Xxaron
#1
Xxaron - The Legacy (1985)

[Obrazek: R-3576097-1335905513.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Legacy 01:14
2. Straight From Hell 04:35
3. Nomed Rules Again 04:23
4. Born By the Sin 03:10
5. Son of Light 06:26
6. The Key 04:22
7. Dance on Fire 03:59
8. Dust and Diamonds 04:01
9. Lost in the Dark 04:25
10. Black Magic Mystery 05:21

Rok wydania: 1985
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Andreas Kwiatkowski - śpiew
Detlev Bruns - gitara
Ralf Hanameyer - gitara
Peter Damm - bas
Marcus Greiner - perkusja

Połowa lat 80-tych to okres wielkiego rozwoju niemieckiej sceny heavy metalowej. Po sukcesach ACCEPT, GRAVE DIGGER, STORMWITCH czy RUNNING WILD, zaczęło powstawać mnóstwo nowych zespołów i XXARON był jednym z nich. Zespół powstał w roku 1984 w Kolonii z przekształcenia lokalnej heavy metalowej grupy BLIZZARD. Grupa zaprezentowała tylko jeden album wydany przez Earthshaker Records z Esseni, jak wiele innych zespołów, szybko zniknęła ze sceny.

Ich "Testament" muzyczny to tradycyjny heavy metal, typowy dla Niemiec tego okresu, prosty, toporny i siłowy, gdzie styl ACCEPT z dwu gitarowym atakiem łączy się z pewnymi echami NWOBHM. Zespół starał się, aby utwory były melodyjne, brakowało jednak tu dobrych pomysłów na te melodie i wokalista Kwiatkowski niestety pozbawiony był talentu. Ten śpiew brzmi bardzo amatorsko i typowy dla zespołów niemieckich, grających klasyczny heavy metal, także obecnie. Jest też nieco zagłuszany przez gitary, a mała siła głosu nie pozwala mu się przebić jak należy. Jego braki mocno obnaża balladowy rycerski "Black Magic Mystery" z gitarami akustycznymi. Do lepszych utworów należy tu "Born By the Sin", gdzie grają proste, energiczne riffy czy zagrany z zębem melodyjny "Dance on Fire", natomiast gdy próbują być rycersko-epiccy wypada to bardzo nieporadnie, jak w "Son of Light" z długim, wręcz za długim, akustycznym wstępem. Czasem wchodzą w stylistykę speed metalową ("The Key") i tu brzmią pewniej, reszta utworów to jednak bardzo przeciętny heavy metal.

Zresztą umiejętności muzyków są umiarkowane i żaden z nich nie zaprezentował tu niczego specjalnie interesującego. Sola gitarowe bardzo przeciętne, sekcja rytmiczna bardziej łupie niż gra coś konkretnego. Brzmienie jest słabe, suche i płaskie i na produkcji odcisnął się zapewne skromny budżet. Pewne aranżacje są niemal zupełnie nieczytelne.
Płyta w zalewie podobnych w tamtym czasie przeszła niezauważona i zespół działalności zaniechał już w roku następnym. Z muzyków go tworzących, tylko basista Peter Damm wykazywany jest w składzie power metalowego SURGEON.


Ocena: 5.3/10

30.08.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości