Dreamborn
#1
Dreamborn - Seven Deadly Sins (2017)

[Obrazek: Dreamborn-Seven-Deadly-Sins-2017.jpg]

tracklista:
1.Violent Scream 06:00
2.Seven Deadly Sins 04:43
3.Dead Silence 04:57
4.Life 04:29
5.Heart of Steel 04:59
6.Innocence 05:29
7.Seed of Destruction 05:01
8.The Sign 03:01

rok wydania: 2017
gatunek: power metal
kraj: Chorwacja

skład zespołu:
Goran Radočaj - śpiew
Ana Radočaj - gitara
Saša Cvitkušic - gitara basowa
Hrvoje Hrženjak - perkusja, instrumenty klawiszowe

DREAMBORN to grupa z Osijek założona w roku 2013, a liderem jej Goran Radočaj, który przed wielu laty grał wraz z basistą w lokalnym bandzie SAVAGE HARMONY. A na gitarze... Na gitarze gra sympatyczna Ana Radočaj.

Wydany nakładem własnym album "Seven Deadly Sins" zawiera muzykę power metalową i początek płyty jest kapitalny. Dwa fantastyczne numery Violent Scream i Seven Deadly Sins to przykład ciepłego, pełnego emocji melodic power metalu, zagranego z autentycznym żarem i pasją. Te melodie są przepiękne i pełne wdzięku, a co jeszcze ważniejsze, są znakomicie uzupełnione doskonale dobranymi klawiszami. Rzadko się słyszy, by klawiszowiec grał z takim wyczuciem i z taką elegancją. To słychać także w finezyjnych, choć skromnych ornamentacjach klawiszowych w łagodnym Dead Silence. To kolejna udana, bardzo dobra melodia, podobnie jak i w dumnym rycerskim Heart of Steel, w którym jest sporo szczerego patosu i odrobina monumentalizmu. Taki mix stylu szwedzkiego i niemieckiego. Trochę mniej ciekawy jest song balladowy przy pianinie, bo takich numerów w tradycji BLIND GUARDIAN jest bardzo dużo. Rozległe klawisze i echa symfoniczne rozprowadzają gitarę w Innocence, ze znakomitym wokalem przypominającym w pewnych momentach śpiew heavy/gothic metalowy, tu jednak sama melodia jest taka sobie, jakby grupa nie bardzo mogła się zdecydować czy to ma być song heroiczny, czy też song klimatu. Trochę ta forma wyrazu ich jednak przerosła. Granie zbliżone do symfonicznego power metalu o pewnych cechach progresywnych słychać w dobrym Seed of Destruction, ale tu trochę z kolei zabrakło pewności wykonania gitarowego. Natomiast klawisze po raz kolejny wyśmienite i kreatywne.
Pełne ekspresji w doskonałym refrenie jest zakończenie tego LP (The Sign), szkoda jednak, że zespół tej kompozycji nie rozwinął bardziej, a potencjał ku temu jest. 

Goran Radočaj i Hrvoje Hrženjak zrealizowali ten album samodzielnie i mimo zapewne skromnych środków uzyskali bardzo dobre brzmienie, czyste, czytelne i klarowne, przy czym na oklaski zasługuje ustawienie w planie głównym instrumentów klawiszowych.
Trudno powiedzieć jak potoczą się dalsze losy tej grupy, ale na ten LP warto zwrócić uwagę.


ocena: 7,8/10

new 11.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości