Ruler
#2
Ruler - Rise to Power (2013)

[Obrazek: R-5540924-1396030343-7975.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Ships of Trafalgar 02:37
2. Back to the Glory Days 04:13
3. Another Fight 04:15
4. The Temple of Doom 07:40
5. Moonlight Wanderer 04:43
6. Rise to Power 05:55
7. Mirror of Lies 05:36
8. ...in Conspiracy 14:01

Rok wydania: 2013
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Daniele Valentini - śpiew
Mattia Baldoni - gitara
Paolo Pontiggia - gitara basowa
Rosario Alcaro - perkusja


Po  wydaniu debiutu w 2012 roku ("Evil Nightmares") RULER bardzo szybko zaprezentował drugą płytę, z muzyką  praktycznie niemal taką samą stylistycznie. Wydana została ponownie przez My Graveyard Productions, w w październiku 2013.


Zespół obraca się w klimatach grania brytyjskiego okresu wczesnego IRON MAIDEN, przy czym zrobione  w tym stylu Back to the Glory Days i Another Fight są bardzo przeciętne, mimo powierzchownie atrakcyjnej energii wykonania. Echa "Indiana Jones i kamienie Shankary" słychać w czymś w rodzaju epickiej opowieści o okrutnej bogini Kali The Temple of Doom, jednak jak na numer epicki jest to słabe, także dlatego, że Daniele Valentini jako wokalista epicki zupełnie sobie nie radzi. Trochę to przypomina napinanie się innego włoskiego zespołu ASSEDIUM, w sumie mało wynika z tego także muzycznie, bo i refren wyszedł mało monumentalny i część instrumentalna jest raczej uboga. Mattia Baldoni w tej i pozostałych kompozycjach nic ciekawego w grze na gitarze nie pokazuje. Obnażają to szczególnie marne instrumentalne numery The Ships of Trafalgar i Moonlight Wanderer. Rise to Power to niezgrabnie zrobiony numer rycerskiego heavy metalu z elementami power, do tego uporczywie włączają tu chórki, słabe chórki i ta słabość jest obecna w tym elemencie na całej płycie. Zupełnie przyzwoicie brzmi natomiast łagodniejszy heavy metal o rockowym zabarwieniu Mirror of Lies. Jest to kompozycja odmienna od pozostałych i najlepiej zrobiona ze wszystkich, bez silenia się na kopiowanie kogokolwiek. Przejawem przerostu ambicji jest na pewno 14 minutowy kolos o cechach epicko-progresywnych... in Conspiracy. Jest tu zarówno motyw orientalny, jak i powiązane z nim partie instrumentalne o niemal ambientowych charakterze, twarde zagrywki US heavy metalowe, wysokie zaśpiewy przeciętego śpiewaka Valentini i długie bezbarwne solo gitarowe, a nawet ozdobniki neoklasyczne. Ogólnie i całościowo  nic z tego nie wynika.

Brzmienie tego albumu jest takie sobie, szczególnie jeśli chodzi o gitarę. Może podobać się perkusja, zresztą Alcaro gra bardzo dobrze i wypada najlepiej, nawet lepiej od trochę schowanego basisty Paolo Pontiggia, króty na pierwszej płycie miał więcej do powiedzenia.
RULER wiele tym LP nie zdziałał, pozostając dalszym zapleczem włoskiego tradycyjnego heavy metalu.


ocena: 6/10

new 6.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Ruler - przez Memorius - 25.06.2018, 10:54:06
RE: Ruler - przez Memorius - 06.05.2019, 17:30:10
RE: Ruler - przez Memorius - 11.06.2019, 16:30:56

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości