Crow's Flight
#1
Crow's Flight -  The Storm (2019)

[Obrazek: R-14246226-1570647656-3553.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Forevermore 05:18
2.Circle of Pain 03:51
3.The Mercenary 04:20
4.Read Between the Lines 04:05
5.Final Sacrifice 03:21
6.A Candle in the Storm 04:29
7.The Path to Follow 03:34
8.Sea of Lies 04:19
9.Darkness Within 04:10
10.Can't Be Undone 03:21
11.Home by the Sea (Genesis cover)04:37

rok wydania: 2019
gatunek: heavy metal
kraj: Finlandia

skład zespołu:
Markku Kuikka - śpiew
Marko Vehmanen - gitara
Erno Hanhisalo - gitara
Marko Karisto - gitara basowa
Timo Rajala - perkusja
Risto Raivio - instrumenty klawiszowe

CROWN'S FLIGHT powraca po ośmiu latach, już bez Crowa. Tamta debiutancka płyta z roku 2011 przeszła raczej bez większego echa, bo zresztą specjalnie nie zasługiwała... Teraz  w październiku 2019 drugi LP wydaje Ram It Down Records.
Liczne zmiany składu zaszły od tego czasu i najważniejszą jest oczywiście pojawienie się tu Markku Kuikka. Jest to z pewnością jeden z najbardziej interesujących fińskich wokalistów, który już w 2009 zwrócił na siebie uwagę w Status MINOR, a potem był w THAUROROD, GRONHOLM, KENZINER, VOLYMIAN a także AGONIZER, z którym jednak niestety nic jeszcze nie nagrał.

CROW'S FLIGHT grając melodyjny heavy metal w średnich tempach mieści się w tej kategorii co LEVERAGE, ANKARA czy VOLYMIAN. Nieco melancholii, spokojne kompozycje z wyraźnie zaznaczonymi klawiszami, klasyczna fińska, nienachalna przebojowość i wysunięty do przodu wokalista, który jest postacią centralną, dla którego instrumentaliści tworzą gustowne, nie przeładowane tło. Tu jest dla kogo grać, bo Kuikka to klasowy wokalista, który nawet przy mniej atrakcyjnych melodiach potrafi przykuć uwagę słuchacza, a nawet odwrócić ją tam, gdzie ogólnie kompozycja jest mało interesująca.
CROW'S FLIGHT gra dobrze, gra na średnim poziomie tego, czego się oczekuje od Finów w takim heavy metalu, jednak same kompozycje nie wykraczają poza pewien schemat, gdzie najważniejszą rzeczą jest atrakcyjność samej melodii. Nie potrafią stworzyć prostymi środkami takich porywających kompozycji jak LEVERAGE z Pekka Heino, choć na pewno Markku Kuikka sprostałby wokalnym wyzwaniom, jakie podejmował Heino. Tutaj najwięcej jest chyba ze stylu VOLYMIAN, choć taki delikatny rys progresywny jest mniej zaznaczony i jeśli się już pojawia, to bardziej w sposobie narracji wokalnej Markku, niż w instrumentalnych aranżacjach gitarowych czy klawiszowych. Otwierający ten album Forevermore, zresztą najdłuższy wśród tych zwartych kompozycji, oferuje więcej od pozostałych w tym zakresie, ale też nie na tyle, by uznać to granie za progressive heavy metal. To bardzo dobre otwarcie, potem jednak zarysowuje się tendencja, zgodnie z którą wolniejsze kompozycje są dosyć bezbarwne w nieco usypiającym stylu ANKARA, szybsze zaś mają pewną swoistą przebojowość w przenikaniu się pewnej posępności VOLYMIAN (A Candle in the Storm) i swobody prowadzenia wyrazistego refrenu w stylu LEVERAGE. Najlepiej prezentuje się pod tym względem Read Between the Lines, The Path to Follow i może także Darkness Within, gdzie co ciekawe zwrotki są znacznie lepsze niż raczej bezbarwny refren.
Często jednak popadają w banalną sztampowość w reprezentowanym podgatunku fińskiego heavy metalu i Final Sacrifice, Sea of Lies nie oferują niczego ponad przeciętność muzyki ANKARA. Zupełnie nieudana jest próba skierowania tej muzyki na radiowe tory w Can't Be Undone.
A na koniec bardzo miły prezent... Home by the Sea GENESIS został wykonany przepięknie, melodic metalowo i tak sympatycznie, nowocześnie. Za to wielkie brawa! Wziąć się za takiego światowego hita i tak odważnie to zrobić. Brawo.

Brzmienie całości jest bardzo dobre i to sound w pełni klasyczny dla tego stylu fińskiego heavy metalu. Głębokie gitary, mocny bas, nie za głośna perkusja i czytelne klawisze. Duży plus to także takie umiejętne  ustawienie  wokalu w przestrzeni, takie że Markku jest wysunięty, ale nie za bardzo i nie na pięć kroków do przodu. Jest po prostu sensownie wyeksponowany.
Jest to dobra płyta i mimo pewnej ilości nudniejszych momentów, chwilami elektryzuje gitarami, refrenami, no i zachwyca pięknym śpiewem. Ta ekipa podjęła się trudnego zadania, bo w takim graniu jest duża konkurencja, a LEVERAGE wyznaczyło raczej niedościgniony poziom. A najbliżej do VOLYMIAN i ANKARA.
Solidny album, a dla fanów talentu Markku Kuikka, obowiązkowy.


ocena: 7,3/10

new 4.10.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości