Racer Steel
#1
Racer Steel - No Time to Go Back!!! (2021)

[Obrazek: a3852870531_16.jpg]

tracklista:
1.With the Fist High 06:58
2.Racer Steel 05:48
3.Battalion of Fury 07:15
4.Blood and Steel 06:39
5.Murderer in the Shadows 07:05
6.Battle Cry 06:33
7.Living on the Edge 05:26

rok wydania: 2021
gatunek: heavy/speed metal
kraj: Chile

skład zespołu:
Jonny Cerón - śpiew
Nekrochristo (Alejandro Orrego) - gitara
Mr Steel - gitara
Thanatos - gitara basowa
Speed Maniac (Sebastián Molina) - perkusja


Chile to nie tylko kraj znany ze swej legendarnej dbałości o okręty wojenne, wyniesionej z tradycji brytyjskiej, ale jak się okazuje także od pewnego czasu także z dbałości o brytyjską metalową stylistykę w czystej postaci. No, przynajmniej od czasu pojawienia się ekipy RACER STEEL z Santiago. A pojawiła się ona na szerszych wodach za sprawą debiutu wydanego nakładem własnym w kwietniu 2021.

Siedem kompozycji o sporej długości, co jak na album o pewnych speedowych inklinacjach nie jest często spotykane i siedem razy uderzają w elektryzujące klimaty NWOBHM, a nawet często, ściślej mówiąc, IRON MAIDEN z lat 80tych, co podkreślają wyborne harrisowskie natarcia basowe Thanatosa. Speed mania nie jest na miejscu pierwszym i nawet te nieco wolniejsze zagrywki, rytmiczne i starannie przygotowane przez gitarzystów, o dużej dawce melodyjności, są tu lepsze od najszybszych fragmentów. I wyśmienicie się prezentuje pełen surowej elegancji With the Fist High i zaraz po nim lekko dramatyczny i heroiczny Racer Steel, pełen ciętych riffów i ostrych ornamentacji granych naprzemiennie przez obu gitarzystów. Wokal jest idealny do tej muzyki, a głos Jonny Ceróna to mieszanka twardego i ekstatycznego w wysokich partiach stylu typowo amerykańskiego i tylko w tym aspekcie zespół przekracza granice UK. Niszcząca wirtuozerska, apokaliptyczna część instrumentalna to prawdziwa ozdoba tej płyty. Mocno i surowo grają heroiczny heavy metal w ostrym i podniosłym Battalion of Fury i chyba w tej kompozycji też najbardziej zbliżają miejscami do USA, i operując nowszymi porównaniami - do SKELATOR. Gdy grają w umiarkowanym tempie Blood and Steel, to grają heavy metal klasycznie czystej postaci, uniwersalnie, ale w tej motoryce, która przypomina brytyjski przecież BLITZKRIEG. Melodyjna epickość emanuje z potężnego Murderer in the Shadows, pełnego mocnych akordów i misternych ornamentacji gitarowych i z budzącym szacunek atakiem wokalnego frontmana, w bojowej, barbarzyńskiej stylistyce. Och, moc! Zniszczenie! I speedowy wariant stylu IRON MAIDEN w Battle Cry sprawdza się znakomicie, choć rzecz jasna jest tu więcej ogólnie rozumianego jako brytyjski heavy metalu rycerskiego. Mnóstwo pędu, heroizmu i szybującej po niebie Stali. Jedynie może ten jedne raz Jonny śpiewa nieco słabiej i z mniejszym przekonaniem, jakby przestraszony nawałem speedowej mocy, jaką raczą go obaj gitarzyści. Najkrótszy numer zostawiono na koniec, ale tak Living on the Edge to ponad pięć minut, w czasie których grupa masakruje kapitalnym graniem ostrego speed/heavy w drapieżnej manierze i tak w UK grał onegdaj tylko BLOOD MONEY, genialny BLOOD MONEY. To już wystarczająca rekomendacja, by bliżej przysłuchać się tej kompozycji. Zniszczenie, zniszczenie po raz kolejny i niestety, po raz ostatni.

Co urzeka szczególnie, to po prostu porywające fragmenty instrumentalne. Co za pełne energii aranżacje i jakie dewastujące są natarcia solowe gitarzystów na wymiennych funkcjach w dialogach i pojedynkach. No zadziwiają, po prostu w tym aspekcie zadziwiają i poza basem, także wzorcowa gra perkusisty. Ani jednego uderzenia za dużo czy za mało.
Brzmienie jest ostre i surowe, ale czytelne i sound jest profesjonalny w realizacji, generyczny dla stylu heavy/speed z XX wieku i kultywowany nadal z dużym powodzeniem. Ten bas jest świetny tutaj.
Spokojnie i bez obaw o poziom kompozycji i wykonania można tych panów z Santiago postawić na scenie wraz ze wszystkimi Metalowymi Potworami z Calgary.
Klasowy zespół, pięknie odtwarzający to, co najlepsze w klasycznym heavy i speed metalu lat 80tych. Po prostu Zniszczenie!


ocena: 9,7/10

new 22.06.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości