Sigma
#1
Sigma - Sigma (2000)

[Obrazek: R-10394431-1496595502-4849.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Four Directions 04:31
2.End of Time 04:12
3.Guardians 03:30
4.King of the Nightmares 03:59
5.Minded Walls 04:17
6.Legacy 04:44
7.Follow the Sign 04:00
8.Fading Memories 04:54
9.Mighty Sword 04:30
10.Until Tomorrow 04:11
11.Land of Freedom 05:43
12.Maniac (Michael Sembello cover) 04:26

rok wydania: 2000
gatunek: power metal
kraj: Włochy

skład zespołu:
Val Shieldon (Valerio Scialdone) - śpiew
Frank Rider (Franco Croce) - gitara
Max Adams - gitara
Steven Pasko - gitara basowa
Andrew Dal Zio (Andrea Dalzio) - perkusja
A.J. Vandamn - instrumenty klawiszowe


W roku 1998 członkowie melodic heavy metalowej grupy LOVE MACHINE z Mediolanu postanowili rozwiązać swój zespół i utworzyć nowy, grający power metal. Tak powstał band SIGMA, do którego w 1998 dołączył nieznany wówczas bliżej wokalista Valerio Scialdone, występujący pod anglosaskim pseudonimem Val Shieldon. Grupa podpisała kontrakt  z niemiecką wytwórnią Atrheia Records, która zaprezentowała rok wcześniej debiut VISION DIVINE i to ona wydała w roku 2000 pierwszy album SIGMA.

Zespół wykorzystał swoje umiejętności w tworzeniu dosyć chwytliwych melodii metalowych, zmieniając stylistykę na power metalową, w klasycznej manierze włoskiej tego okresu, opierającą się na gęstych fakturach gitarowych, bardziej energicznie grającą sekcję rytmiczną i klawisze w drugiej linii, na planie dalszym, często dosyć delikatne i pastelowe. Już na początku albumu prezentują udaną kompozycję Four Directions z chwytliwym refrenem, stosunkowo prostą i dosyć szybkim tempie i zasadniczo te szybkie tempa z rytmicznym zagrywkami gitarzystów powtarzają się tu regularnie, stanowiąc wstępy do łagodnych melodic metalowych refrenów w kolejnych utworach, takich jak End of Time czy Follow the Sign.
Grając wolniej są epiccy w spokojnym, dostojnym Guardians, jednak zrobiony w podobnej konwencji z bardziej wysuniętymi masywnymi klawiszami King of the Nightmares i znanymi motywami klasycznymi jest znacznie lepszy, stanowiąc pewną odpowiedź na styl RHAPSODY. W tej konwencji bardzo dobrze prezentuje się Val Shieldon, który śpiewając średnio wysoko jest przekonująco dramatyczny. Ten utwór bardzo pozytywnie się na tym albumie wyróżnia, zresztą także gdy grają klasyczny, włoski fantasy melodic power metal w Minded Walls z gwałtownym przyspieszeniem w refrenie i kolejnymi neoklasycznymi ornamentacjami oraz pełen elegancji Legacy z dynamicznym, fantazyjnym solem gitarowym. Na pewno czerpią z dorobku RHAPSODY w łagodnym songu epickim, majestatycznym, starannie zaaranżowanym w planie symfonicznym, ale jednak z refrenem nieco poniżej oczekiwań. Za to solo gitarowe przepiękne w melancholijnym romantyzmie... Grupa umiejętnie łączy równoległe plany klawiszowe i gitarowe w dynamicznych melodic power metalowych Mighty Sword i Until Tomorrow w klasycznej włoskiej manierze i tu Val Shieldon pokazuje w znakomitych refrenach spory zasięg głosu, z którego zasłynął nieco później. Heroicznie, nostalgicznie i lekko progresywnie zamykają to wszystko w dobrym Land of Freedom w manierze KALEDON i dają jeszcze cover Maniac i może niepotrzebnie, bo to jedna ze słabszych metalowych interpretacji tego słynnego przeboju.
To co jest realnym italian melodic power jest jednak bardzo dobre i na pewno znacznie lepsze od płyt HIGHLORD, HEIMDALL i innych zespołów z tego okresu.

Album został wyprodukowany i nagrany w studio w Mantui przez Dave Rodgersa Giancarlo Pasquini, który rok wcześniej zrealizował także debiut VISION DIVINE. Ogólnie sound jest średniej jakości, momentami zbyt suchy, momentami nieco za płaski w planach dalszych z nieciekawym ustawieniem perkusji.

W roku 2002 Val Shieldon zrezygnował z dalszej współpracy z SIGMA i przeszedł do ORACLE SUN. Jego następcą został Antonio Pecere (tu Anthony Pecere), z którym zespół nagrał progressive power metalowy album "Win or Lose", wydany w roku 2003 przez niemiecką Shark Records. Płyta uznania nie zdobyła, a pomiędzy Pecere a resztą zespołu doszło do rozdźwięku na tle stylu muzycznego, co spowodowało jego odejście. SIGMA nie zdołał pozyskać nowego wokalisty i wkrótce przeszedł do historii. W roku 2012 kilku członków grupy reaktywowało LOVE MACHINE.


ocena: 8,1/10

new 6.12.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości