Against Evil
#1
Against Evil  - All Hail the King (2018)

[Obrazek: R-12253102-1531489339-8622.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Enemy at the Gates 00:48
2.The Army of Four 04:47
3.All Hail the King 05:01
4.Stand Up and Fight! 04:17
5.Sentenced to Death 04:16
6.Bad Luck 03:57
7.We Won't Stop 04:33
8.Gods of Metal 04:00
9.Mean Machine 04:06

rok wydania: 2018
gatunek: heavy metal
kraj: Indie

skład zespołu:
Siri Sri - śpiew, gitara basowa
M Sravan Chakravarthi - gitara, śpiew
Shasank Venkat - gitara
Noble John - perkusja



AGAINST EVIL pochodzi z Visakhapatnam w Indiach i obok KRYPTOS w ostatnich latach stanowi czołówkę eksportową heavy metalu z tego kraju. Debiut wydany nakładem własnym w kwietniu 2018 okazał się na tyle interesujący, że jeszcze w tym samym roku doczekał się reedycji w Brazylii (Tales from the Pit Records) i Szwajcarii (Doc Gator Records). Trzeba też od razu podkreślić, że nie jest to żadna garażowa dłubanina, bo mix i mastering wykonał Mistrz Simone Mularoni i pod tym względem jest to produkcja klasy światowej w opcji tradycyjnego, heroicznego heavy metalu.

Muzycznie grupa trzyma się schematu takiego rycerskiego grania już od samego początku i solidnie prezentuje niezbyt szybki, dostojnie poprowadzony The Army of Four, trochę w manierze MANOWAR, ale bez barbarzyńskiego pierwiastka, i wokal jest tu nawet w pewnym stopniu nieśmiały. Ta nieśmiałość pryska w potężnie zagranym, dumnie kroczącym All Hail the King, gdzie zwaliste riffy gitarowe (brawo Mularoni!) kruszą i przygniatają do ziemi i nieco lżej jest tylko w melodyjnym, rytmicznym refrenie. Taki heavy/thrashowy, chwytliwy rajd z Visakhapatnam. Moc!
W mniej epickim stylu prezentują się w dobrych kompozycjach w stylu stanowiącym mieszankę classic heavy niemieckiego i szwedzkiego Stand Up and Fight! i Bad Luck, przy czym ta akurat kompozycja wyróżnia się hipnotycznie skonstruowanym refrenem i znakomitym solem gitarowym.
Mają pewne ciągoty do typowego heavy/thrashu w bardziej modern czystej postaci i to słychać w ciężkim i drapieżnym Sentenced to Death, gdzie gościnnie na gitarze zagrał Jeff Loomis (ARCH ENEMY, ex NEVERMORE). Pojawia się tu interesujący modern metalowy refren zupełnie odmienny od tego można na tej płycie przeważnie usłyszeć i jest to przyjemna niespodzianka w opcji podejścia do stylu melodii. Blisko, nawet bardzo blisko heavy/power znajdują się w twardym, ostro wykonanym We Won't Stop. Riffy są tu bardzo ograne i czeka się na coś specjalnego, co może to zmienić, ale nic nie następuje w tej materii i raczej tę kompozycję należy zaliczyć do powszednich i bezbarwnych. Kroczący epicki heroiczny heavy metal w Gods of Metal to styl niemiecki, i trochę tu i MAJESTY i WIZARD, w każdym razie jest dobrze i archetypowo z łagodniejszym refrenem prowokującym do uniesienia do góry dwuręcznego topora. Może tylko zbyt łagodnie brzmi gitarowa część  instrumentalna i pewnie nieco więcej surowości by się tu przydało. Bez ryku motocykli obejść się nie mogło i co ciekawe w kompozycji jako żywo przypominającej w riffach głównych wczesne dokonania METALLICA. Mean Machine jest fajnym melodyjnym nawiązaniem do starego dobrego Bay Area grania i ponadto ma punkty styczne ze stylem KRYPTOS. Dobrze, że jeszcze ktoś pamięta jak się grało Seek and Destroy...

Generalnie jest to album w znacznej mierze eklektyczny. Kompozycje o bardzo jasno wyraźnym class heavy charakterze mieszają się z nowszymi trendami i odmiennymi podgatunkami, w tym heavy/thrash. Nie jest to wada, bo przez to album nie jest monotonny. Kompetentny, choć może niespecjalnie oryginalny debiut.


ocena: 8/10

new 5.07.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Against Evil  - End of the Line (2021)

[Obrazek: R-18668980-1620655823-3251.jpeg.jpg]

tracklista:
1.The Sound of Violence 04:09
2.Speed Demon 04:09
3.Out for Blood 04:29
4.Call to War 04:28
5.End of the Line 04:35
6.Sword of Power 04:04
7.Metal or Nothin’ 04:13
8.Fearless 03:27
9.War Hero 03:46

rok wydania: 2021
gatunek: heavy/power/thrash metal
kraj: Indie

skład zespołu:
Siri Sri - śpiew, gitara basowa
M Sravan Chakravarthi - gitara, śpiew
Shasank Venkat - gitara
Noble John - perkusja

W maju 2021 Doc Gator Records wydał w Europie drugi album AGAINST EVIL.

Obok premierowych utworów na tym albumie znalazła się także nagrana na nowo wersja pierwszego singla grupy - War Hero z roku 2015 i słychać, że już wtedy potrafili umiejętnie połączyć melodyjny heavy/thrash z elementami epicko rycerskimi. Nowe utwory mają w znacznej mierze znacznie potężniejsze brzmienie i można The Sound of Violence czy też End of the Line w brutalnym, dusznym klimacie odnieść chociażby do twórczości EIDOLON. Mrocznie i dosyć ciężko, ale i z epickim zacięciem brzmi Call to War i jest to taki nowocześniejszy jednak epicki styl niż ten MANOWAR, który próbowali chwilami naśladować na debiucie. Z wielkim spokojem i rozwaga grają tu gitarzyści, pozwalając wokalowi zdominować niemal romantyczny refren. Stworzony na podobnym fundamencie Sword of Power jest już jednak nieco mniej udany, choć kilka riffów jest tu nad wyraz heroicznych. Potrafią zagrać porywająco w konwencji heavy/power/thrash, gdzie riffy i motoryka jest amerykańska, a refren przystępnie klasycznie niemiecki (Speed Demon). Zacięte, melodyjne ataki w najszybszym tu chyba Fearless godne szacunku, wraz wyjątkowo udanymi gang chórkami. Rozbujane, chuligańskie granie na pełnym luzie. Niezobowiązująca chwytliwość i przebojowość emanuje z rytmicznego Out for Blood ze świetnym nowoczesnym solem gitarowym i miażdżącym basem w wykonaniu gościnnie tu występującego Mistrza Williama Sheehana. Jest to bardzo jasny punkt tego albumu, nasycone przeważnie ciężkimi i ponurymi motywami. A te mroczne riffy, zwaliste i kruszące, doskonale się sprawdzają w doprawdy epickim i true metalowym killerze sławiącym metal Metal or Nothin’. Wyborny, wyśmienity track, kapitalny dumny wymiatacz koncertowy o hymnowym charakterze! Dewastujący refren to najlepsze, co ten zespół do tej pory wymyślił. Po prostu zniszczenie !

Wyborny bas, finezyjne, nowoczesne sola, bardzo dobrze dopasowany, ostry ale staranny wokal.
Realizacja jest po raz kolejny wyśmienita, z głośną, przestrzenną perkusją, mocarnym mięsistym basem i głębokimi, ryczącymi gitarami. "Sharp & Clear" od Simone Mularoni po raz drugi!
Zespół dojrzał, okrzepł i wie teraz już chyba konkretnie, co chce grać. To, co gra, gra z ogromnym przekonaniem i wielką biegłością. Klasa światowa i drugi, obok KRYPTOS, powód do dumy Metalowych Indii.


ocena: 9/10

new 5.07.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości