Reverence
#1
Reverence - When Darkness Calls (2012)

[Obrazek: R-3791408-1392805990-2208.jpeg.jpg]

tracklista:
1.When Darkness Calls 05:00
2.Bleed for Me 04:10
3.Phantom Road 03:47
4.Devil in Disguise 04:31
5.Too Late 05:16
6.Gatekeeper 03:55
7.The Price You Pay 04:19
8.Monster 04:53
9.Revolution Rising 05:32
10.After the Leaves Have Fallen 03:35
11.Vengeance Is Mine 04:06

rok wydania: 2012
gatunek: power metal
kraj: USA

skład zespołu:
Todd Michael Hall - śpiew
Pete Rossi - gitara
Bryan Holland - gitara
Frank Saparddi - gitara basowa
Steve "Doc" Wacholz - perkusja
oraz:
Tony Rossi - perkusja (1, 2, 4, 6, 7, 9, 11)
Dirk Kloiber - gitara i syntezatory ("Phantom Road")

REVERENCE został założony w Detroit w roku 2010 z inicjatywy Todda Michaela Halla (BURNING STARR, później też RIOT) i "Doca" Wacholza (SAVATAGE, CRIMSON GLORY) i z miejsca został okrzyknięty "super bandem". Grupa postawił sobie za cel nagrać album z muzyką typową dla US Power Metal, bez inklinacji progresywnych SAVATAGE i classic heavy BURNING STARR. Wydany został przez wytwórnię Razar Ice Records z Ohio w koncu maja 2012 roku.

Taka jest też ta płyta, wypełniona mocnymi amerykańskimi riffami power z elementami thrashu ( When Darkness Calls, Phantom Road, Gatekeeper) i finezyjną grą solową gitarzystów rewelacyjnymi, czego zresztą należało oczekiwać, wokalami Halla, który unika tu jednak typowych dla US Power wysokich piskliwych zaśpiewów i darcia się, stosując raczej wyważony śpiew wokalistów europejskich lub amerykańskich z bardziej przystępnych grup progresywnych. Utwory na tej płycie są zwarte i pewnie odegrane, zawierają też wiele atrakcyjny melodii. Styl solówek momentami przypomina grę Shermana z MERCYFUL FATE, choć poza tym szczególnych inspiracji tym zespołem nie ma. Gra gitarzystów stoi na niezwykle wysokim poziomie, a wielu momentach jest porywająca inwencją i zdumiewającymi szarżami, dialogami i pojedynkami gitarowymi. Do najbardziej rozpoznawalnych kompozycji należy podniosły, w średnim tempie Revolution Rising, dynamiczny i z bardzo dobrym refrenem Bleed for Me, mocno akcentowany basem. Zresztą, nie ma tu słabych utworów. Devil in Disguise jest mocno inspirowany klasycznym heavy i nawet glam rockiem, ale odegrane zostało  niemal w progresywnym stylu i tu słychać jak znakomitym wokalistą jest Hall. Niepokojące mroczne klimaty to nie tylko początek When Darkness Calls, ale i dosyć nowocześnie zaaranżowany Too Late, z przebojowym refrenem. Duże wrażenie robią posępne gitary w The Price You Pay, znalazło się także miejsce na znakomity song o cechach monumentalnej ballady w stylu lat 80-tych - After the Leaves Have Fallen. W Vengeance Is Mine wyraźnie nawiązali do "pancernego" US Power.

Wyjątkowo starannie przygotowane zostały chórki i jest to realne wsparcie dla Halla, a nie tylko pokrzykiwanie w tle. Oczywiście "Doc" pokazał tu jak zwykle swoje najwyższe umiejętności i szkoda, że z powodów osobistych nie zagrał tu we wszystkich utworach. Oczywiście Toni Rossi także stanął na wysokości zadania i jego partie może nie są takie finezyjne, ale na pewno udane. Bas niezły, aczkolwiek mało słyszalny poza Monster. Brzmienie bardzo dobre, selektywne, ustawione pod gitary i Halla na pierwszym planie, oraz z średnio głośną perkusją.

Podsumowując - US Power inteligentny, przystępny, pozbawiony cech siłowych, a moc generują umiejętności gitarzystów. Czasem tak bywa, że te "gwiazdorskie" zespoły nie potrafią zrobić nic sensownego jako team.
Tym razem jest inaczej. Bardzo dobre granie.


ocena: 8,5/10

new 27.07.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Reverence - Gods of War (2015)

[Obrazek: R-9501152-1481664496-6651.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Gods of War 04:52
2.Heart of Gold 04:01
3.Until My Dying Breath 03:22
4.Angel in Black 05:04
5.Tear Down the Mountain 05:21
6.Blood of Heroes 04:24
7.Battle Cry 04:39
8.Choices Made 04:29
9.Splinter 04:27
10.Cleansed by Fire 05:48
11.Race to Obscene 04:58

rok wydania: 2015
gatunek: power metal
kraj: USA

skład zespołu:
Todd Michael Hall - śpiew
Pete Rossi - gitara
Bryan Holland - gitara
Michael Massie - gitara basowa
Steve "Doc" Wacholz - perkusja
oraz:
Lorenzo Gonzalez - perkusja ("Choices Made")


Druga płyta REVERENCE została wydana w listopadzie 2015 przez Razar Ice Records. Wcześniej jednak, w październiku pojawiła się  w Japonii nakładem Avalon.W składzie znalazł się basista heavy metalowej grupy OVERLOADED Michael Massie, a jego kolega z zespołu Lorenzo Gonzales zagrał gościnnie na perkusji w jednej z kompozycji.

Także i tym razem grupa prezentuje klasyczny amerykański power metal w bardziej melodyjnej odmianie, osadzony dosyć mocno w stylistyce lat 90 tych USPM, który przetrwał jako średnio melodyjny, średnio agresywny i średnio skomplikowany. Bardzo rozpoznawalny jest pod tym względem Gods of War, gdzie typowy heroiczny styl melodii jest w refrenie zastąpiony bardziej klasycznym stylem, z krzyczanymi chórkami.
Całościowo to utwory masywne, okraszone wybornymi solówkami gitarowymi, ale z nie zawsze pomysłowymi melodiami, co zresztą cechowało heavy/power amerykański lat 90-tych (Blood of Heroes, Choices Made, Cleansed by Fire. Wyjątek stanowi tu zrobiony w stylu europower Heart of Gold, zrobiony wybornie i rozkręcający się w kierunku fantastycznego refrenu, refrenu absolutnie killerskiego i zaśpiewanego przez Halla brawurowo z towarzyszeniem chórku. Kapitalny refren! Generalnie jest tu coś z metalu w opcji hair, podanego w inteligentny sposób w Until My Dying Breath i jeśli tak inteligentnie byłby podawany glam, to zapewne byłby jednym z bardziej cenionych podgatunków metalu. To także słychać w bardzo dobrym, mocnym Angel in Black, nieco wolniejszym, ale z porządnie ryczącymi gitarami. Do tej samej kategorii można także zaliczyć Tear Down the Mountain. Lekki melodyjny song balladowy Splinter przypomina tego typu utwory z kręgu SKID ROW. Do najbardziej klasycznych odwołań do lat 80-tych w USPM należy wysokoenergetyczny, po części speed metalowy Battle Cry z pięknym pojedynkiem gitarzystów, ale i tu można zauważyć ustawienie refrenu pod potężnie zagrany heavy metal stadionowy. W jakiejś mierze REVERENCE idzie tu drogą kanadyjskiego STRIKER.
Nowsze trendy to Race to Obscene i ta kompozycja przypomina w strukturze wolniejsze heavy/power metalowe numery CAGE. Doskonałe wykonanie wokalne i gitarowe, choć od "Doca" można by oczekiwać więcej dynamiczniejszych jeszcze i finezyjnych zagrywek. Klasyczny sound amerykański tu zdecydowanie przeważa, ale dopieszczony i wyrafinowany. Czytelność i klarowność doskonała.

W roku 2016 Todd Michael Hall odchodzi z tego zespołu i zastępuje go weteran amerykańskiej sceny Scott Oliva (WIND WRAITH i inne) Niestety w maju 2017 umiera Pete Rossi i to tragiczne wydarzenie wyhamowuje w dużym stopniu dalszą działalność zespołu. Nowym gitarzystą zostaje Paul Kleff z FIREWOLFE, znany także z koncertowych występów u boku Vanderhoofa w METAL CHURCH. W tym składzie grupa w roku 2017 przedstawiła EP "Foreverence". 


ocena 8,3/10

new 9.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości