Metalforce
#1
Metalforce - Metalforce (2009)

[Obrazek: R-3517499-1333591971.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Faster, Louder, Metalforce 03:54
2. Freedom Warriors 04:54
3. I Rule The Night 05:44
4. Thunder And Lightning 03:35
5. Metal Crusaders 04:18
6. When The Valkries Fly 06:11
7. Thunderchild 05:19
8. We Are The Fire 04:03
9. Melt Thy Steel 05:15
10. Let The Battle Begin 05:48
11. Son Of The North 05:08

Rok: 2009
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Tarek "MS" Maghary - śpiew, instrumenty klawiszowe
Tristan Visser - gitara
Freddy Schartl - bas
Jan Raddatz - perkusja
oraz
Ross The Boss Friedman - gitara ("When The Valkries Fly")


Z nie do końca jasnych przyczyn Tarek "MS" Maghary w lipcu 2008 rozwiązał MAJESTY i  dokładnie w tym samym składzie utworzył METALFORCE. Grupa pod tą nazwą nagrała jeden album "Metalforce" wydany przez Magic Circle Music 25 września 2009 roku.
Chociaż METALFORCE to nie MAJESTY, ale jak to mówią "muzyka pozostała taka sama" czy epicki, rycerski true metal inspirowany mocno MANOWAR.
No, to jazda. "Faster, Louder, Metalforce"!

Od MAJESTY należy oczekiwać sławienia metalu i sławienie jest od samego początku w solidnym, aczkolwiek nieco trywialnym, klasycznym dla Maghary Faster, Louder, Metalforce, gdzie najlepsza jest ta partia z narracją a la MANOWAR. Ogólnie, to ten LP mam bardzo dużo wspólnego z lekko komiksowym charakterem albumu "Hellforces" z 2006, ale true moc jest większa. Po otwieraczu następuje imponująca seria true killerów. Umiarkowane tempo i piękny melodyjny hymnowy refren to Freedom Warriors, dumny i pompatyczny manowarowy I Rule The Night oraz Thunder And Lightning w bardziej niemieckiej tradycji heavy metalu rycerskiego, rytmiczny, w formie semi-ballady z łagodnym śpiewem Maghary i ozdobnikami gitarowymi w tle.
Metal Crusaders jest trochę trywialnym numerem heavy zbudowanym na podstawach hard'n' heavy, ale już When The Valkries Fly z symfonicznym tłem, wysokim śpiewem Taregha, pianinem i Rossem The Bossem (ex MANOWAR) jako gitarzystą prowadzącym to już piękny metalowy epicki song w wolnym tempie i z uroczystym klimatem. Thunderchild przypomina w zwrotkach najstarsze nagrania MAJESTY w refrenie to jednak wyraźnie styl z "Hellforces". We Are The Fire to po prostu dobra havy metalowa kompozycja , ale ostatnia część albumu jest znakomita. Klasyczne, manowarowe średnio szybkie tempa, dynamika i epika to Melt Thy Steel. Let The Battle Begin to dostojny pompatyczny metalowy hymn bojowy z podniosłym refrenem, zmuszającym do chwycenia za dwuręczny miecz. Knight Power! Na zakończenie epic heavy najczystszej wody i najwyższej klasy w spokojnym i melodyjnym Son Of The North, oczywiście blisko stylistyki MANOWAR. Chóry w końcowej części przepiękne, chyba najwspanialsze, jakie wymyślił Maghary. Po prostu chwyta za serce i wyciska łzy wzruszenia. Genialne!

Maghary  jest w doskonałej formie wokalnej, także w barbarzyńskich zaśpiewach(Let The Battle Begin), Visser gra świetne, proste heavy solówki, bas Schartla umiejętnie punktuje, a Raddatz wybija bojowe, dostojne rytmy na swoich litaurach i werblach. Bardzo dobra robota doświadczonej ekipy. Nie ma tu wydziwiania i kombinowania, i efekt osiągany jest prostymi środkami. Bo METALFORCE gra prosty, szczery true heavy metal. Brzmienie jest nieco tylko surowsze niż na "Hellforces" i nie ma też wrażenia wykorzystania w tym wszystkim plastiku.

Realnie kolejny album MAJESTY. Zresztą w kwietniu 2011 Maghary zmienił nazwę METALFORCE na MAJESTY i kolejne płyty ukazały się już pod tym szyldem.


ocena: 8,8/10

new 20.08.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości