Razorback
#1
Razorback - Animal Anger (2004)

[Obrazek: R-6420490-1454077659-3441.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Hymn 03:58
2. One by One 05:17
3. A New King in Town 04:32
4. Kiss of Death 04:31
5. Fire and Rain 04:03
6. Release Me 03:52
7. Lone Wolf 05:04
8. Eye of the Storm 04:46
9. Bastard 04:00
10. Dead Man's Song 02:57

Rok wydania: 2004
Gatunek: Melodic Heavy Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Stefan Berggren - śpiew
Rolf Munkes - gitara
Chris Heun - gitara
Marcus Bielenberg - bas
Pierre Fienhold - perkusja
gościnnie:
Joakim Svalberg - instrumenty klawiszowe

W roku 2002 gitarzysta Rolf Munkes uznał, że kopiowanie dokonań ACCEPT w zespole VANIZE brata Udo Petera Dirkschneidera nie jest jego szczytem marzeń i wraz z innymi członkami VANIZE sformował nowy zespół RAZORBACK. Najważniejszym problemem okazało się znalezienie wokalisty. Tu pomógł sam Neil Murray, z którym Munkes występował w melodic heavy metalowym EMPIRE i za jego namową i rekomendacją zespół zasilił Szwed Stefan Berggren o łagodnym głosie stworzonym do śpiewania melodyjnego heavy metalu.

Z nim nagrany został debiutancki album "Animal Anger", wydany przez Massacre Records w kwietniu 2004, wypełniony kompozycjami w stylu melodic heavy metal właśnie, w jakiś sposób odnoszącymi się do stylistyki wypracowanej przez EMPIRE, choć z większą dawką dynamizmu. RAZORBACK gra metal łagodny, okraszony wielogłosowymi chórkami w tle i delikatnymi czytelnymi ozdobnikami i solówkami Munkesa. Grzeczne poukładane kompozycje w umiarkowanym tempie w rodzaju "The Hymn", "One by One" czy melancholijnego "Eye of the Storm" przeplatają się tu z mocniej zagranym hard rockiem na metalowym szkielecie, czasem z pewnymi odniesieniami do stylistyki amerykańskiej, czy też brytyjskiej (WHITESNAKE), jak w "Bastard" oraz "Release Me". Do najciekawszych kompozycji należy rytmiczny, kroczący i bardzo rockowy "Lone Wolf" ze znakomitym solem Munkesa i wyrazistą melodią. W "A New King in Town" grają wolniej i mocniej, a aranżacja jest bogatsza i kompozycja ta ma cechy bardzo udanego melodic heavy z pretensjami na niezobowiązującą progresywność. Słychać tu także, że Berggren to utalentowany wokalista, który gdy potrzeba, potrafi także nieco docisnąć. Sporo jest jednak grania bardzo łagodnego, typowego melodic heavy z wyeksponowanymi refrenami i taki jest "Kiss of Death" oraz bardzo ładny spokojny song o cechach semi ballady "Fire and Rain". Typową balladą jest tylko "Dead Man's Song" na zakończenie, z wykorzystaniem gitary akustycznej i orkiestracji w tle, jednak na tle innych utworów imponująco się nie prezentuje.

Kompozycje na ten album zostały przygotowane z dużą starannością i dbałością o detale w wykonaniu i tu należy docenić wkład wszystkich członków zespołu. Munkes pokazał się po raz kolejny jako bardzo dobry gitarzysta i rockowym feelingu, a Berggren dowiódł swojego wyczucia w bezbłędnym śpiewaniu melodic heavy. Bardzo dobra jest gra nienarzucającej się sekcji rytmicznej, a także samo brzmienie, ciepłe i klarowne z umiejętnie akcentowanymi wzmocnieniami zwłaszcza gitary. To także zasługa Munkesa, który wystąpił w roli producenta.

Płyta ogólnie mało niemiecka i zdecydowanie odmienna od przebojowo zaraźliwej i czasem nachalnej niemieckiej heavy metalowo-hard rockowej maniery. Brak zdecydowanie zapadających w pamięć hitów jest tu jednak, przy ogólnie wyrównanym poziomie, sporym minusem, podobnie jak nieobecność rasowej ballady czy hymnu. Granie eleganckie i przyjemne dla ucha, ale nie na tyle atrakcyjne, aby skutecznie konkurować z czołówką, nawet niemiecką w tym gatunku.
Zespół przechodząc nieznaczne zmiany osobowe (André Hilgers potem Mike Terrana na pozycji perkusisty), nagrał jeszcze do roku 2007 dwa albumy, bliższe stylistycznie melodyjnemu metalowi alternatywnemu, jednak od tego czasu, zwłaszcza po odejściu Marcusa Bielenberga, aktywności nie przejawia.


Ocena: 7,5/10

17.02.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości