Sunbomb
#1
Sunbomb - Evil and Divine (2021)

[Obrazek: R-18721291-1620989705-5765.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Life 04:06
2.Take Me Away 05:29
3.Better End 05:04
4.No Tomorrows 04:49
5.Born to Win 02:56
6.Evil and Divine 04:12
7.Been Said and Done 04:44
8.Stronger Than Before 03:43
9. Story of the Blind 04:07
10.World Gone Wrong 04:11
11.They Fought 04:58

rok wydania: 2021
gatunek: heavy metal
kraj: USA

skład zespołu:
Michael Sweet - śpiew
Tracii Guns - gitara
Mitch Davis - gitara basowa
Adam Hamilton - perkusja
oraz:
Johnny Martin - gitara basowa (" They Fought")


Dwaj Tytani amerykańskiej sceny rock/metalowej spotykają się w SUNBOMB - Tytan  sceny christian metalowej Mark Sweet ze STRYPER i Tytan hard rocka Tracii Guns z L.A. GUNS. Idea stworzenia zespołu powstała w roku 2019, gdy ci muzycy, postanowili zrealizować pewne muzyczne pomysły Gunsa z lat młodzieńczych i zorientowanych na klasyczny heavy metal, tworząc ostatecznie materiał gatunkowo cięższy i to znacznie niż to, z czym zazwyczaj kojarzy się tak L.A.GUNS jak i STRYPER. Rezultatem jest album "Evil and Divine" wydany przez Frontiers Records w maju 2021.

W obrębie ogólnej heavy metalowej tradycji classic grania SUNBOMB prezentuje się dwutorowo. Pierwszy tor to realnie tradycyjny heavy metal i tym rozpoczynają w fenomenalnym, porywającym Life z pierwiastkami epickimi i po prostu przeszywająca melodią. Sweet komasuje tu cały swój potencjał śpiewu dramatycznego, pełnego żaru mocnego równocześnie i już na wstępie słychać, w jakiej jest fantastycznej dyspozycji. Chwilami jest to bardzo amerykańskie jak w Better End i to także udana kompozycja, choć pewne łagodniejsze motywy są za słabo zaznaczone (refren) i określona surowa brutalność jest tu zbyt mocno wysunięta na plan pierwszy. Za to No Tomorrows, ultra dramatyczny, mega heroiczny i po prostu... no coś pięknego, także w gitarowych ozdobnikach jakie tu się regularnie pojawiają i jest to coś, co przypomina najlepsze heavy metalowe hity lat 80tych z USA. Moc! Na tym tle solidny i dosyć krótki heavy classic metalowy Born to Win, pełen ciężkich ale wywodzących się z hard rocka i stoner riffach przemyka trochę niezauważenie. Za to zadziorny, ostry i bojowy tytułowy Evil and Divine to piękne nawiązanie do USPM w eleganckiej, aczkolwiek drapieżnej formie, tak w twardych akordach gitarowych jak i wokalnej interpretacji Sweeta. Tym razem refren jest metalowo poetycki (coś z albumu "Seventh Star" BLACK SABBATH).

Drugi tor heavy/doom w wolnych i przytłaczających kompozycjach o lekko psychodelicznym charakterze z wysuniętym wokalem Sweeta i momentami po prostu szczęka opada jak się słyszy jak on to genialnie śpiewa w Take Me Away o sabbathowskich inklinacjach. To naprawdę Michael Sweet z gładko ułożonego STRYPER ? Mordercze, powalające partie wokalne w heavy/doom stylu, a wysokie zaśpiewy po prostu porażające. Heavy/doom z akcentami stoner w rytmice to kapitalnie rozegrany Stronger Than Before, taki czysty gatunkowo, szlachetny, bo bez akcentów sludge i przerysowanej psychodelii. I tak swobodnie tu pan Tracey rozgrywa solo. Klasa ogromna! Pod koniec jest także ciężki, zbudowany na nawracającym motywie gitarowym w wolnym tempie mroczny World Gone Wrong, majestatyczny jak kompozycje PALACE IN BLACK, jeśli szukać analogii tylko w Ameryce.
Trudno by było przypuszczać, że tacy spece od balladowego grania coś tu zepsują w Been Said and Done prowadzonym przez gitarę akustyczną i jest tu prawdziwy poetycki autentyzm i po prostu się człowiek wzrusza... No tak... I jakże piękne podsumowanie w heroicznym rycerskim They Fought, i chyba tylko VISIGOTH ostatnimi czasy tak miażdżył w tej stylistyce. Metalowy heroiczny Potwór i absolutne zniszczenie! Tracii i Michael dewastują, perkusja fenomenalna!

Sekcja rytmiczna składa się z muzyków w obszarach metalowych do tej pory się nie udzielających. i Davis i Hamilton byli lub są związani jako producenci z L.A. GUNS i kalifornijską sceną rockową, tu jednak jako jako klasyczni metalowcy zagrali naprawdę mocno i z przekonaniem. Silne wsparcie dla Gunsa, który jak zwykle czaruje pełnymi energii solówkami, tu dodatkowo ubarwionymi typowo classic metalowymi patentami. Profesjonalizm i doświadczenie po prostu tryska z tej muzyki i sposobu jej wykonania.
Czysty głęboki bas, szumiąca blachami perkusja, soczysta gitara i sporem kruszącej mocy i cudowna ekspozycja Sweeta na planie specjalnym, centralnym i wyróżnionym. Absolutny profesjonalizm w opcji mixu i masteringu.
Takie "Spotkania Gwiazd" w metalowym światku USA często okazują się niewypałem i ostatecznie pozostaje okryć je wstydliwym milczeniem. Nie tym razem. SUNBOMB gra wybornie i znakomitą muzykę. Nostalgiczną, klasyczną metalową muzykę, dostarczającą prawdziwych wzruszeń wszystkim, którzy kochają traditional heavy metal.


ocena: 9,5/10

new 15.05.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości