Forlorn Hope
#1
Forlorn Hope -  Over the Hills (2019)

[Obrazek: R-13988781-1565560762-4334.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Introduction 01:16
2.Vive L'Empereur 05:02
3.Rifles 02:52
4.Talavera 03:56
5.War in the Shadows 04:55
6.The Eagle Hunters 03:10
7.Die Hard 03:26
8.Badajoz 05:33
9.Man of Secrets, Man of Honour 04:54
10.Masterstrike 03:13
11.Vitoria 03:10
12.Over the Hills and Far Away 03:49
13.Forlorn Hope 03:23

rok wydania: 2019
gatunek: heavy metal
kraj: Wielka Brytania

skład zespołu:
Chris Simpson - śpiew, gitara
Alex Bishop - gitara
John Roughley - gitara basowa
Danny Kelly - perkusja
Jade McKenna - instrumenty klawiszowe

FORLORN HOPE (początkowo FATAL DISSAPOINTMENT) to ekipa z Liverpoolu, nowa, bo założona w roku 2017 poniekąd na gruzach rozwiązanego w roku 2015 folk symphonic metalowego CATHAR. Dwie gitary, sympatyczna dziewczyna jako klawiszowiec i wydany nakładem własnym w lipcu 2019 debiut "Over the Hills"...

FORLORN HOPE prezentuje płytę o charakterze historycznego konceptu nawiązującego do wojen napoleońskich toczonych na obszarze Półwyspu Iberyjskiego w latach 1807-1814. Czyni to językiem tradycyjnego heavy metalu, bo przypisywany im niekiedy styl heavy/power to gruba przesada. Jest to powiedzmy, w jakimś stopniu odpowiednik chociażby DARK FOREST z Dudley, przy czym jednak grają lżej. Tematyka epicka, historyczna, wymaga stworzenia pewnego klimatu, pewnej otoczki, inaczej jest to taki sam epicki meta,l jak w przypadku Gettysburg ICED EARTH, czyli praktycznie żaden. Uzyskanie takiego klimatu udaje się grupie FORLORN  HOPE tylko w Vive L'Empereur i tylko częściowo, bo więcej w tej dumnej kompozycji z doom/epic heavy niż z typowego heavy metalu.
Reszta kompozycji to zasadzie jednolita w formie i treści Szarża Lekkiej Brygady. Podobne, średnio szybkie tempa i dosyć podobne z melodie z podobnymi, lekko, ale tylko bojowymi refrenami. Wokal niezły, dosyć wysoki i z małą ilością błędów technicznych, dobra praca gitarzystów, choć do jakichś wyróżniających się momentów solowych dochodzi tu rzadko.
Brakuje długiej monumentalnej kompozycji epickiej, choć samo zakończenie w postaci Forlorn Hope jest interesujące.
Over the Hills and Far Away nie jest wbrew tytułowi coverem Gary Moore'a, a kompozycją własną, łagodniejszą, pół-balladową, z wykorzystaniem gitar akustycznych, jednak tylko po prostu poprawną i nie wywołującą większych emocji i wzruszeń.
Plany klawiszowe są na tym LP dosyć skromne, dominują gitary, produkujące dobre, ale raczej już mocno ograne riffy.

Produkcja dobra, trochę może zbyt sterylna, i sound gitar jest taki lekko przerysowany, ogólnie jednak nie jest to złe.W kategorii szeroko rozumianego tradycyjnego heavy metalu jest to płyta dobra, jednak jako wyraz epickiego potraktowania tematu, jako album heroiczny, jest przeciętny i bardzo tu daleko do kunsztu chociażby CIVIL WAR.

ocena: 7/10

new 26.07.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości