16.09.2016, 16:12:31
(16.09.2016, 15:25:52)Maniaks napisał(a): Nieuważnie? Robię każde zadanie, jakie się da, tylko nie byłem w DP, bo jak tam raz poszedłem i zobaczyłem stwory, to się zawróciłem. Generalnie wszystko, co się dało wykonać bez wchodzenia do GD, to wykonałem, poza może 4-5 spalonymi zadaniami. 80% Khorinis powybijane. Kombinuje i tak już w cholerę, mam ponad 36h gry. Większość to właśnie takie mordowanie z potworami, które uważam trochę na siłę jest zrobione, żeby sztucznie wydłużyć rozgrywkę, ale to tylko moje zdanie.Właśnie dlatego, że nie byłeś w DP, tylko "zobaczyłeś potwory" sobie nie radzisz. Przed tym, jak wchodzisz pierwszy raz zaczepia cię gościu, który oczyszcza drogę przed tobą, przynajmniej do obozu. Gdy masz 50 siłki powinieneś mieć już na sobie szatę łowców nieumarłych (coś około 11, 12 poziomu, jeżeli nie grasz na siłę to nawet warto wydać te 20 pn, czy poradzić sobie w inny sposób z jej deficytem, bo wiele daje). W DP jest wiele takich zadań, które powinna wykonać postać na 10-tym poziomie (m.in. ze szczurami pustynnymi, modliszkiem jakimśtam, stadem wściekłych wilków czy dotyczące skór warga, które przecież można znaleźć na miejscu) nie narażając się zbytnio na cieniostwory. Szata właśnie jest lepszym pancerzem niż ten, który dostanę w gildii (będę grać magiem wody). Do jedenastego poziomu powinieneś również skończyć gildię kupców- skałę krystaliczną można uzyskać z muszli, a na smoczego zębacza są przecież zwoje (bardzo dobrze działa nań gejzer), no i oczywiście zaczęty wątek łowców nieumarłych (przynajmniej dwie misje w rozdziale pierwszym). Warto również oczyścić wieżę Starca. Jeszcze przed wstąpieniem do gildii będę tam przynajmniej starać się buszować, chociaż nie wiem jak wyjdzie.
Tak więc nie wiem, jak Ty sobie radzisz bez gildii głównej i żadnego konkretnego pancerza, bo to dzięki gildii w końcu otrzymujemy coś sensownego i odblokowujemy sobie możliwość dołączenia do wodnego kręgu, skąd mamy jeszcze lepszy pancerz. Albo ja jestem jakimś kretynem albo mam jakieś zbuffowane potwory. Jak chodziłem bez gildii, to nawet się nie zapuszczałem w pojedynkę na dzika.