6. Methods of Madness 03:27
7. Too Wild to Tame 04:44
8. Always on the Run 03:32
9. Panic in the Streets 05:14

Rok wydania: 1987
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Mike Vescera - śpiew
Art Maco - gitara
Bruce Vitale - gitara
Mett Karagus - bas
Jay Mezias - perkusja


Sukces debiutanckiej płyty "Scarred For Life" pozwolił na przedłużenie kontraktu i Enigma w październiku 1987 wydała drugi LP, zatytułowany "Methods of Madness".

Grupa przedstawiła typowo amerykański zestaw kompozycji heavy/power metalowych, gdzie Vescera prowadzi wszystko głosem, Mato i Vitale stawiają gitarową ścianę dynamicznych riffów, a tempa i rytmika przypominają nagrania METAL CHURCH. Na pewno tak jest w przypadku solidnego openera Four Play / Hard to the Core.
Podobnie jak na pierwszej płycie OBSESSION nie jest ani zanadto heroiczny, ani przebojowy w klasycznych kompozycjach głównego nurtu traditional heavy metal (krótki i zwarty High Treason, wolniejszy i surowszy For the Love of Money) i tu z pewnością grupa dużo zyskuje, mając tak dobrego wokalistę jak Vescera.
Wchodząc na obszary dynamicznego powerowego grania, przedstawiają bardzo dobry, pełen ciętych riffów Killer Elite, przypominający kompozycje VICIOUS RUMORS i LIEGE LORD i tu zarówno Vescera może się wykrzyczeć do woli, jak i Vitale oraz Maco mogą popisać się brawurowym, finezyjny duetem. No tak, klasa, klasa! I oczywiście wizytówka tej grupy, gdy gra bardziej zdecydowanie. Świetnie prezentuje się także tytułowy Methods of Madness i to klasyczna, mocna kompozycja z kręgu USPM nastawionego na melodię. Dostojnie galopujący Always on the Run jest bardzo dobry do chwili, gdy nie pojawia się refren i czar rycerskiego amerykańskiego heroizmu pryska...
Vescera doskonale spisał się w romantycznym, sentymentalnym songu metalowym Desperate to Survive, o pewnych cechach progresywnych, ale i z nastawieniem na rockową przebojowość. Pewnych utworów nie zdołał jednak obronić i Too Wild to Tame jest po prostu słaby i zupełnie bezstylowy. Natomiast samo zakończenie można powiedzieć brawurowe w surowym, twardym Panic in the Streets, gdzie poza znakomitymi solówkami, słychać wpływy NWOBHM.

Wyborna gra gitarzystów na tej płycie nie podlega dyskusji.
Mocne, ale nie nadmiernie ciężkie gitary i nieco cichsza niż można by oczekiwać sekcja rytmiczna, nie mają specjalnie wpływu na to, że słyszy się klasyczny amerykański sound drugiej połowy lat 80tych. Chyba jednak produkcja jest nieco mniej interesującą niż w przypadku debiutu.
Ciekawostką jest fakt, że album ten wydany został tylko na winylu i ma typową "winylową" długość. Jedynie w Japonii płyta ukazała się równolegle w wersji CD (Alfa Records). Dopiero  w 2000 pojawiło się wydanie CD nakładem Metal Mayhem Music. W roku 1989 grupa została rozwiązana po tym, jak Vescera przyjął zaproszenie do przystąpienia do słynnego japońskiego LOUDNESS. Długo tam miejsca nie zagrzał, ale niebawem stał się jednym z najbardziej cenionych amerykańskich wokalistów metalowych, nagrał mnóstwo płyt. Tymczasem OBSESSION powróci po prawie dwudziestu latach w roku 2004, choć w zupełnie innym składzie. Muzycy, którzy tworzyli ten zespół, już potem nie pojawili się w innych metalowych grupach, jednak cały skład z 1986-1987 roku zagrał na płycie prowadzonego przez Vescera bandu MVP "The Altar" z roku 2003.


ocena: 7,8/10

new 4.08.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#3
Obsession - Carnival of Lies (2006)

[Obrazek: R-4226875-1359091194-5465.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Smoking Gun 03:20
2. Carnival of Lies 04:16
3. In for the Kill 04:24
4. Playing Dead 04:33
5. Imagining 04:12
6. The Offering 04:33
7. Pure Evil 03:34
8. I Don't Belong 03:34
9. Written in Blood 04:20
10.Guilty as Charged 05:14
11.Marshall Law 03:51
12.Panic in the Streets 04:53 (bonus)
13.Judas 03:56 (bonus)

Rok wydania: 2006
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Mike Vescera - śpiew
Scott Boland - gitara
John Bruno - gitara
Chris McCarvill - gitara basowa
Jay Mezias - perkusja
oraz gościnnie:
Joe Stump - gitara
Robert Marcello - gitara

W roku 2004 Mike Vescera zdecydował się reaktywować OBSESSION, a w składzie znalazł się także perkusista, współzałożyciel Jay Mezias. Resztę ekipy tworzyli muzycy mało znani, ale jak się okazało, spisali się bardzo dobrze i w lutym 2006 Metal Mayhem Music wydaje trzeci LP Amerykanów.

Panic In The Streets nagrany na nowo robi wrażenie jak i w roku 1987, pochodzący z demo z roku 1983 Judas pokazuje, jak to było w najdawniejszych, szczęśliwych latach 80tych, ale esencję stanową tu kompozycje nowe.
Zasadniczo OBSESSION zachowuje równowagę pomiędzy US Heavy power i melodią, po części w europejskim stylu, a finezyjna gra gitarzystów budzi szacunek i ubarwia wszystkie, nawet mniej udane pod względem kompozycyjnym utwory. Zaczyna się jednak bardzo dobrze szybkim Smoking Gun, Carnival of Lies ma wręcz przebojową melodię i chwytliwy refren w głównym nurcie melodic heavy metal. Uniwersalny melodyjny heavy/power z prostymi rock/metalowymi refrenami i mocnymi gitarami można usłyszeć w Playing Dead oraz w bardzo dobrym I Don't Belong, gdzie są śladowe ilości neoklasyki i modern metalu.
Jest także tu miejsce na wolniejsze, nieco epickie w chłodnym, melancholijnym stylu kompozycje In for the Kill, The Offering oraz zdecydowanie wyróżniającym się na tej płycie Written in Blood. Ten utwór ma w sobie jakiś magnetyczny urok... Pół balladowy charakter ma niezbyt interesujący Imagining o bladej melodii głównej i miernie oddanym klimacie i drażniących strzelistych chórkach przywodzących na myśl christian metal w natarczywej odmianie. Mało wnosi także tutaj niby oniryczny song Guilty as Charged.
Najbardziej amerykański charakter ma twardo zagrany zdecydowany Us heavy power metalowy Pure Evil, z brawurowymi natarciami solowymi obu gitarzystów. Zdecydowany i pełen ekspresji heavy/power metalowy akcent na koniec to Marshall Law w manierze USPM LIEGE LORD czy VICIOUS RUMORS.

Nie można się oprzeć wrażeniu, że ta płyta jest skierowana bardziej na rynek japoński, niż amerykański. Ostro, mocno, melodyjnie, pirotechnika gitarzystów, podbudowa classic heavy na rockowym fundamencie i Vescera śpiewa tak samo jak w LOUDNESS. No, album został wydany w Japonii przez Avalon już w maju 2006 i cieszył się tam bardzo dużym powodzeniem.
Pewnym mankamentem jest nie do końca przemyślany mix o mastering. Vescera jest za bardzo schowany, perkusja jest dosyć głucha, bas raz za mocny, to znowu prawie niesłyszalny. Więcej by się tu przydało głębi. W roku 2015 Inner Wound Recordings wydała zremiksowaną i zremasterowaną wersję tego albumu, która brzmi zdecydowanie lepiej.

Po sześciu latach przerwy, z nowym perkusistą (B.J.Zampa) OBSESSION przedstawił jeszcze w roku 2012 album "Order Of Chaos" zdradzający brak pomysłów na granie atrakcyjnego heavy/power i przyjęty dość obojętnie. Od tego czasu grupa nic nowego nie zaprezentowała.


ocena: 8,2/10

new 19.08.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości