Phantom Lords
#1
Phantom Lords - Temple Of Metal (2005)

[Obrazek: R-3295448-1324420891.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Beyond the War 01:07
2. Temple of Metal 06:52
3. Thirsting for Vengeance 05:16
4. The Phantom Lord 07:16
5. Fight or Die 04:11
6. Gloria Victis 00:47
7. Fall into Madness 05:03
8. Run Insane 05:25
9. The Slasher 06:05
10. Craving for Victory 03:10
11. Master of Puppets (Metallica cover)(Bonus Track) 08:11

Rok wydania: 2005
Gatunek: Heavy/Power/Thrash Metal
Kraj: Włochy

Skład:
Alessandro Maltinti - śpiew
Matteo Arcangeli - gitara
Luca Bucciantini - gitara
Jacopo Arcangeli - bas
Lorenzo Michelozzi - perkusja


PHANTOM LORDS istniejący w mieście Pistoia w Toskanii od roku 2002, został rozwiązany w końcu 2008 roku i uważam, że to strata dla sceny włoskiej. Nazwa nieprzypadkowa, bo pewne fascynacje METALLICA są u braci Arcangeli i spółki bardzo widoczne. "Temple of Metal" wydany we wrześniu 2005 przez włoską wytwórnię Steelheart Records to jedyny LP zespołu.

Jako jeden z nielicznych włoskich zespołów był bardzo oryginalny, bo thrashowe riffy a la METALLICA z wczesnych lat wykorzystywał w kompozycjach rozbudowanych, niejednostajnych i różnorodnych stylowo. Mamy tu nawet pogrywanie - znakomite zresztą - pod MANOWAR w „Thirsting for Vengeance”, mamy też balladowe zagrania pod METALLICA w „The Phantom Lord”. Czyste heavy thrashowe zagrywki w „Fight or Die” przywodzą na myśl surowością wczesny TESTAMENT. Nawet coś na kształt maidenowskiego stylu w thrashowej oprawie w również niezwykle udanym „Run Insane” i echa Painkillera w inaczej, dużo drapieżniej wykonanym wokalnie „The Slasher”.  Nie wszystkie kompozycje są naturalnie na najwyższym poziomie i tam, gdzie przeważa tradycyjne heavy metalowe granie, jak w „Craving for Victory” jest tylko dobrze. Na tym LP nie ma jednak rażących wpadek, a dobre rozmieszczenie odmiennych stylowo kompozycji podtrzymuje uwagę słuchacza przez cały czas.
Wokalista Alessandro Maltinti nie kopiuje Hetfielda wprost, ale bardzo go miejscami przypomina. Wszystko dopracowane i zagrane z gracją wspartą jeszcze dobrymi umiejętnościami. Bardzo zgrana grzmiąca sekcja rytmiczna. Mocne brzmienie, także robione pod wczesną METALLICA, masywne gitary i wysokiej klasy sola gitarowe. Muzyka synkretyczna, ale to nie jest żadna wada. Coś sensownie połączyć nie jest tak łatwo, a im się to udało.

Często niestety dobre zespoły przepadają i tu stało się podobnie. Może to wina zbyt dosłownego traktowania przez słuchaczy ich muzyki, zbytniego odnoszenia jej do stylu i poziomu pierwowzoru.
I jeszcze co do covera „Master Of Puppets”... Znakomity i odegrany precyzyjnie. Ikon się nie powinno kaleczyć.


Ocena: 8.5/10

15.09.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości