Hazy Hamlet
#1
Hazy Hamlet - Forging Metal (2009)

[Obrazek: R-5449505-1393661000-1068.jpeg.jpg]

tracklista:
1.The Beginning of the End - Part 1 01:12
2.The Beginning of the End - Part 2 04:35
3.Black Masquerade 05:31
4.Metal Revolution 04:46
5.Field of Crosses 06:37
6.Funeral for a Viking 05:13
7.Chrome Heart 05:21
8.Chariot of Thor 05:30
9.Forging Metal 04:28
10.The Faces of Illusion 07:05

rok wydania: 2009
gatunek: heavy metal
kraj: Brazylia

skład zespołu:
Arthur Migotto - śpiew
Julio Cesar Bertin - gitara
Fabio Nakahara - gitara basowa
Hermano Filho - perkusja


W Brazylii jest wiele zespołów grających klasyczny, tradycyjny, heroiczny heavy metal, choć może nie tyle, ile jest tam progresywnych power metalowych epigonów ANGRA.
Są te true heavy metalowe lepsze i gorsze, ale na pewno HAZY HAMLET z Maringá miał coś, a raczej kogoś, kto stawiał ten zespół na zupełnie innej płaszczyźnie. To Arthur Migotto, wokalista obdarzony niesamowitym operowym barytonem, który czyni go absolutnie swoistym, niepodrabialnym i nadającym muzyce HAZY HAMLET majestatyczny i poniekąd operowy charakter. Debiut "Forging Metal" wydany został nakładem własnym, niemal dokładnie w dziesiątą rocznicę powstania zespołu, i do tego czasu, poza gronem fanów w samej Brazyli, i był on zupełnie nieznany.

Tradycyjny heavy metal, jaki grają na tej płycie, odkrywczy nie jest. Średnie tempa, prosta konstrukcja utworów takie sobie poczynania solowe gitarzysty. W sumie interkontynentalny mix US Metalu i brytyjskiej szkoły rycersko-epickiej, niekiedy topornie połączonych, jak w Black Masquerade, abo bardzo sprawnie zespolonych w The Beginning of the End.
Odważnie zapuszczają  się także w obszar epic heavy/doom w  The Faces of Illusion i w ciągu siedmiu minut potrafią utrzymać uwagę słuchacza, grając w stylu DANTESCO, lecz naturalnie nie tak dobrze. Na tej płycie jest jednak killer, może nawet mega killer true metalowy na skalę światową. To przepotężny metalowy song Metal Revolution z nieciekawym może solem, ale z wokalami Migotto, jakich nigdzie indziej nie słyszałem, powalającym, operowym i ultra epickim. Absolutne zniszczenie w refrenach. Absolutne. Drugi raz tak dewastują w rytmicznym Forging Metal. Ktoś się pyta, co to jest classic heavy metal? To właśnie Forging Metal i nic innego. Ta ekipa gra tu proste rzeczy, szczerze, może popełniając błędy techniczne (perkusista), ale to jest po prostu true granie, to jest abecadło i korzenie heavy metalu. Tak jak encyklopedyczny Chariot of Thor, z bardzo dobrymi chórkami w refrenach, czy nieco bardziej amerykański z elementami viking metalu w riffach Funeral for a Viking.


Tak czy inaczej, nad wszystkim góruje i panuje Arthur Migotto i to jego się słucha. Słucha się tym lepiej, że całość soundu jest soczysta, głęboka, instrumenty brzmią świetnie i nie ma tu mowy o garażowym prymitywizmie produkcji. Wysoki bas w pewnych momentach The Faces of Illusion jest po prostu elektryzujący i podrywa z miejsca.
Zespół tym albumem został dostrzeżony, ale nie przez wytwórnie, które tradycyjnie od lat w przypadku Brazylii stawiają na grupy power i thrash metalowe. W roku 2011 zespół został rozwiązany, jednak już w 2013 powołany został do życia na nowo i nagrał kolejny album.

ocena: 8/10

new: 17.01.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Hazy Hamlet - Full Throttle (2013)

[Obrazek: R-5449518-1393661221-7744.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Full Throttle 04:47
2.Symphony of Steel 05:18
3.A Havoc Quest 02:58
4.Vendetta 05:08
5.Jaws of Fenris 03:57
6.Odin's Ride 04:05
7.Thorium 05:08
8.Red Baron 06:44

rok wydania: 2013
gatunek: heavy metal
kraj: Brazylia

skład zespołu:
Arthur Migotto - śpiew
Julio Cesar Bertin - gitara
Fabio Nakahara - gitara basowa
Cadu Madera - perkusja

HAZY HAMLET reaktywował się w niemal oryginalnym składzie (tylko perkusista jest tu nową postacią) w roku 2013 i od razu zaatakował nową true heavy metalową płytą wydaną przez początkującą brazylijska wytwórnię Arthorium Records, która zresztą tym LP też debiutowała na rynku wydawniczym.

Tym razem, mimo niewątpliwych starań HAZY HAMLET nie zdołał odtworzyć dumnego klimatu rycerskiego debiutu.
Symphony of Steel jest tu kalką najlepszych riffów z "Forging Metal" ale siła rażenia jest nieduża, a Full Throttle jest po prostu tylko takim sobie heavy metalowym otwieraczem. Moc zespołu bardzo zmalała z powodu słabej dyspozycji głosowej
Arthura Migotto. Tym razem niestety nie kruszy on głosem żelazobetonu, jest jakiś stłumiony i nawet zagłuszany przez Bertina. Berin gra bardzo dobrze, słychać to w udanym instrumentalnym A Havoc Quest, ale forma kompozytorska jest taka sobie i bezładny heavy metalowy Vendetta ratuje tylko druga, klimatyczna część tego utworu. Nadal dobre są chórki, ciągną w górę nawet te mniej atrakcyjne numery. Szybsza gra wychodzi im zupełnie dobrze i trudno coś zarzucić archetypowemuJaws of Fenris, ale wolniej zagrany Odin's Ride jest już raczej miałki, zwłaszcza refrenie.
Nie ma na tej płycie takich poruszających metalowych hymnów jak Metal Revolution i na pewno takiej funkcji nie spełnia dostojny Thorium bliski US metalowi w czystej postaci, ale niczym nieporywającym. Bardzo to epic i true, ale mimo wszystko nie chwyta specjalnie za serce. Za to bardzo dobry jest epicki Red Baron, poświęcony słynnemu pilotowi niemieckiemu z okresu I Wojny Światowej Manfredowi von Richthofenowi, który latał na czerwonym Fokkerze, odniósł 80 zwycięstw i zginął 21 kwietnia 1918 ostrzelany z ziemi przez Australijczyków. Warto dodać, że wcześniej jego historię w formie muzycznej przedstawił zespół IRON MASK, ale HAZY HAMLET zrobił to jednak ze znacznie większą dozą autentycznego dramatyzmu.

Należy wyróżnić sekcję rytmiczną. Potężne, gęste basy Fabio Nakahara to bardzo mocny punkt albumu, podobnie jak dynamiczna, grzmiąca i sycząca blachami perkusja Cadu Madera. W procesie produkcji sekcja rytmiczna została wyeksponowana w bardzo umiejętny sposób i warto specjalnie posłuchać jej na tym LP. Słaby oddźwięk po wydaniu tego albumu spowodował, że kariera grupy się załamała. W roku 2015 ostatecznie pożegnał się z HAZY HAMLET Arthur Migotto. W roku 2015 pojawił się on jeszcze w składzie brazylijskiego bandu heavy metalowego "All Stars" BROTHERS OF SWORD na mini LP "United For Metal". HAZY HAMLET w nieco innym składzie i z nowym wokalistą istnieje nadal, ale raczej w cieniu metalowej true sceny brazylijskiej.

ocena 7,2/10

new 7.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości