Shining Fury
#1
Shining Fury - Another Life (2006)

[Obrazek: R-3608315-1346907545-2674.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Another Life 05:02
2. Fast and Easy 05:20
3. Colours and Experience 04:59
4. The Haunting 06:48
5. Together 03:22
6. Eternal Fight 04:26
7. Neither Words Nor Kisses 05:19
8. Dr Jekyll and Mr Hyde 05:21
9. Five years Ago 04:52
10. Highway Star (Deep Purple cover) 06:40

Rok wydania: 2006
Gatunek: Power Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Francesco Neretti - śpiew
Francesco Tonazzini - gitara
Federico Accardo - gitara
Andrea Bartoletti -bas
Rossano "Ross Lukather" Lucarini - perkusja


Jest to druga płyta włoskiego zespołu, stworzonego przez cenionego perkusistę Rossano Lucarini, bardziej znanego jako Ross Lukather. Album został wydany przez Metal Blade 13 stycznia 2006 roku. SHINING FURY w tym czasie opierał się o niego i wokalistę Francesco Neretti, wcześniej występującego w rozwiązanym progressive power metalowym ATHENA, gdzie zresztą grał także i Lukather. Tym razem pojawili się nowi gitarzyści, basista i klawiszowiec, a ponieważ wpływ na kompozycje mieli wszyscy członkowie grupy, to i sama muzyka nieco różni się od tej z debiutu.

Może nie samym stylem, bo to nadal melodyjny power metal, ale sposobem wykonania, gdy zabrakło w składzie tak specyficznego gitarzysty, jak Tommaso Pellegrini. Gra gitarzystów jest nieco prostsza, mniej tu tej siły i mocy, ale to nadal ekscytujące melodie na granicy speed metalu, jak w przypadku "Another Life" z wysokim, dramatycznym wokalem Neretti.
W odrobinę wolniejszym "Fast and Easy" coś z grania rycerskiego wspartego hard rockiem z turbodoładowaniem, cały czas słychać Lukathera z jego niesamowitymi popisami, częściowo w tle, bo perkusja nie jest zbyt głośna. Dobrze układa się współpraca z basistą Bartolettim, który chyba lepiej rozumie intencje lidera niż poprzedni basista Cola. Gitarzyści graja dynamicznie, ale nieco zachowawczo i przewidywalnie, tyle że przy tak interesujących melodiach, jak nieco mroczny "Colours and Experience", nie ma to zbyt dużego znaczenia. W tej kompozycji słychać sporo inspiracji muzyką ATHENA. Ogólnie w tych numerach dzieje się więcej niż w typowym włoskim melodic power i gitary mają do powiedzenia tu najwięcej przy marginalnym znaczeniu instrumentów klawiszowych. Kilka solówek jest bardzo udanych, podobnie jak misterny wstęp gitarowy do tajemniczego i niepokojącego "The Haunting", utworu najdłuższego i zbudowanego na thrashowej podstawie. Tu obaj gitarzyści grają z niebywałą precyzją, a wokal jest ostrzejszy i taki trochę psychodeliczny. Szkoda, że te szybkie partie są przeplatane znacznie wolniejszymi, klimatycznymi refrenami. "Together" to wzniosły dramatyzm na tle bardzo szybkiej perkusji, a wszystko w oprawie nerwowych riffów i ostrych, ciętych solówek, natomiast "Eternal Fight" to rasowy power metal, a melodyjnym refrenem w stylu klasycznym dla włoskich grup progressive melodic metalowych.
Na tym albumie słuchać, że to robota zespołowa, ale z nastawieniem na podgrywanie Neretti, który tu jest obok Lukathera postacią centralną. Operuje różnymi stylami wokalnymi, nie stroni od łagodnej drapieżności, od ostrożnego krzyku i wysokich, ale nie świdrujących zaśpiewów. Ładnie to wyszło w "Neither Words Nor Kisses", rozpędzonym do granic możliwości numerze w manierze szwedzkiej ze skomplikowanymi solami gitarowymi i nagłymi załamaniami tempa. To najbardziej progresywna kompozycja na tej płycie. Zupełnie nie udał się natomiast rozlazły i pozbawiony treści "Dr Jekyll and Mr Hyde", na szczęście to jedyna wpadka na tym albumie. Złe wrażenie zaciera szybki melodic power metalowy "Five Years Ago", znów powiązany z epiką i bliski kompozycjom granym przez zespoły greckie.
Tym razem jako bonusowy cover wybrany został klasyk w postaci "Highway Star" DEEP PURPLE i jest on co najwyżej odegrany w poprawny sposób. Radości jak ze słuchania covera TOTO z płyty poprzedniej niestety nie ma.

Jeśli patrzeć z perspektywy debiutu, to ten LP jest mniej technicznie zaawansowany, jednak dynamika na granicy speed metalu i staranne zaplanowanie wszystkiego w sferze atrakcyjności nietuzinkowych melodii przyniosło w efekcie album niewiele tylko ustępujący "Last Sunrise" o bardzo dobrym brzmieniu, ze wskazaniem na ustawienie basu i wokalu.
Dalszego ciągu niestety nie było. Od tego czasu poza poważnymi zmianami osobowymi, w tym odejściem Francesco Neretti i zapowiedzią kolejnej płyty przed kilku już laty, SHINING FURY nie daje o sobie znać, a szkoda, bo niezależnie od składu, ten zespół był swoisty, rozpoznawalny i miał duży potencjał twórczy.



Ocena: 9,2/10

4.04.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Shining Fury - Last Sunrise (2004)

[Obrazek: R-2814520-1456932908-1848.jpeg.jpg]

Tracklista:
1.Intro 01:07
2. Broken Hopes 03:19
3. 060501 04:23
4. Sleepin' Coma 04:33
5. Snake's Game 05:32
6. Last Sunrise 04:54
7. Memories 08:09
8. Speed of Life 04:05
9. Declaration of a Cheat 04:11
10. Net Love 04:41
11. Rosanna (Toto cover) 05:12

Rok wydania: 2004
Gatunek: Power Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Francesco Neretti - śpiew
Tommaso Pellegrini - gitara
Francesco Chelini - gitara
Alessandro Cola - gitara basowa
Rossano "Ross Lukather" Lucarini - perkusja
Oleg Smirnoff (Giacomo Biagini) - instrumenty klawiszowe


Przez te wszystkie lata od czasu, gdy znakomity perkusista "Ross Lukather" w roku 2001 założył SHINING FURY, by grać klasyczny power metal aż do kwietnia 2019 roku nigdy nie było informacji, że ten zespół został rozwiązany, choć były lata uśpienia oraz olbrzymia liczba zmian osobowych. W końcu jednak stało się to faktem, choć jeszcze w roku 2018 pojawiły się informacje, że nowy skład nagrywa pierwsze od dwunastu lat nowe kompozycje, a wokalistą miał być ponoć sam Adolfo "Morby" Morviducci z DOMINE. Doprawdy szkoda, i może się jednak okaże, że Lucarini wykrzesze z siebie jeszcze chęć odbudowy tej grupy.
SHINING FURY zadebiutował płytą "Last Sunrise" wydaną przez Metal Blade w kwietniu 2004 roku, w mocnym składzie z Francesco Neretti (ATHENA) jako wokalistą i Olegiem Smirnoffem (ELDRICH, VISION DIVINE) jako klawiszowcem. Grupa przedstawiła dynamiczny, zaawansowany technicznie power metal, napędzany atomową perkusją "Rossa Lukathera".

Już od samego początku sieją zniszczenie w szybkim i potoczystym Broken Hopes, ze złożonymi, ale celnie punktującymi klawiszami w tle. To zawsze jest tu autentyczny dynamiczny power metal z chwytliwymi melodiami, ale odległymi od sztampowego flower power metalu włoskiego z kręgu HIGHLORD czy DRAKKAR, tak jak w 060501 czy w Sleepin' Coma. Jest w tym określony dramatyzm, jakiś patos i nastrój trochę mroczny i trochę podniosły. Kapitalnie brzmi podszyty rockiem Snake's Game o specyficznej rytmice i tu szczególnie wyróżnia się Francesco Neretti, jeden z najbardziej niedocenianych i niespełnionych wokalistów power metalowych z Italii. Jest po prostu inny od armii ułożonych i ugładzonych wokalistów włoskich, brzmiących przeważnie tak samo. Głos uniwersalny, co udowodnił w ATHENA. Fantastyczny utwór! A wspiera tutaj SHINING FURY gościnnie Adolfo "Morby" Morviducci. Tytułowy Last Sunrise rozpoczyna się od elektroniki Smirnoffa, a potem to jedno wielkie power metalowe natarcie, choć w refrenie bliskie jedyny raz mainstreamowemu power metalowi włoskiemu.
Centralnym punktem albumu jest długi Memories, rozpoczynający się od małżeńskiej kłótni z gitarą akustyczną i odgłosami burzy w tle. Długo się to zaczyna, ale gdy się już zacznie... Piękny song, smutny, nostalgiczny, rozrachunkowy, zaśpiewany z ogromnym wyczuciem przez Nerettiego, a wtóruje mu saksofon altowy, na którym zagrał Robert Lukather, czyli Roberto Lucarini. Poruszające, wzruszające, pełne bólu...
Można by słuchać Memories bez końca, ale nadchodzi czas kolejnego power metalowego killera Speed of Life, rozkwitającego w rozległym malowanym emocjami refrenie, a potem jest bardzo dobry, zabarwiony klawiszami na planie pierwszym i partiami growlowymi Terence Hollera z ELDRICH Declaration of a Cheat, nowoczesny i nowocześnie progresywny. Jeszcze raz wracają do grania nastrojowego i onirycznego we wstępie do Net Love, by potem rozpędzić się do temp speed metalowych z morderczymi partiami perkusji "Rossa Lukathera". Och, zniszczenie!
A na koniec sympatyczny cover Toto, jakby dla rozładowania tej specyficznej atmosfery, zresztą w jakiś sposób wyjątkowej.

Ta płyta to nie tylko popis Lucarini, ale i obu gitarzystów. Fenomenalny power metalowy feeling i doskonałe sola to wyznacznik tej muzyki i jeśli chodzi o sola, to na każde czeka się tu z napięciem, a żadne nie zawodzi oczekiwań. Warto także wyróżnić basistę Alessandro Cola, za pełne ekspresji natarcia basowe, no i za to, że tak dobrze rozumie skomplikowane partie perkusji lidera.
Brzmienie jest bardzo dobre, z głośną perkusją, choć akurat ten instrument jest trochę może zbyt suchy.
Coś innego, coś świeżego w tamtym czasie na scenie włoskiej, zdominowanej przez heroic fantasy flower power i elitarne granie power progressive. Skład ten jednak się nie utrzymał i poza Nerettim do nagrania drugiej płyty SHINING FURY zaproszeni zostali inni muzycy.


ocena: 9,5/10

new 19.08.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości