Black Fate (GRC)
#1
Black Fate - Between Visions & Lies (2014)

[Obrazek: R-6387411-1418059327-7523.jpeg.jpg]

tracklista :
1.Rhyme of the False Orchestra 05:00
2.Lines in the Sand 05:02
3.The Game of Illusion 04:00
4.Into the Night 05:07
5.In Your Eyes 04:08
6.Call of the Wild 04:40
7.State of Conformity 04:43
8.Without Saying a Word 04:25
9.Perfect Crime 05:25
10.Weight of the World 05:20
11.In Fear 02:44

rok wydania: 2014
gatunek: melodic progressive power metal
kraj: Grecja

skład zespołu:
Vasilis Georgiou - śpiew
Gus Drax - gitara
Vasilis Liakos - gitara basowa
Nikos Tsintzilonis - perkusja
oraz
Themis Koparanidis - instrumenty klawiszowe

BLACK FATE z Larissa istnieje od roku 1990. Do 2009 istniał w różnych, zmieniających się składach, nagrał sporą liczbę kompozycji, prezentowanych także na zremasterowanych kompilacjach oraz album "Deliverance of Soul" (2009), gdzie pięciu instrumentalistów nie potrafiło jak należy wykorzystać wokalnego talentu Vasilisa Georgiou. Ten udowodnił swoją wartość w INNOSENSE, a BLACK FATE po nagraniu tej płyty praktycznie się rozpadł.
Nikos Tsintzilonis, jedyny członek zespołu, który pozostał z oryginalnego składu, nie dał jednak za wygraną i w 2009 sformował BLACK FATE praktycznie na nowo, z Georgiu jako wokalistą, basistą Liakosem z INNOSENSE oraz młodym uzdolnionym gitarzystą Gusem Draxem. Kilka lat trwało przygotowanie materiału na nową płytę przebudowanego zespołu i w końcu ukazała się ona w listopadzie 2014 roku.

W przeciwieństwie do wcześniejszych dokonań BLACK FATE, ta płyta jest zdecydowanie warta uwagi. Zawiera łagodnie zagrany melodyjny power metal progresywny, przystępny, pełen doskonałych refrenów, eleganckich aranżacji i wyśmienitego śpiewu Georgiu. Największy hit ustawiony został na samym początku. To Rhyme of the False Orchestra z przecudownym refrenem w stylu najlepszych romantycznych refrenów KAMELOT i w takim średnim tempie, w jakim podobne kompozycje brzmią zawsze najlepiej. W dalszej części płyty nie ma słabych utworów. Melodie są bardzo wpadające w ucho i oprawione kunsztowną grą Gusa Draxa, także w mistrzowskich solach oraz gustownym planem klawiszowym zaproszonego do nagrania partii tych instrumentów Themisa Koparandisa. Są tu pewne nawiązania w stylu tworzenia łagodnego ciepłego klimatu do DREAM THEATER, jednak Grecy grają bardziej power metalowo, ciężej, kładąc nacisk na ekspozycję doskonałych refrenów (The Game of Illusion, State of Conformity, Weight of the World). W Into the Night kontrapunktują balladowy wstęp mocną częścią progressive power metalową, stosują częste zmiany tempa i melodii i jest to najbardziej progresywna kompozycja na tym albumie. Są kapitalni, gdy ponownie zbliżają się do KAMELOT Khana w In Your Eyes. Najłagodniejsze kompozycje to średniej klasy melodic power Call of the Wild oraz delikatnie zagrana pół ballada Without Saying a Word, z klimatem podobnym do tego skłaniającego do refleksji, jaki Georgiu wygenerował w w INNOSENSE. Natomiast w mocnym gitarowo Perfect Crime jest chyba najwięcej z dawnego BLACK FATE.

Dobrze, bardzo dobrze się tego słucha. Tym lepiej, że produkcja jest znakomita. Ostateczny sound został ukształtowany w Szwecji przez Erika Tordssona, który pracował już na poprzednim LP Greków. Efektem jest to lekkie specyficzne greckie ciepło połączone ze szwedzką stalą gitary. Ponadto wszystko jest wybornie rozplanowane w przestrzeni i maksymalnie czytelnie.
To na razie jedyny album BLACK FATE w tym składzie.  Vasilis Georgiou i Gusa Draxa można ponownie usłyszeć razem na płycie innego progressive power metalowego greckiego bandu SUNBURST - "Fragments of Creation" (2016).
W roku 2018 pojawiły się informacje, że także BLACK FATE pracuje nad nowym LP.


ocena 8,5/10

new 24.01.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Black Fate - Ithaca (2020)

[Obrazek: 873024.jpg?5611]

tracklista :
1.From Ashes & Dust 01:35
2.Ithaca 05:30
3.Maze 03:55
4.Savior Machine 04:26
5.Fortress of Solitude 04:17
6.Nemesis 04:57
7.Secret Place 04:16
8.Reach for the Stars 04:36
9.Rainbow's End 03:49
10.One Last Breath 04:50
11.Queen of Shadows 04:38
12.Circle of Despair 05:33

rok wydania: 2020
gatunek: melodic progressive power metal
kraj: Grecja

skład zespołu:
Vasilis Georgiou - śpiew
Gus Drax - gitara
Vasilis Liakos - gitara basowa
Nikos Tsintzilonis - perkusja
Themis Koparanidis - instrumenty klawiszowe

Zapowiedzi prac nad nową płytą BLACK FATE się oczywiście sprawdziły i w październiku 2020 wytwórnia Rockshots Records wydaje album "Ithaca".

Ten skład pokazał już klasę w roku 2014, oczekiwania były więc spore. Grupa bez wątpienia je spełniła. Ta ekipa bardzo zgrana, ale mając dodatkowo takie atuty jak wyborny wokalista Vasilis Georgiou i niezwykle utalentowany gitarzysta Gus Drax można osiągnąć bardzo dużo, zwłaszcza jeśli gra się progresywnie ukierunkowany melodyjny power w sposób subtelny. BLACK FATE właśnie tak gra - subtelnie, poetycko, miejscami delikatnie i pastelowo, ale nie zatracając przy tym power metalowego charakteru całości. Sam tytuł płyty już tę poetycką subtelność sygnalizuje, a tytułowy Ithaca apetyt na takie granie jeszcze bardziej rozbudza. Pięknie to zostało zrobione w opcji łączenia średnio surowej gitary z planem klawiszowym Koparanidisa, który ponownie przygotował dla wszystkich utworów ten plan, niemal baśniowy, a zarazem bardzo inteligentny. Piękna, malowana emocjami melodia, wspaniałe solo Draxa. Mistrz! Ileż łagodnej elegancji i w bardzo przemyślany sposób budowanego klimatu jest w intrygujących i perfekcyjnie zagranych Maze, czy też w powalającym melodyjnym dramatyzmem Fortress of Solitude z fantastycznymi wokalami Georgiou.
Niezwykły, oniryczny i poetycki klimat ma symfonicznie zaaranżowany Nemesis zbliżony do stylu klasycznego ADAGIO.
Czasem może sama melodia jest nieco mniej ujmująca, jak w zwrotkach Secret Place czy Savior Machine, ale jak bardzo mocno nadrabiają tu w refrenach i partiach o charakterze symfonicznym z chórami. Wspaniale się prezentuje naznaczony grecką dumą, zagrany w umiarkowanym tempie romantyczny Reach for the Stars, nieco prostszy, ale z jakim ładunkiem zachwycającej przebojowości! Malowany gitarą akustyczną to przykład jak można włączyć pełen łagodności rock progresywny w obszary albumu power metalowego, by zaraz potem zagrać power metal progresywny czystej wody, klasyczny, na najlepszych światowych wzorach, gdzie melodia ma znaczenie największe. Piękny, poruszający refren, nie pierwszy i nie ostatni na tej płycie. No jak tu przejść obojętnie obok takiego refrenu jak ten z majstersztyku Queen of Shadows, utworu, w aranżację którego włożono na pewno wiele wysiłku, ale ten wysiłek się opłacił. Bogato, ciekawie i klimatycznie zarazem z nutą epicką.
Bez epatowania nadmierną długością kończą album jeszcze jednym wybornym, pełnym przestrzeni i łagodnej melodii z porywającą zwiewną częścią instrumentalną Circle of Despair. I tak hit za hitem, od początku do końca.

Fenomenalne, oryginalne kompozycje, wyśmienity śpiew Vasilisa i wirtuozerskie partie Gusa Draxa.
Mix i mastering wykonał Steve Lado. Już po raz drugi w tym roku (po raz pierwszy przy realizacji debiutu SACRED OUTCRY) pokazał klasę mistrzowską i ta płyta ma sound rozpoznawalny jako grecki, ale z domieszką pewnej miękkości, która dodatkowo dodaje tu szyku i elegancji.
Naznaczony cechami progresywnymi power metal grecki zaczyna od pewnego czasu na równi z heroicznie epickim stanowić czołówkę światową. Postęp, jaki uczynił BLACK FATE w dziedzinie kompozycyjnej, nie mówiąc już o samym wykonaniu, przesuwa ten zespół do ścisłej czołówki światowej.


ocena: 9,8/10

new 30.09.2020

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Rockshots Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości