Renegade (Chile)
#1
Renegade - Given Work? (2018)

[Obrazek: artworks-000351117525-j9m1g6-t500x500.jpg]

Tracklista:
1. Queen of the Winds 07:12     
2. No Name 03:34     
3. Insane 05:26     
4. I.I.S. 04:44     
5. Forty Five 05:02     
6. The Pied Piper of Hamelin 06:21     
7. Given Work? 02:53       
8. Project Eight 04:21     
9. Whiskey Blues 04:13    

Rok wydania: 2018
Gatunek: Progressive/Melodic Heavy Metal
Kraj: Chile

Skład:
James Robledo - śpiew
Chris Ureta - gitara
Cristian Flores - bas
Eduardo Espina - perkusja
Edgardo González - instrumenty klawiszowe


RENEGADE to zespół z Chile, który rozpoczynał jako piewcy progresywnego rocka, muzyką w regionie popularną. Był to raczej fenomen lokalny niż światowy, mimo gościnnego występu Ronnie Romero na debiucie z 2016 roku.
Skład się zmienił odszedł wokalista i perkusista, których zastąpili nieznany wtedy James Robledo oraz Eduardo Espina, który miał doświadczenie z graniem bardziej metalowym w GASTONIA i ATLANTICA. Skład udało się uzupełnić szybko i już 27 kwietnia 2018 roku można było usłyszeć kolejny album zespołu, ponownie nakładem Beatitud Records.

Muzyka przeszła poważne zmiany i z progressive rock z elementami RAINBOW ewoluowała w... RAINBOW bardziej metalowy z elementami progressive takich grup jak REDEMPTION, EVERGREY i DREAM THEATER przy czym nie zabrakło też magii MASTERPLAN. Wszystkie te zespoły są skondensowane w Queen of the Winds, który jest bardzo dobrym, emocjonalnym i wielowątkowym występem James Robledo, który wspaniale czaruje swoim głosem, który zasięgiem dorównuje Jornowi i Ronnie Romero, który gościnnie występuje w bardzo dobrym No Name, bardzo mocno osadzonym w stylu MASTERPLAN.
Słychać, że nawet zespół ma świadomość, że gwiazdą jest tutaj Robledo, którego jest tutaj dużo i wspaniale czaruje, podbijając nawet niespecjalne kompozycje swoim głosem do rangi znośnych i dobrych jak Forty Five czy bardzo powszedniego progressive metalu z elementami AOR x sortu I.I.S., które wypadają blado przy dobrym The Pied Piper of Hamelin. Sporym zaskoczeniem jest rozpędzony RAINBOW przy akompaniamencie MASTERPLAN w Given Work? z masywnymi klawiszami i szkoda, że nie ma tutaj więcej takiego szalonego heavy metalu z rockowym feelingiem, w którym każdy ma szansę się wykazać. Project Eight rozpoczyna się bardzo powoli i długo i szkoda, że pierwsze półtorej minuty nie zostało lepiej wykorzystanych. Kończący album, bonusowy Whisky Blues to RAINBOW w stylu MASTERPLAN w klimacie jazzowego pubu, w którym leje się whisky i unosi ciężki dym z papierosów i cygar i udało im się oddać klimat.

Produkcja w wykonaniu Rolanda Grapowa jest dobra i jest to mocny, choć bardzo duszny sound MASTERPLAN. Perkusja jest potężna i miażdżąca i to jest godne podziwu, że udało się wytworzyć  tak wielką przestrzeń dla Robledo i jak bez problemu jest ponad wszystkimi instrumentami.
Technicznie jest to zagrane dobrze, ale nie ma wątpliwości co do tego, że to jest album Robledo i do niego cały zespół się dostosowuje. Prawdziwy dominator i potężny głos.
Materiał mozaikowy, ale nie tworzy wspaniałego, zdumiewającego i zapierającego dech w piersiach obrazu, bo jedynym elementem i spoiwem jest wokalista, którego występ jest wyborny i godny najwyższych not i gdyby nie on, to bardzo prawdopodobne, że byłby to kolejny, niezbyt wyróżniający się album z łatką progressive.
Niedługo po nagraniu tego albumu odszedł James Robledo, który nagrał wielkie rzeczy w SINNER'S BLOOD, a o RENEGADE słuch zaginął i jego działalność prawdopodobnie została zakończona.


Ocena: 7.4/10

SteelHammer
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości