Takayoshi Ohmura
#1
Takayoshi Ohmura - Devil In The Dark (2013)

[Obrazek: 373828.jpg?3100]

tracklista:
1.Never Surrender 04:45
2.Wanna Get a Good Love 04:45
3.Delusional Dream 04:47
4.Poison Eyes 03:54
5.Trust 01:44
6.The Night of U.S.A. 03:24
7.Solitary Universe 04:01
8.Shadows of Eternity 03:12
9.Under One Flag 03:44
10.A Little Song (Goodnight Grandma) 01:00

rok wydania: 2013
gatunek: melodic power metal
kraj: Japonia

skład zespołu:
Takayoshi Ohmura - gitara, gitara basowa
oraz:
Akane Liv - śpiew (4)
Titta Tani - śpiew (1, 9) 
Russell Allen - śpiew (3) 
Chris Powers - śpiew (2, 6, 8) 
Toki - śpiew (7)
Marty Friedman - gitara
Francesco Fareri - gitara
Louis Sesto - perkusja


Takayoshi Ohmura nazywany jest często "cudownym dzieckiem japońskiej gitary" i nie ma w tym żadnej przesady. W wieku 14 lat był już tak zaawansowanym technicznie gitarzystą, że w 2002, mając lat 18 bez trudu dostał się i ukończył prestiżową uczelnię Guitar Institute of Technology (GIT) w Osace. W 2005 założył swój pierwszy metalowy zespół CROSS HARD, a następnie grywał z najlepszymi, w tym z Richie Kotzenem i Marty Friedmanem. W roku 2006 zaprezentował mini album "Nowhere To Go", gdzie w otoczeniu licznych sław metalowego grania zaprezentował kilka kompozycji, głównie z obszarów power rocka. Gdy zdecydował się nagrać pierwszy album firmowany własnym nazwiskiem, wsparli go jako wokaliści tak sławni frontmani jak Doogie White (RAINBOW, CORNERSTONE, YNGWIE MALMSTEEN i wiele innych), Tony Moore (RIOT), czy też Ted Poley ze słynnej rockowej ekipy DANGER DANGER.
Ponownie spotkał się z wieloma gwiazdami metalu przy okazji nagrywania drugiej swojej płyty wydanej w marcu 2013 przez Keasler Japan Limited.

Na tym albumie Ohmura zaprezentował nie tylko swój ogromny talent jako gitarzysta, ale i jako kompozytor chwytliwej, dynamicznej muzyki power metalowej, melodyjnej i naznaczonej piętnem hard rocka, oraz bliskiego zachodniej stylistyce wykonania. 
Zaśpiewała bardzo mocna grupa, a wśród instrumentalistów na szczególną uwagę zasługuje udział Marty Friedmana. Marty z byle kim nie gra, a z Ohmurą występował już wcześniej w czasie koncertów. Na perkusji zagrał Kanadyjczyk Louis Sesto, wieloletni członek popularnej japońskiej grupy heavy metalowej BLINDMAN.
Główny ciężar partii wokalnych spoczął na Amerykaninie Chrisie Powersie (RAZER), który zaśpiewał w trzech kompozycjach: Wanna Get a Good Love, The Night of U.S.A. i Shadows of Eternity, energiczny melodic power metalowych numerach opartych na najlepszych hard rockowych tradycjach. Nośne melodie, nośne refreny i doskonałe wykonanie Powersa, idealnie czującego taką muzykę. Zwarte, spójne, treściwe granie.
Dwa razy zaśpiewał znakomity Titta Tani, który w dobrych projektach udziela się chętnie i tu pięknie wykonał swoim ciepłym, rockowym głosem doskonałe power metalowe Never Surrender i Under One Flag.
W Solitary Universe słyszymy japońskiego wokalistę Toko i jest to pod każdym względem udany numer, najbliższy japońskiej tradycji JRocka na cały albumie. Nie można jednak powiedzieć wiele dobrego o Poison Eyes i Akane Liv. Jakoś nie cenię specjalnie talentów wokalnych pani Akane Okamoto-Kaminski i ten numer to potwierdza. Po prostu słabo.
Nieco oddzielnie stoi tu genialny numer Delusional Dream, gdzie zaśpiewał Mistrz Russell Allen (SYMPHONY X, ALLEN/LANDE i nie tylko...). Elementy neoklasyczne, lekka progresywność, potoczystość, masywność i kunszt wykonania gitarowego niebywały po prostu. No i Allen śpiewa na najwyższym swoim poziomie.
Kunszt Ohmury jest niepodważalny. To Guitar Hero swoisty i samoistny i jeśli szukać jakichś porównań, to chyba najbliżej mu do Profesora Joe Stumpa. Tam, gdzie gra razem z Friedmanem po prostu szczęka opada. Te duety są niesamowite, te pojedynki porywające i to, co zrobili w Delusional Dream to magia gitarowa. Pięknie zagrał też Ohmura w delikatnej instrumentalnej miniaturze Trust.

Bardzo dobra perkusja Sesto, który wie, że jego miejsce za gitarami, ale gra świetne partie, zwłaszcza w czasie solówek.
Czysta, klarowna produkcja. Wszystkie instrumenty mają swoje plany, gitara Ohmury dominuje, ale nie przygniata. Niedługi album, gdzie Takayoshi Ohmura nie wychodząc przed szereg pokazuje swój niezaprzeczalny kunszt w otoczeniu gwiazd hevy metalu. Trzeba przyznać, że te gwiazdy dały tu z siebie wszystko, co nie zawsze się zdarza w takich projektach.
Takayoshi Ohmura jednak na pewno na to zasługuje.


ocena: 9,2/10

new 28.08.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Takayoshi Ohmura - Angels In The Dark (2020)

[Obrazek: 1009184.jpg?3137]

tracklista:
1.Soldiers of the Fire 03:24
2.Goodbye Lost in Static 03:33
3.Now I Understand 04:04
4.In the Name of Love 04:31
5.Angels in the Dark 03:58
6.Face the Sky 04:06
7.Visions 03:40
8.The Hill of Wisteria 04:16
9.Sadistic Ritual 02:26
+ instrumental bonus tracks

rok wydania: 2020
gatunek: melodic power metal/melodic heavy metal
kraj: Japonia

skład zespołu:
Takayoshi Ohmura - gitara, gitara basowa
oraz:
Tim "Ripper" Owens - śpiew (1)
Atsushi Kuze - śpiew (2, 5) 
Daniel Heiman - śpiew (3) 
Göran Edman - śpiew (6) 
Mark Boals - śpiew (7)
Shōyō Ookatsu- gitara basowa
Yuya Maeda - perkusja

W roku 2019 Takayoshi Ohmura odnotował swoje 15 lecie działalności artystycznej kompilacyjnym albumem "I・Ri・S" i niebawem przystąpił wraz z zaproszonymi gośćmi do nagrania nowej płyty. Ukazała się ona w końcu września 2020 roku.

Tym razem jako wokaliści pojawiły się inne gwiazdy niż w roku 2013, jednak stylistycznie album stanowi kontynuację fascynacji gitarzysty melodyjnym heavy/power metalem. Na płycie oczywiście znalazły się kompozycje instrumentalne, w tym nagrane na nowo stare tematy jako bonusowe, w tym mocniejszy i bardziej dramatyczny wariant The Hill of Wisteria. Z nowych rzeczy mamy tu lekki, swingujący In the Name of Love oraz niedługi Sadistic Ritual, zagrany w stylu CACOPHONY. W tych kompozycjach Ohmura wspierany jest przez kilku innych japońskich gitarzystów, głównie młodego pokolenia.

Pierwszym z gości, który się pojawia to Tim "Ripper" Owens, w mocnym bojowym Soldiers of the Fire z pięknym neoklasycznym wstępem. Jest heroicznie, jest potoczyście i uroczyście w  refrenie, a "Ripper" w bardzo dobrej formie. Dwa razy z Ohmura śpiewa Atsushi Kuze (JUPITER, CONCERTO MOON) i pierwszy raz to Goodbye Lost in Static, dynamiczny heavy power z pirotechnicznym solowym popisem lidera i odrobiną romantycznego japońskiego J-rocka w refrenie. Potem Kuze daje świetny popis w ekspresyjnym heavy/power Angels in the Dark, gdzie Ohmura gra nieco nowocześniej niż do tego przyzwyczaił. Trochę tu ze stylu solowych nagrań Katsu Ohta, choć są i pewne łagodniejsze momenty. Kompozycja formalnie bogata, ale tylko średnio zapadająca w pamięć jako przebojowa. A w Now I Understand można usłyszeć Daniela Heimana, zapewne najbardziej kojarzonego z LOST HORIZON. Lekko progresywnie, nieco rockowo, z polotem i z refrenem w pełni nadającym się na listy przebojów, ale bardziej europejskich niż japońskich. Sympatyczny melodic heavy metal. I jeszcze dwóch szwedzkich wokalnych Mistrzów. Göran Edman w dobrym, ale mało wyrazistym rock metalowym, trochę zbyt jednak komercyjnym Face the Sky zrobił wszystko, co do niego należało, a może nawet jeszcze więcej i więcej niż sam lider na gitarze, bo gra tu dosyć powściągliwie. Mark Boals obok Rippera dostał najlepszy utwór Visions, znakomity, pełen energii, heroiczny killer sięgający tradycją podobnych nagrań RISNG FORCE i innych szwedzkich grup idących śladami Malmsteena. Forma Boalsa kapitalna!
Do soundu żadnych zastrzeżeń mieć nie można. Mix i mastering jest amerykański, autorstwa mało znanego Arthura Indrikovsa.

Jest to album zróżnicowany, solidny w opcji zaprezentowanych melodii, wybornie zagrany przez Takayoshi Ohmura, jednak pozostawiający pewien niedosyt. Może chciało by się tu więcej heroicznej neoklasyki, może więcej akcentów japońskich w samej muzyce.


ocena: 8/10

new 1.11.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości