Reasons Behind
#1
Reasons Behind - The Alpha Memory (2014)

[Obrazek: 469131.jpg?1200]

Tracklista:
1. A Broken Melody 01:51     
2. Under the Surface 05:31     
3. The Chemical Theater 04:06     
4. With Your Light 06:48       
5. Starlight in the Shades 04:57     
6. On Butterfly Wings 01:35     
7. The Ghost Under My Skin 03:47     
8. 1000 Fading Lives 05:18     
9. The Alpha Memory 05:25
10. In the End? 01:32

Rok wydania: 2014
Gatunek: Power Metal
Kraj: Włochy

Skład:
Elisa Bonafè - śpiew
Gabriele Sapori - gitara
Enrico "Goya" Menozzi - bas
Riccardo Grechi - perkusja
Dario Trentini - instrumenty klawiszowe


Grupa powstała w 2010 roku, prawdopodobnie za sprawą ogromnej popularności AMARANTHE, ale debiutancki album został nagrany dopiero na początku w 2014 roku, a wydany przez kanadyjską wytwórnię Maple Metal Records w grudniu.

AMARANTHE, TEMPERANCE, może nawet echa wczesnego ASYLUM PYRE, NIGHTWISH, REXORIA i FROZEN CROWN, to wszystko słychać w solidnych, aczkolwiek niezbyt oryginalnych Under the Surface i The Chemical Theater, zagranych bardzo ciepło i emocjonalnie z eleganckimi, dalszymi planami klawiszowymi.
Bardziej typowy power metal szwedzki jest w najdłuższym With Your Light, ale to by nie była słoneczna Italia, gdyby to nie było bogate aranżacyjnie, a klawisze nie miały istotnej roli do odegrania. Od strony technicznej zachwytów tutaj nie ma, może poza autorem wszystkich kompozycji, klawiszowcem Dario Trentini, który gra tutaj bardzo dobrze i jego dalsze plany często są bardziej interesujące od osi głównej kompozycji i to słychać w bardzo poprawnym Starlight In The Shades. Gabriele Sapori, podobnie jak sekcja rytmiczna, są tutaj dodatkiem i nie prezentują sobą niczego wyjątkowego. Gra raczej rzemieślnicza i poprawna. Próbują się wyróżnić na tle innych grup tego typu bardziej progresywnym w stylu NIGHTWISH The Ghost Under My Skin, dodając do tego nawet blasty, ale to tylko zlepek różnych pomysłów nie do końca do siebie pasujących. Tutaj każdy ma swój moment, nawet bas dostał swoją rolę, ale pierwsze skrzypce gra tutaj Trentini. Jako całość jednak jest to nic ponad poprawność, nawet jeśli to NIGHTWISH na energetykach.
Najlepiej sprawdzają się właśnie w prostych, symphonic metalowych kompozycjach jak 1000 Fading Lives i w takich utworach Elisa Bonafè wypada najbardziej korzystnie. Głos wysoki i do takiej muzyki dobry, ale ze swoimi sopranami wypada fatalnie w bardziej progresywnych momentach, a manieryczność bardzo mocno podkreśla brzmienie, gdzie jest delikatnie wysunięta. Najgorzej wypada w balladowym The Alpha Memory. Zbyt sztucznie, za wysoko, brak zgodności z motywem przewodnim... Wszystko jest tutaj nie tak i kończy się to z pewnym niesmakiem.

Największym problemem tego albumu jest to, że nie ma tutaj niczego, co by ich wyróżniało na tle nawet drugoligowej konkurencji, ponieważ wszystko zostało zagrane bardzo poprawnie i mastering Stefano Morabito wnosi tutaj niewiele.
Kolejny debiut z muzyką środka, który nie zwrócił na siebie uwagi. Skład rozpadł się niedługo po wydaniu tego LP i grupa trapiona zmianami personalnymi odeszła w cień na kilka lat.


Ocena: 6/10

SteelHammer
Odpowiedz
#2
Reasons Behind - Project: M.I.S.T. (2020)

[Obrazek: 857371.jpg?4220]

Tracklista:
1. Unplugged 01:45     
2. Fireflies in the Wind 04:12     
3. A Hidden Thread 03:24     
4. Shades of Neon 03:39     
5. Ghostwired 03:37     
6. Beyond the Black 03:37     
7. Living a Lie 03:34     
8. Binary Stars 03:33     
9. Between Here and Awake 01:21     
10. (E)met 03:38       
11. No Dawn to Come 03:37

Rok wydania: 2020
Gatunek: Modern Power Metal
Kraj: Włochy

Skład:
Elisa Bonafè - śpiew
Gabriele Sapori - gitara
Michele Cavalca - bas
Andrea Gardani - perkusja


Po 6 latach studyjnego milczenia, bez klawiszowca i z nową sekcją rytmiczną, REASONS BEHIND powraca do świata żywych z drugim albumem, wydanym 21 sierpnia 2020 roku przez dobrze znaną włoską wytwórnię Scarlet Records.

Zmiany, zmiany... Prostolinijny power metal, jakiego wiele ustąpił miejsca muzyce z kręgów AMARANTHE i METALITE, metal bardziej modern, z wyraziście naznaczoną elektroniką i zarysowanych wokół niej melodii. Na plus wypada tutaj Elisa Bonafè, która śpiewa pewniej i nie wypada tak manierycznie, jak na debiucie. Słychać, że to jest muzyka, w której się sprawdza i czuje. To już słychać w typowo szwedzkim, rozbujanym Fireflies in the Wind, muzyka lekka i przyjemna, bez zobowiązań i mało wymagająca, chociaż od strony gitarowej Sapori wydaje się być bardziej ożywiony i ma więcej do powiedzenia, niż na debiucie. Nadal to jednak co najwyżej formalne uzupełnienie niż poruszający na wskroś występ, czy do od strony technicznej, czy emocjonalnej.
Przy LP w takiej konwencji najważniejsze są melodie, a te łatwo wpadają w ucho, chociaż to nie są hity na miarę AMARANTHE czy TEMPERANCE. Przyjemnie się słucha A Hidden Thread z bardzo lekkim refrenem, dobrze wypada Shades of Neon, perfekcyjnie wyliczone jeśli chodzi o długość i to jest spory atut tego albumu. Mija bardzo szybko i nie męczy, co może zachęcać do ponownych odsłuchów, mimo że o killerach mówić tutaj trudno. Nie brakuje tutaj dobrze wyliczonej sztampy i przewidywalności, Ghostwired pod tym względem potrafi znudzić, tak samo ubogi Living a Lie i (E)met. Wypadają nie tylko płasko, ale i są bez życia, nudne i kompletnie bez energii. Na plus wyróżniają się Beyond the Black z bardzo rytmicznym, łamanym refrenem, gdzie Bonafè daje swój najlepszy występ oraz głęboko osadzony w AMARANTHE Binary Stars.
No Dawn to Come to zakończenie poprawne i jakiego należało oczekiwać, ale zabrakło na tym albumie ballady z prawdziwego zdarzenia albo czegoś bardziej nostalgicznego.

Giuseppe Bassi postawił na brzmienie nowoczesne i szwedzkie, bez żadnych niespodzianek. Dobrze dobrane do tego, co zostało zagrane i typowo włoska, soczysta perkusja.
Styl zespołu zmienił się diametralnie i może nie jest to najlepsze, co Włochy mają do zaoferowania, ale na pewno jest to zmiana na lepsze, jeśli chodzi o REASONS BEHIND. W takiej muzyce sprawdzają się lepiej, chociaż zabrakło tutaj czegoś, co by ich wyróżniało z tłumu.


Ocena: 7/10

SteelHammer
Odpowiedz
#3
Reasons Behind - Architecture of an Ego (2023)

[Obrazek: 1121312.jpg?3920]

Tracklista:
1. Zero Dawn 01:34      
2. The Fall of Human Race 04:24         
3. A New Breed 03:24         
4. Into the Break of a Better Day 03:32      
5. Heart Begins to Break 04:09    
6. The Phantom Pain 04:14        
7. Seas of Grey 03:06         
8. I³ 03:17      
9. The Flame Inside 04:28     
10. Letter to the Last of Us 03:25

Rok wydania: 2023
Gatunek: Modern Power Metal
Kraj: Włochy

Skład:
Elisa Bonafè - śpiew
Gabriele Sapori - gitara, instrumenty klawiszowe
Michele Cavalca - bas
Andrea Gardani - perkusja


Bez zmian w składzie, 26 maja 2023 roku zostanie wydany trzeci album zespołu, ponownie nakładem Scarlet Records.

Kontynuują tu styl modern, nadal silne inspiracje METALITE i AMARANTHE są słyszalne, szczególnie w breakdownach, chociaż tym razem elektronika i klawisze wydają się czerpać z LACUNA COIL, ponieważ tym razem położono na to spory nacisk w obrębie kompozycji, to już słychać w A New Breed, gdzie w pewnym momencie to jest pierwszy plan.
Utwory są bardziej energiczne i przejrzyste, na tym zyskują w Into the Break of a Better Day, gdzie refren jest dobrze wyeksponowany, przyzwoity jest też The Fall of Human Race w ramach obranej konwencji. Heart Begins to Break to prosta przebojowość i nie bez powodu zostało to wybrane na singla, bo dobrze odzwierciedla zawartość tego LP. Największe stężenie LACUNA COIL można wyczuć w The Phantom Pain, ale na szczęście jest to poziom nadal metalowy, a nie z pogranicza gothic rocka, chociaż słychać ograniczenia wynikające z obrania tego stylu. Seas of Grey jest niestety bardzo niemrawy w swojej zachowawczości i jest sztuczny w swoich wyrachowaniu, refren nie do zapamiętania, tak jak melodia.
Tym razem wyjątkowo mają utwór, który można uznać za killera, a jest nim I³, w którym gościnnie wspomogły Bonafè dwie wokalistki, Eleonora Vaiana z DEATHLESS LEGACY i Greta Cangelosi z NOCTURNA. Bardzo dobra kompozycja w stylu AMARANTHE i jest to bezdyskusyjnie najmocniejszy punkt tego LP. Tego poziomu już nie osiągają i The Flame Inside to bardzo proste granie w stylu AMARANTHE.
Poprzednio zabrakło wyrazistego zakończenia i Letter to the Last of Us z miałkim wstępem w stylu LACUNA COIL budzi niepokój nie tylko z powodu sampli, ale i kiepskiego występu Bonafè, ale kiedy dochodzi gitara to prezentuje się to znacznie lepiej. Proste, ale solidne zakończenie, nawet jeśli bardzo ograne i przewidywalne.

Dużych zmian w kwestii brzmienia nie ma i Giuseppe Bassi ponownie postawił na modern sound w opcji szwedzkiej.
Elisa Bonafè przeszła długą drogę, ale tym razem nie można jej zbyt wiele zarzucić, ponieważ poza naprawdę drobną manierycznością w niektórych momentach, zaśpiewała bardzo dobrze i jest to jak na razie jej najlepszy występ.
Może REASONS BEHIND nie zajmie tym albumem szczytu list przebojów i nie wstrząśnie sceną metalową, ale słychać jakieś próby rozwoju i spokojnie można stwierdzić, że to jest ich najlepsza płyta.


Ocena: 7.2/10

SteelHammer

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Scarlet Records.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości