Carthagods

[Memorius]

Carthagods - The Monster in Me (2020)



trackilsta:
1.Whispers from the Wicked 05:17
2.The Monster in Me 05:38
3.The Devils Doll 05:07
4.The Rebirth 06:15
5.A Last Sigh 07:13
6.Cry out for the Land 04:46
7.Memories of Never Ending Pains 07:21
8.The Rebirth II 06:58

rok wydania: 2020
gatunek: melodic progressive power metal
kraj: Tunezja

skład zespołu:
Mehdi Khema - śpiew
Timo Somers - gitara
Tarak Ben Sassi - gitara
Yessine Timon Belghith - gitara basowa
Zack Ben Black (Aymen Ben Hamed) - perkusja
oraz
Vikram Shankar - instrumenty klawiszowe

CARTHAGODS ma za sobą długą historię istnienia, sięgającą roku 1997. Powstał w mieście Carthago i przez długie lata pozostawał nieznany, by w końcu w 2015 przedstawić zestaw kompozycji  stworzonych do tego czasu, ale chyba bardziej w celu ich dokumentacji niż ukazania aktualnej kondycji muzycznej zespołu. Ta została wyrażona w utworach przygotowanych na płytę zatytułowaną "The Monster in Me" przedstawioną w wersji digital w roku ubiegłym, a w tym, w końcu lipca, wreszcie także w wersji CD.

CARTHAGODS jest grupą tunezyjskiego pochodzenia, ale w składzie po części międzynarodową, bo pojawił się tu holenderski gitarzysta Timo Somers, znany VENGEANCE i DELAIN. W opcji muzycznej orientacji reprezentuje nurt melodyjnego progressive power, ale w mocnej i nieco mrocznej odmianie, typowej dla USA. Pod tym względem bardzo różni się od znacznie bardziej sławnego MYRATH, który swoje inspiracje czerpie ze stylistyki francuskiej czy włoskiej.
Album zawiera po części materiał nowy, a po części kompozycje już znane wcześniej, w tym znakomity i stanowiący wizytówkę zespołu Memories of Never Ending Pains w nowej wersji. Poruszająca, delikatna i nastrojowa kompozycja o pięknej melodii i wysmakowanej aranżacji. Druga część jest po prostu porażająco piękna! Arcydzieło!
Jest także i A Last Sigh pełen rozmachu i z elementami orientalnymi, wybornie zaaranżowany w planie drugim i aktorsko wykonany wokalnie. Wspaniały i pełen dostojeństwa song. Brutalne growlowe partie wykonał gościnnie Mark Jansen z EPICA. Potrafią także zagrać znacznie szybciej nie tracąc niczego ze specyficznego tajemniczego klimatu jak w otwierającym ten album Whispers from the Wicked gdzie gościnnie zaśpiewał drugi głos (brutal voice) Mikael Stanne (DARK TRANQULLITY). Jaki piękny jest tu refren, zupełnie przeciwstawny do mrocznej melodii zasadniczej. Epicko, symfonicznie i dostojnie poczynają sobie w kruszącym The Monster in Me. Bardzo dobry jest również The Devils Doll, ale ta kompozycja jest jednak o jeden poziom słabsza od pozostałych. Za to wielkie wrażenie robi nasycony motywami arabskimi, Cry out for the Land  z pulsującą gitarą, powalającym na ziemię fenomenalnym heroicznym refrenem i chyba jeden jedyny raz trochę tu zbliżają do mocniejszych kompozycji MYRATH. Coś niesamowitego!
Pewnego rodzaju klamrą spinającą całość jest poruszający i wzruszający The Rebirth, dramatyczny i mający swoje ostateczne rozwinięcie w instrumentalnym The Rebirth II na zakończenie. Klasa, po prostu klasa w tym romantycznym dramatyzmie tak urzekająco podkreślonym i chropawym wokalem i subtelnym planem drugim. No i solo, solo Moc! Zresztą w części instrumentalnej te gitary jeszcze mocniej akcentują swoją obecność.

CARTHAGODS to nie tylko wyborna gra Holendra, ale także i przede wszystkim całej tunezyjskiej części ekipy ze szczególnym wyróżnieniem wokalisty Mehdi Khema. Partie klawiszowe są formatu światowego, no i warto przypomnieć, że gościnnie tu grający Vikram Shankar to od roku 2018 członek amerykańskiego REDEMPTION. Na wielkie brawa zasługuje również realizacja tej płyty. Producentem jest Somers, mix wykonali Holendrzy pracujący na co dzień z DELAIN (Bas Trumpie i Imre Nathan Beerends), a mastering to sam Mistrz Mika Jussila w Finvox w Helsinkach. Fenomenalny masywny, a zarazem jakże klarowny sound.
Tak, teraz Tunezja ma już dwa zespoły światowego formatu. Fenomenalny album!

ocena: 9,9/10

new 16.08.2020