The Doomsday Kingdom
#1
The Doomsday Kingdom - The Doomsday Kingdom (2017)

[Obrazek: R-10098437-1491578171-1649.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Silent Kingdom 05:11
2.Never Machine 06:35
3.A Spoonful of Darkness 05:50
4.See You Tomorrow 04:36
5.The Sceptre 07:19
6.Hand of Hell 05:58
7.The Silence 07:26
8.The God Particle 09:17

rok wydania: 2017
gatunek: epic doom/heavy metal
kraj: Szwecja

skład zespołu:
Niklas Stålvind - śpiew
Marcus Jidell - gitara
Leif Edling - gitara basowa oraz śpiew i gitara w "The God Particle"
Andreas Johansson - perkusja
oraz
Carl Westholm - Pianino (4), instrumenty klawiszowe (3, 5), mellotron (8)
Joakim Svalberg - Moog ("The Sceptre")
Kevin Heybourne - gitara ("The Sceptre")

Ekipy "All Stars" w stylu epic doom pojawiają się raczej rzadko. Jedną z nich jest THE DOOMSDAY KINGDOM ze Sztokholmu, gdzie siły w roku 2016 połączyli Leif Edling (CANDLEMASS), wokalista WOLF Niklas Stålvind, znakomity gitarzysta Marcus Jidell (ex ROYAL HUNT, EVERGREY, THE RING i inne) oraz perkusista Andreas Johansson (NARNIA, ROYAL HUNT, ROB ROCK), także interesujący goście. Edling jako The Doomfather stworzył ten projekt jako poboczny dla CANDLEMASS w roku poprzednim. Kilka kompozycji przygotowanych wcześniej, znalazło się na s/t albumie wydanym przez Nuclear Blast w marcu 2017.

Grupa zaprezentowała epicki doom z elementami klasycznego heavy metalu w stylu bardzo tradycyjnym, ale jednak nieco oddalonym od mrocznego i ciężkiego klimatu CANDLEMASS. W pewnych kompozycjach wchodzą na obszary power/doom MEMORY GARDEN (Hand of Hell) i jest to umiarkowanie interesujące. Lepiej prezentują się kompozycje bardziej mroczne, mocniej nasycone zdecydowanym epic doom/heavy i z bardziej wyrazistym wokalem Stålvinda, jak Silent Kingdom. Gitara Jiddela jest ogólnie chłodna i surowa, a także niezbyt ciężka, może nawet nieco za lekka, jak na masywne granie epic  doom, a sola bardziej z obszarów klasycznego metalu. Trzeba jednak przyznać, że Jidell gra w tych utworach bardzo wysokiej klasy zwolnienia tempa i dłuższe wybrzmiewania. Wyśmienicie to wyszło w dostojnym i posępnym A Spoonful of Darkness. W The Sceptre, który przypomina utwory CANDLMASS z czasów Björna Flodkvista zagrał gościnnie Kevin Heybourne z ANGEL WITCH w stylu, którego w macierzystym zespole nigdy nie pokazuje. Marcus kunszt gitarowy potwierdza w łagodnej instrumentalnej kompozycji See You Tomorrow z wykorzystaniem gitary akustycznej. Z klimatem i melodiami jest tu różnie, czasem nieco progresywnie jak w Never Machine lub po prostu przeciętnie w The Silence, tak w opcji doom epic jak i łagodnej, niemal rockowej. W finałowym, najdłuższym The God Particle na gitarze zagrał oraz zaśpiewał sam Edling i jest to mix delikatnego, onirycznego grania rock/metalu (niemal space rocka) i ciężkich riffów doom epic w monumentalnym, dostojnym stylu. W warstwie kompozycyjnej to najbardziej wartościowy utwór na tej płycie, trzymający w napięciu, miejscami hipnotyzujący o płynnie i w odpowiednim momencie zmienianym klimacie.
 
Bardzo dobrze zaśpiewał w odmiennej dla siebie konwencji wokalista WOLF, kultura instrumentalnego wykonania także wysoka, jednak po raz kolejny potwierdza się tu to, że Edling wychodząc poza styl CANDLEMASS nie zawsze ma do powiedzenia wystarczająco dużo, by w pełni zadowolić słuchacza.


ocena: 7,3/10

new 8.09.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości