Tanagra
#1
Tanagra - None Of Is Real (2015)

[Obrazek: R-8666711-1466221397-3417.jpeg.jpg]

tracklista:
1.The Undying Light 05:03
2.Tyranny of Time 05:14
3.Eliana 06:12
4.Antietam 08:15
5.Bitter Earth 08:00
6.Planeswalker 03:51
7.10:04 PM 07:54
8.The Path to Talmor 12:31

rok wydania: 2015
gatunek: power metal
kraj: USA

skład zespołu:
Tom Socia - śpiew
Steven Soderberg - gitara
Josh Kay - gitara
Erich Ulmer - gitara basowa
Christopher Stewart - perkusja


"None Of Is Real" to debiut grupy TANAGRA z Portland w Oregon w USA, wydany nakładem własnym. Debiut zawierający power metal w europejskim stylu, z kręgu fantasy i s-f z nastawieniem na melodie.

Już te cechy powodują, że w USA takie granie zbywane jest milczeniem, na szczęście niekoniecznie w innych krajach i na innych kontynentach. Choć TANAGRA gra power metal europejski, to dosyć trudno przypisac go go jakiejś strefy muzycznej. Ani to teutońskie granie niemieckie, ani melodyjna wyniosłość i chłód szwedzki, ani Grecja, ani flower power z Italii. Dosyć suche gitary i pewnego rodzaju lekkość brzmienia całości przywodzi na myśl power metal kanadyjski, a także co bardzo ciekawe heavy epic doom ATLANTEAN KODEX w powerowej wersji. Może też dlatego, że Tom Socia dysponuje głosem ciepłym, delikatnym i średnio wysokim, zbliżonym do głosu Marcusa Beckera. Pierwszoplanowość Socia jest na tym albumie niezaprzeczalna i dwie bardzo dobrze współpracujące ze sobą gitary stanowią swoiste misternie zbudowane dla niego tło. Soderberg i Kay to instrumentaliści kompetentni, co słychać w partiach solowych oraz czasem dosyć mocno rozbudowanych fragmentach instrumentalnych. Przypisywanie czasem TANAGRA dążenia do progresywności mija się z prawdą, bo kompozycje rozbudowane, takie jak Bitter Earth, Antietam, czy też fantasy kolos The Path to Talmor w wolniejszych partiach można raczej odnieść do stylu ATLATEAN CODEX czy grup epic power doomowych.
W Bitter Earth gościnnie jako drugi głos zaśpiewał Brian Allen (VICIOUS RUMORS) i chyba dobrze, że zaśpiewał tak mało, bo muzyce TANAGRA wystarczy Socia. Taka nieśmiała ciepła melancholia epicka przebija przez te kompozycje od samego początku, od The Undying Light i Tyranny of Time, przy czym ten drugi numer zbudowany jest na klasycznej rytmice NWOBHM, mimo zastosowania klasyczny true epickich chórków i surowej partii narracyjnej. Doprawdy jest to kompozycja najwyższej klasy. Szybkie speed power granie w Eliana jest zrobione w urzekający, pełen ciepła sposób i ta melodia zapada w pamięć, także przez kontrapunkt w postaci bardzo wolnej refleksyjnej części. Ta muzyczna zaduma najbardziej słyszalna jest w wojennym, historycznym Antietam, także warstwie lirycznej. Tu panowie z Oregonu grają ponad 8 minut w miarę szybko, ale jest to to tempo TANAGRA, dosyć specyficzne gdzie klasyczna power metalowa galopada i jest i jednocześnie jej nie ma... I to przepiękne, instrumentalne, oniryczne zwieńczenie... Planeswalker jest świetnym wyrażeniem grania melodyjnego power metalu z USA i coś jest z VISIGOTH i JUDICATOR, i z ANCIENT EMPIRE, czyli z tak zwanych "nowych najlepszych". Tu TANAGRA stoi na równym z nimi poziomie.
Z ogromną pewnością siebie rozgrywają opowieść 10:04 PM, z jednej strony o monumentalnym pompatycznym charakterze, a z drugiej wyrażoną małymi wartościami powerowych riffów i perkusji. Bardzo zgrabne, bardzo! Tym razem Socia wykorzystuje ekstatyczny okrzyk i wychodzi mu to znakomicie, no i przy okazji przybliża do amerykańskiej power metalowej tradycji.
Jeśli powiedzieć, że epicki kolos The Path to Talmor zawiera wszystko to, co najlepsze na płycie, plus gustowne partie symfoniczne, a wszystko w estetyce dobrych zespołów włoskich, to mamy pełny obraz niezwykle udanego albumu.

"None of This Is Real"ma raczej lekkie brzmienie, klarowne i z niezbyt głośną perkusją. Delikatność, zwiewność w najlepszym tych słów znaczeniu. TANAGRA pokazuje wysmakowany, bardzo zgrabnie zaaranżowany power metal, który generalnie może i jest "europejski", ale ten duch amerykański tu nad tym wszystkim polatuje...
Jeśli spośród debiutów 2014 z USA w kategorii europower metal palmę pierwszeństwa dzierży NOBLE BEAST, to w 2015 TANAGRA z Portland.


ocena: 9,4/10

new 1.04.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Tanagra - Meridiem (2019)

[Obrazek: R-13556332-1556450289-2158.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Meridiem 11:35
2.Sydria 04:01
3.Etheric Alchemy 08:50
4.Silent Chamber 07:52
5.The Hidden Hand 10:15
6.Across the Ancient Desert 07:40
7.Witness 14:19

rok wydania: 2019
gatunek: progressive power metal
kraj: USA

skład zespołu:
Tom Socia - śpiew
Steven Soderberg - gitara
Josh Kay - gitara
Erich Ulmer - gitara basowa
Christopher Stewart - perkusja
oraz
Jakie Rodgers - śpiew  ("Across the Ancient Desert")


Zjawiskowa ekipa TANAGRA w kwietniu 2019 nakładem własnym wydaje drugi LP "Meridiem"...

Jest na tym albumie utwór Etheric Alchemy i chyba sensem tego dzieła jest właśnie Eteryczna Alchemia progresywnego power metalowego grania. W przypadku TANAGRA przejście na pozycje progresywne nastąpiło gładko, niemal niezauważalnie i jest to jakoś naturalnie wynikające z ich muzycznej filozofii. Lekkie, zwiewne i takie epicko eteryczne to granie, łagodnie prowadzące słuchacza drogą zaproponowanej przygody aż do finału. TANAGRA to grupa, która mistrzowsko trzyma w napięciu w najdłuższych kompozycjach, tematycznie zwartych a jednocześnie bogatych i wieloplanowych. Na takie tym razem postawili, trzy z nich trwa ponad dziesięć minut, a jedyna trwająca cztery (Sydria) to po prostu dobry melodyjny power metal... Grają chwilami wręcz onirycznie, ale nie jest to przerysowane i raczej można mówić o pastelowych niż rozmytych barwach. W stu procentach wykorzystane zostały walory głosowe Toma Socia.  Ten głos tu polatuje nad całością, często na skomplikowanymi ażurowymi konstrukcjami budowanymi przez gitarzystów(Meridiem), dodatkowo napędza liczne partie szybkie (The Hidden Hand) i wypełnia łagodną melancholią te wolne, na które się tu czeka z niekłamaną ciekawością. Pod tym względem właśnie Etheric Alchemy jest niezrównany i przecudowny.
Grupa nie odżegnuje się od heroiczne power metalu całkowicie. Across the Ancient Desert jest kompozycją mocno osadzoną  w tradycji debiutu, przywodzącą na myśl powerową wersję stylu niemieckich mistrzów z ATLANTEAN KODEX, dodatkowo wzbogaconą o elementy symfoniczne i neoklasyczne oraz o głos gościnnie tu występującego Terminatora z VISIGOTH Jakie Rodgersa. Trudno sobie wyobrazić celniejsze podsumowanie wszystkiego co zespół zrobił w swojej dotychczasowej karierze niż Witness. Ten wspaniały łagodny epicki potwór spina i łączy wszystko co najlepszego miał do zaoferowania TANAGRA w latach 2015-2019.
Atrakcyjne, nienachalne w refrenach melodie, takie nadal lekko nieśmiałe jak na debiucie. Nie wszystkie odkrywane od razu, nie wszystkie przyswajalne natychmiast...
Kay i Soderberg grają piękne rzeczy, piękne duety i sola, czarują techniką bez uciekania się do shredu, wysuwają się na plan pierwszy w najbardziej nieoczekiwanych i najbardziej pożądanych momentach. Doskonała robota. Bardzo starannie dobrano dźwięk instrumentów, plany dalsze, klawiszowe, są bardzo wysmakowane, wszystko połączono w wyrafinowany sposób.

Album "Meridiem" jest przykładem muzyki dojrzałej i inteligentnej, wyrastającej z melodic power metalu i atrakcyjnej zarówno dla fanów power w czystej postaci, jak i progressive metalu jako takiego. Muzyczna podróż jak Sen w Zaczarowanej Krainie.
Zespół ma status unsigned/independent. Nie powinno tak być. To zespół wybitny i któraś z dużych, znanych wytwórni musi go w końcu dostrzec.


ocena: 9,4/10

new 28.04.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości