Vougan
#1
Vougan - Mind Exceeding (2007)

[Obrazek: R-7950146-1501615239-2757.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Inner Ghost 01:28     
2. Behind the Lies 06:36     
3. Ghosts 06:26     
4. Unspeakable 05:24     
5. Endless Nightmare 07:12     
6. L.O.S.T. 06:49       
7. Silent Souls 05:02     
8. On the Road 06:46       
9. Mind Exceeding (Part I) 01:36     
10. Mind Exceeding (Parts II-IV) 07:28  

Rok wydania: 2007
Gatunek: Progressive Power Metal
Kraj: Brazylia

Skład:
Carlos Zema - śpiew
Hugo Santiago - gitara
G. Zus - bas
Acácio Carvalho - perkusja
Giordanno Martins - instrumenty klawiszowe

VOUGAN powstało niedługo po rozpadzie DARK AVENGER w 2005 roku i taka też jest większość składu. Zabrakło tylko Mário Linharesa, który w 2008 roku dołączył do HEAVEN'S GUARDIAN, z którego odszedł... Zema.
Skład zebrał się szybko, jednak żadna wytwórnia nie zainteresowała się ani EP wydanym w 2006, ani też LP, dlatego ostatecznie zespół postanowił wydać album własnym nakładem 20 września 2007 roku.

Większość składu pochodzi z DARK AVENGER i nawiązań nie udało się pozbyć i są pogłosy ADAGIO, które w ich muzyce były już obecne, ale i SYMPHONY X. No i może coś z HEAVEN'S GUARIAN z odcieniami SYMPHONY X i OUTWORLD w ostrym i energicznym Behind the Lines, w którym Zema śpiewa wybornie i Dushanowo-francuska partia środkowa zrealizowana jest wybornie. SYMPHONY X gości we wstępie Ghosts, dalej jest ADAGIO w bardzo przyjemnym i lekkim refrenie. Jest też pokrętny klimat i mocne gitary, ale zabrakło kunsztu Forte. Próbą złagodzenia jest Unspeakable i balladowy początek jest wspaniały. Wchodzą w typowe regiony progressive made in USA, ale Zema przy pianinie niszczy. Więcej amerykańskiego progressive metalu jest w Endless Nightmare i bez wątpienia jest to ciekawsze niż to, co zagra DARK EMPIRE rok później i trochę szkoda, że ta kompozycja się dłuży. L.O.S.T. to próba pojedynku walki z motywem ancient, ale tutaj niestety brzmią dość blado. Równie blado jak debiut MYRATH. Zabrakło też tutaj typowej heavy power mocy TAD MOROSE. Blado też wypada On the Road, który chyba próbuje być nawiązaniem do sweterkowego progressive rock metalu.
Znacznie ciekawiej brzmią w kompozycjach szybszych i dynamiczniejszych, jak Silent Souls, w którym słychać odtwarzanie udanych tradycji USPM z bardzo ciekawym, szwedzkim i rozmarzonym refrenem.
Instrumentalne zakończenie może i dobre, momentami nawet bardzo i są tutaj całkiem niezłe sola, nawiązania do RING OF FIRE, REDEMPTION i trochę szkoda, że wszystkie popisy są tutaj, a nie w głównych kompozycjach.

Brzmienie jak na self-release jest dobre, bas słychać dobrze i to brzmienie raczej typowo amerykańskie. Pod tym względem nie ma się do czego przyczepić.
Gorzej z kompozycjami, bo jest dość eklektycznie, przez co album sprawia wrażenie niespójnego, ale i nierównego. Instrumentalnie poziom jest raczej poprawny i nie zaskakuje i gwiazdą tutaj bez wątpienia jest Carlos Zema, który w każdej wersji, od niskiej do wysokiej, brzmi świetnie. Aż szkoda, że tak rzadko śpiewa.
Album trafił do grona płyt kultowych, ale to było za mało i w okolicach 2009 roku o zespole ucichło i ostatecznie odszedł Zema do OUTWORLD, z którym niestety nic nie zdążył nagrać.
Potem reaktywował się DARK AVENGER i VOUGAN odeszło w odstawkę, po śmierci Mário Linhares w 2017 roku, w 2018 DA się rozpadł i VOUGAN znów stało się aktywne, zapowiadając kolejną płytę w przyszłości.
Bez Zema raczej nie będzie to samo.

Ocena: 7.3/10

SteelHammer
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości