Snakegod
#1
Snakegod - Invitation (2001)

[Obrazek: R-4906734-1402756582-1011.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Another Part of Heaven 03:33
2. Don't Rescue Her 03:53
3. Defender 04:53
4. Time And Again 05:48
5. King of the Dream 03:11
6. Divine High Priestess 03:47
7. Evil Woman 04:35
8. Invitation 03:00
9. Lost in Time 04:16
10. Snakebite 05:38
11. Snakegod 05:25
12. Behind the Storm 04:59
13. Black Heart is Always Blind 05:12

Rok wydania: 2001
Gatunek: Melodic Heavy Metal
Kraj: Finlandia

Skład:
Jari Tiura - śpiew
Marko Ruokonen - gitara
Petri Repo - gitara basowa
Kari Lahtinen - perkusja
Jani Holli - instrumenty klawiszowe

SNAKEGOD to fiński zespół, który w 1998 roku powstał w Tampere z inicjatywy wokalisty Jari Tiura. Na swym jedynym jak dotąd albumie, wydanym przez niemiecką wytwórnię MTM Metal  grupa przedstawiła ciekawy i godny polecenia materiał z pogranicza klasycznego amerykańskiego heavy, melodyjnego metalu w skandynawskim stylu i progresywnego metalu europejskiego.

Już na pierwszy 'rzut ucha' słyszalne jest rozsądne rozplanowanie sympatycznych partii klawiszowych i gitar o stosunkowo łagodnym brzmieniu. Album dzięki zróżnicowaniu utworów nie nuży. Słychać dobre zgranie wszystkich muzyków, z których żaden nachalnie nie wybija się przed szereg. Gitarzysta Ruokonen gra proste, czytelne solówki, a sekcja rytmiczna umiejętnie zmienia tempa w bardziej progresywnych partiach poszczególnych utworów. Całość zgodnie gra pod wokalistę, który jest gardłowym dysponującym głosem typowym dla klasycznego metalu.
Wspomniałem o nieco progresywnym zabarwieniu tego albumu, ale niech nie odstręcza to od zapoznania się z tym materiałem przeciwników takiego grania. Akurat tu progresywne elementy stanowią ubarwienie ogólnego klimatu w postaci klawiszowych wstępów i częstych zmian tempa w niektórych utworach. Moim zdaniem na plus wyróżnia się sześć kompozycji. ‘Another Part Of Heaven’ ze świetnym refrenem i płynnymi zmianami tempa, ‘Don't Rescue Her’ intrygujący nie tylko ciekawą melodią, ale i słyszalnym gdzieś w tle kobiecym głosem, znakomity ‘Defender’ jawiący się jako prosty heavy metal w stylu amerykańskich zespołów z lat osiemdziesiątych, doskonale brzmiący hardrockowy ‘Evil Woman’, a ponadto ‘King Of Dream’ i ‘Lost In Time’, będące bliskie stylistycznie niekomercyjnemu, tradycyjnemu metalowi ze Stanów Zjednoczonych. Godny uwagi jest także ‘Divine High Priestess’ z fortepianowym wstępem, melodycznie dryfujący gdzieś na obrzeża późnego IRON MAIDEN. Podobnie ‘Behind The Storm’ ubrany w klasyczną metalową konwencję, ale już z elementami progresywnymi, które bardzo wyraźnie zaznaczają się w ‘Black Heart Is Always Blind’ dodatkowo ozdobionym orientalnym motywem przewodnim. Podobać się mogą ‘Snakebite’ oraz ‘Snakegod’. Utwory mocno i wyraźnie skłaniające się ku progresji o bardziej złożonej strukturze i zmiennej dynamice. Mimo że osobiście fanem takiego grania nie jestem, to tych kawałków wysłuchałem z olbrzymim zainteresowaniem. W mojej ocenie najsłabszym utworem jest ‘Time And Again’. Song poprawny, ale oderwany nieco stylistycznie od reszty materiału. Może gdyby zaśpiewał to Jorn Lande, byłoby lepiej, a tak…

Jak na razie jest to jedyny album SNAKEGOD. Dalszy rozwój grupy przerwał wyjazd Tiura do USA, który przez pewien czas współpracował z MSG Schenkera, a także spełniał obowiązki wokalisty w fińskim MASTERSTROKE. Zespół reaktywował się, ale nie przejawia aktywności, nie ma też w składzie perkusisty.



Ocena: 8/10

1.6.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości