Phallax
#1
Phallax - Lex Concordia (2021)

[Obrazek: R-17807986-1615564821-1411.png.jpg]

tracklista:
1.Here We Stand 04:09
2.Scratch App 03:06
3.I Shit on Your Parade 04:55
4.Jornsack Newton 04:28
5.Sei Du Das Licht 04:09
6.Echoes 04:50
7.Hey You 03:28
8.Roots of Bitterness 03:24
9.Inside Us 03:52
10.Silent Tragedy 04:02
11.Rock Solution 04:07

rok wydania: 2021
gatunek: power metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Johannes Schurr - śpiew
Felix Schurr - gitara, śpiew
Timo Joos - gitara
Hannes - gitara basowa
Chriss - perkusja


W marcu 2021 przypomniał o swoim istnieniu PHALLAX z Mutlangen w Badenii-Wirtembergii, a wydawcą nowego albumu jest wytwórnia Metalapolis Records. Od poprzedniej płyty minęło sześć lat, w sumie zespół miał ich na koncie do tej pory trzy, jednak niczym się nie wyróżnił, grając coś pośredniego pomiędzy power metalem i melodyjnym heavy metalem z elementami gothic i w żadnym z tych gatunków jakoś nie prezentował się interesująco.

Tym razem grupa przygotowała zestaw kompozycji bardziej przemyślanych, bardziej stylistycznie jednorodnych i obecnie można tę muzykę zaliczyć do bardziej ścisłego gatunku power metal. Jest ten power metal nieco nowocześniejszy i bardziej nasycony rockiem niż klasycznie rozumiany teutoński power i heavy i pod tym względem zespół zbliża się tym razem do IGNITION, a przede wszystkim do THUNDER AND LIGHTNING. Kompozycje są pod względem samych melodii dobre, choć mało oryginalne i ten brak oryginalności słychać przede wszystkim w mało atrakcyjnym balladowym Echoes. Z drugiej strony, gdy dyskretnie wracają do pewnych gotyckich elementów w swojej muzyce, to ciekawie wypada (zwłaszcza w pięknej części instrumentalnej) dosyć mroczny I Shit Your Parade. Ogólnie, gdy dokładają trochę tego mroku, to jest co najmniej dobrze, a nawet znakomicie w ekscytującym Silent Tragedy ze świetnie ustawionymi liniami wokalnymi, prowadzonymi od pewnego momentu dwutorowo, a sama kompozycja przypomina najlepsze numery chciażby SENCIROW czy BLACK DESTINY. Poza tym jest jednak dużo po prostu dobrego i standardowego power metalu głównego niemieckiego nurtu i do takich kompozycji należą Here We Stand, Scratch App. Takie mniej udane są w tym stylu Hey You i Inside Us.
Sporo rockowego luzu jest w bardzo zgrabnie poprowadzonym przez gitary Jornsack Newton i jest to na pewno swoisty hit tej płyty, cieszy także pewna liczba nawiązań do DARK AT DAWN w Roots of Bitterness. Na zakończenie zagrany na luzie, dosyć przebojowy Rock Solution z elementami typowo niemieckiego podejścia do hard'n'heavy.

Ciężej, masywniej gra PHALLAX na tej płycie niż na poprzednich, lepszy występ zaliczył także na pewno Johannes Schurr.
Zgrabne sola gitarowe, pewna siebie sekcja rytmiczna, zresztą doskonale słyszalna, bo o ile sound gitar jest raczej typowy dla power metalu z Niemiec, to perkusja i bas brzmią nad wyraz przekonująco i potężnie i to jest duży atut.
PHALLAX nie stał się może tym albumem reprezentantem krajowej czołówki power metalu, ale na pewno w końcu określił się stylistycznie jako zespół konkretnie z tego kręgu.


ocena: 7,5/10

new 25.03.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości