11.11.2016, 02:25:08
Grałem po stronie najemników pod zręczność i byłem czeladnikiem u Bospera.
Ten najlepszy łuk, który mogłem sam sobie zrobić, miałem już chyba w trzecim rozdziale i sprawował się fenomenalnie. Broni u Carla nie kułem, bo stwierdziłem, że to zbyt duża strata PN i biegałem z Koncerzem przez długi czas (aż do czwartego rozdziału, bo potem dostałem inną broń - OP moim zdaniem, ale nie będę spoilerował, tym bardziej, że nie jest pewne, że też będziesz ją mieć).
Pod zręczność da się spokojnie grać, bo zarabiasz masę złota z kradzieży, za które można zawsze kupić najlepsze wyposażenie, nie mówiąc już o dodatkowym expie.
Generalizując polecam grę pod zręczność. Najłatwiejsza ścieżka rozwoju gwarantująca dużą satysfakcję z combatów.
Jeśli chodzi o gildię, to nie polecam Najemników dla wytrawnych graczy, bo po za kilkoma dodatkowymi, prostymi questami oferują zaledwie jedną genialną misję. Choć trzeba przyznać, że jest na prawdę fantastyczna, i że tej misji zdecydowanie brakowało w podstawce Gothica.
Ten najlepszy łuk, który mogłem sam sobie zrobić, miałem już chyba w trzecim rozdziale i sprawował się fenomenalnie. Broni u Carla nie kułem, bo stwierdziłem, że to zbyt duża strata PN i biegałem z Koncerzem przez długi czas (aż do czwartego rozdziału, bo potem dostałem inną broń - OP moim zdaniem, ale nie będę spoilerował, tym bardziej, że nie jest pewne, że też będziesz ją mieć).
Pod zręczność da się spokojnie grać, bo zarabiasz masę złota z kradzieży, za które można zawsze kupić najlepsze wyposażenie, nie mówiąc już o dodatkowym expie.
Generalizując polecam grę pod zręczność. Najłatwiejsza ścieżka rozwoju gwarantująca dużą satysfakcję z combatów.
Jeśli chodzi o gildię, to nie polecam Najemników dla wytrawnych graczy, bo po za kilkoma dodatkowymi, prostymi questami oferują zaledwie jedną genialną misję. Choć trzeba przyznać, że jest na prawdę fantastyczna, i że tej misji zdecydowanie brakowało w podstawce Gothica.