Wheel
#1
Wheel - Preserved in Time (2021)

[Obrazek: R-18217018-1617958448-8884.jpeg.jpg]

tracklista:
1.At Night They Came upon Us 06:48
2.When the Shadow Takes You Over 06:18
3.After All 05:44
4.She Left in Silence 06:04
5.Aeon of Darkness 07:39
6.Hero of the Weak 06:40
7.Deadalus 08:55

rok wydania: 2021
gatunek: epic doom metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Arkadius Kurek - śpiew
Benjamin Homberger - gitara
Marcus Grabowski - gitara basowa
Carsten Jercke - perkusja


Jest to trzecia płyta WHEEL z Dortmundu, wydana w kwietniu przez Cruz del Sur Music. Od poprzednich dzieli je sporo lat, bo poprzednia, "Icarus" pochodzi z roku 2013.

Jeśli "Icarus" to doom metal obudowany także stoner i gatunkowo niejednorodny (z jakże kapitalnym utworem They Do For Us), to nowy LP jest jednorodnym, monolitycznym wyrażeniem stylistyki SOLITUDE AETURNUS i CANDLEMASS, choć Amerykanów jest tu jednak w klimacie więcej. Riffowe rozwijanie At Night They Came upon Us to bezwzględnie wykorzystanie doświadczeń SOLITUDE AETURNUS z wczesnych lat 90tych, ponadto wokalnie w stylu narracji i wysokich partiach Arkadius Kurek wzoruje się na Lowe. Piękna kompozycja z heavy/doom metalowym refrenem zbudowanym na melodyjnej elegancji. Te oniryczne elementy stylu SA słychać w ażurowej części instrumentalnej z echami muzyki orientalnej. Ten lot aniołów po niebie kontynuowany jest w When the Shadow Takes You Over, ten utwór jest jednak ostrzejszy, z mocniejszym śpiewem i ciężkimi długimi wybrzmiewaniami gitary. Dużo dramatycznej epiki, dużo podniosłego klimatu, nieco mniej typowo doom metalowych temp. Te dominują w wolnym, smutnym i nostalgicznym After All, gdzie w roli głównej występuje Arkadius i po raz kolejny pokazuje, jak uzdolnionym jest wokalistą i jaką interesującą barwą głosu dysponuje. Masywne, sięgające najstarszych tradycji doom metalowych aranżacje riffowe to She Left in Silence i tu najdalej odchodzą od wymienionych wcześniej zespołów, zbliżając się do szkoły amerykańskiej skupionej wokół wytwórni Hellhound, choć refren zapewne można by ponownie przypisać SOLITUDE AETURNUS, choć może z nieco późniejszego okresu. Kapitalne i szkoda tylko, że takie krótkie solo gitarowe.
Piękny, poruszający, pełen łagodnej rozpaczy doom metal grają w Aeon of Darkness i jest epicko, i poetycko, i mocno zarazem w tym średnim tempie i klimatycznych niemal niezauważalnie nadchodzących zwolnieniach. W partii końcowej sporo epickiego mroku i posępności, potężnych wybrzmiewań w wyrazistej rytmice i takie delikatne zwieńczenie... Tak na sterydach zagrany został zrobiony pod SOLITUDE AETURNUS, miejscami drapieżny w swej epickości Hero of the Weak, te gitary miejscami są rozdzierające w bardzo przyjemny sposób, ale są i akcenty typowe dla archetypowego heavy/ doom epic. Niezwykle eleganckie, trzeba to przyznać.
No i na koniec fenomenalny epicki doom w Deadalus. Tu, poza wpływami wskazanych wcześniej ekip, jest także coś z klimatu tych ciepłych kompozycji FORSAKEN o orientalnych wpływach i ta opowieść, tak stylowo budowana przez różne tempa i misterne ornamentacje gitarowe, jest doprawdy poruszająca.

Doskonały występ, najlepszy jak do tej pory Arkadiusa, przy akompaniamencie instrumentalistów, którzy od roku 2010 niczego nie muszą udowadniać, bo zawsze grali na bardzo wysokim poziomie. Co do brzmienia. Mistrz Dennis Köhne ma zawsze pomysł na dostosowanie do każdego zespołu stosownego soundu i z pewnością nie ma tu ani kopii SOLITUDE AETURNUS, ani CANDLEMASS. To raczej ten specyficzny, twardy i kuszący granitowy sound doom metalu niemieckiego. Warto zauważyć, jak staranie został tu zrealizowany bas, w ciepłym, metalicznym stylu.

Najlepsze, najdojrzalsze dzieło WHEEL. Epic doom najwyższej próby.


ocena: 9/10

new 28.09.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości