Starkill
#1
Starkill - Fires Of Life (2013)

[Obrazek: R-5336654-1391255806-7432.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Whispers of Heresy 06:23
2.Fires of Life 04:46
3.Sword, Spear, Blood, Fire 04:51
4.Below the Darkest Depths 05:16
5.Immortal Hunt 06:29
6.New Infernal Rebirth 04:50
7.Strength in the Shadow 04:54
8.This Is Our Battle; This Is Our Day 05:27
9.Withdrawn from All Humanity 04:04
10.Wash Away the Blood with Rain 07:25

rok wydania: 2013
gatunek: extreme epic melodic metal
kraj: USA

skład zespołu:
Parker Jameson - śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe, orkiestracje
Charlie Federici - gitara
Mike Buetsch - gitara basowa
Spencer Weidner - perkusja


STARKILL startował jako BALLISTIKA w roku 2008 w Bloomington w USA, w roku 2010 zmienił nazwę na MASSAKREN i wydał własnym nakładem album "Immersed In Chaos", przeniósł się do Chicago, jeszcze raz zmienił nazwę, tym razem już na STARKILL. Już jako MASSAKREN wzbudzili duże poruszenie głównie wśród fanów melodic symphonic black/death metalu,
ale dopiero te wersje starych utworów i nowe zaprezentowane na LP "Fires Of Life" pokazały, na co naprawdę ten zespół stać.

STARKILL gra potężny, kruszący epic extreme metal, gdzie słychać wpływy najlepszych światowej klasy ekip gatunku w tym wpływy fińskie i szwedzkie, ale sama moc jest niewątpliwie amerykańska. Ta moc wynika także na pewno z tego, że mastering zrobił Wielki Mistrz James Murphy i to prawdziwie dewastujący, a przy tym jakże selektywny sound i jeden z najlepszych, jaki stworzył.
Lider zespołu, Parker Jameson, pokazał się w każdej kategorii pod jak najlepszym względem. Doskonały wokal - epicko brutalny, a przy tym w pełni czytelny, świetne klawisze w opcji symfonicznej, bez nadmiernego wysuwania ich na plan pierwszy, no i gitarowy kunszt wirtuoza i sola na tym albumie są fenomenalne. Każda z tych kompozycji jest nieco inna w ramach gatunku, wszystkie jednak nasycone są ogromną dawką epickości i rozmachu, a precyzja i energia wykonania po prostu zachwyca.
To pompatyczna i monumentalna metalowa nawałnica, a poszczególne kompozycje pełne są nieoczekiwanych zmian tempa, łagodnych interludiów i classic epic true melodii.  Pewne fragmenty bywają mocno brutalne, ale w bardzo zgrabny sposób są niemal natychmiast łagodzone przy wykorzystaniu różnych muzycznych chwytów i środków wyrazu.
To album kompozycyjnie wybitny i bez wątpienia perłą światowego formatu jest niesamowity tytułowy Fires of Life, a partia z gitarowym atakiem jest po prostu fenomenalna i dewastująca. Świat rozpada się na kawałki! Do tego kapitalny refren! Tyle można powiedzieć o każdej z tych kompozycji... Mordercze, wirtuozerskie sola w Sword, Spear, Blood, Fire, płynne przechodzenie od mocnego ponurego melodic black do lekkich, niemal melodic power partii w co najmniej trzech kompozycjach. Uroczysty klimat fanfarowego i pełnego dumy Immortal Hunt po prostu zachwyca, a epicka potęga This Is Our Battle; This Is Our Day zmusza do sięgnięcia po dwuręczny miecz. Moc!

Raise up your swords
This is our battle
This is our day
In this harsh world
We fear no foe, death, nor pain

Tak to się robi w Chicago!
I jeszcze dużo więcej wyśmienitego pełnego bitewnego klimatu i zapadających w pamięć melodii w Wash Away the Blood with Rain, czy też niesamowicie nośnym i potoczystym Withdrawn from All Humanity. I jeszcze dużo, dużo więcej.

Wyborna gra 19 letniego wówczas perkusisty Spencera Weidnera, po prostu wyborna! To klasa światowa. Doskonała współpraca Parkera Jamesona z  drugim gitarzystą Federicim i gęsty, bezkompromisowy bas Mike Buetscha. Zdumiewająco zgrana ekipa.
Niestety, po wydaniu tej płyty Federici i Buetsch opuscili STARKILL i z nowym składem Jameson na kolejnych płytach zwrócił się ku bardziej typowemu melodic death metal w odmianie modern, bliskiej scenie skandynawskiej i te płyty nie były już tak atrakcyjne jak ten debiut.


ocena: 9,7/10

new 6.08.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości