![]() |
Opera Diabolicus - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (https://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (https://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (https://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: O (https://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=201) +---- Wątek: Opera Diabolicus (/showthread.php?tid=1863) |
Opera Diabolicus - Memorius - 24.06.2018 Opera Diabolicus - 1614 (2012) ![]() Tracklista: 1. Overture 01:31 2. The Gates 10:02 3. Blood Countess Bathory 09:24 4. The 13th Guest 07:28 5. In Memoriam 02:43 6. Mythos Lamia 06:46 7. Forbidden 06:48 8. Stone By Stone 09:18 Rok wydania: 2012 Gatunek: Dark/Gothic metal Kraj: Szwecja Skład zespołu: Adrian de Crow - śpiew David Grimoire - gitara, bas, perkusja, instrumenty klawiszowe gościnnie: Camilla Alisander-Ason - śpiew Mats Levén - śpiew Niklas Isfeldt - śpiew Jake E Berg - śpiew Jonas Heidgert - śpiew Snowy Shaw - śpiew, perkusja Eric Rauti - gitara Elias Holmlid - instrumenty klawiszowe Pomysł na "1614" zrodził się gdy dwaj muzycy i aktorzy spotkali się przy okazji realizacji teatralnej wersji słynnego dzieła Umberto Eco "Imię Róży" w roku 2006 w Goteborgu.
Postanowili oni stworzyć własną mroczną historię i opracować ją w formie metalowej opery. Prace nad tym dziełem trwały długo, udało się pozyskać liczne grono bardzo znanych osobistości szwedzkiego metalu, w tym Matsa Levéna i Snowy Shawa oraz członków DREAMLAND, DRAGONLAND i DREAM EVIL oraz wyprodukować całość pod kierunkiem samego Andy LaRocque'a, ale efekt tego jest raczej mizerny, co słychać na albumie, wydanym przez Metalville w styczniu 2012. Być może Adrian de Crow i David Grimoire mają jakieś ukryte talenty artystyczne, ale w sferze kompozytorskiej do powiedzenia mają niewiele. Album wypełniają długie i monotonne kompozycje w stylu dark/gothic utrzymane w jednostajnych tempach i tylko nieliczne fragmenty można uznać za interesujące z punktu widzenia mrocznego, teatralnego muzycznego widowiska. Fabuła rozwija się powoli i w zasadzie głównie poprzez partie wokalne, gdzie słychać zarówno dark/harsh, jak i czysty wokal żeński Camilli Alisander-Ason oraz głosy zaproszonych gości, którzy próbują się tu jakoś odnaleźć, ale określone zagubienie jest słyszalne. Goście nadrabiają rutyną, coś tu próbują wydobyć więcej i na pewno najwięcej wkładu wniósł Leven, doświadczony w takiej stylistyce, ale zazwyczaj w znacznie lepszych kompozycjach. Tu dominuje jednowymiarowość, ubogość ornamentacji i nie pomagają nawet starania wysokiej klasy instrumentalistów tu gościnnie pogrywających. Pogrywają to, co im przygotowano, a pola manewru tu praktycznie dla wirtuozerii nie ma. Brak stopniowania napięcia, mrok jest nijaki i nic nie straszy, a epickość i monumentalizm jest w stanie szczątkowym. Nudna uwertura, marny antrakt w postaci "In Memoriam". Dłużą się te kompozycje, wydają się również przegadane, a do tego chwilami skręca to w stronę musicalu, no może nie dosłownie, ale gwałtowne uderzenia znacznie lżejszych melodic metalowych fragmentów nie pasują do całości. Fatalna końcówka, zupełnie bez finału muzycznego, a do tego wszystkiego jest tu ambicja grania progresywnego i tego już jest po prostu za wiele, w i tak mało strawnym dziele. Nawet brzmieniowo to nie jest dobrze zrobione, poza fantastycznie ustawioną perkusją. Jakoś płasko i wszystkie te liczne instrumenty są stłoczone, co wcale nie pomaga w odbiorze i nie tworzy specyfiki "dusznego" klimatu. Niespecjalnie się tu popisali spece z Finnvox z Helsinek pod kierunkiem Mika Jussila. Być może, wraz z jakąś oprawą audiowizualną można by tego posłuchać (i obejrzeć) bez zniecierpliwienia. Jednak jako metalowa opera na CD jest to album zupełnie nieudany. Ocena: 3,5/10 21.01.2012 RE: Opera Diabolicus - Memorius - 28.11.2021 Opera Diabolicus - Death On A Pale Horse (2021)
![]() tracklista:
1.Listen Everybody 02:49
2.Bring Out Your Dead 05:24
3.Second Coming 09:50
4.Siren's Call 07:53
5.Darkest Doom on the Brightest of Days 07:34
6.A Song of Detestation 06:46
7.Little Sister 03:05
8.Night Demon 08:04
9.At Nighttime 07:43
rok wydania: 2021
gatunek: symphonic power/heavy epic doom/gothic metal
kraj: Szwecja
skład zespołu:
David Grimoire - gitara, instrumenty klawiszowe
Adrian de Crow - gitara basowa
oraz Goście, w tym:
Mats Levén - śpiew
Snowy Shaw - perkusja, śpiew ("A Song of Detestation")
Po prawie dziesięciu latach postanowili o sobie przypomnieć panowie z projektu OPERA DIABOLICUS. Wsparci przez licznych gości, w tym ponownie przez Matsa Levena jako głównego wokalistę, przedstawili kolejny konceptualny album, wydany przez Season of Mist w listopadzie 2021.
Debiut był kontrowersyjny. Teraz opowiadają historię o "Czarnej Śmierci" w mrocznych tonacjach symfonicznego power metalu i cechach progresywno-teatralnych i już tak kontrowersyjne to nie jest. Posępne kompozycje układają się w jedną całość zgrabnie, momentami przypominają ponury gothic metal, momentami nawet łagodnie podany melodic symphonic black metal (Bring Out Your Dead), cały czas zachowując melodyjność. Dobre partie gitarowe, bardzo dobre współdziałanie z klawiszami i na pewno wysokiej klasy, aktorskie wokale Levena. Ciekawie się tu wplatają gitary akustyczne i motywy zaczerpnięte z epic doom (mocne partie w Siren's Call). Kilka melodii jest bardzo dobrych, czy może raczej wątków melodycznych, jak refren z Bring Out Your Dead, bardzo dobrze się wpisuje w całość szybszy i bardziej power metalowy Darkest Doom on the Brightest of Days. Słabszym elementem są wokale żeńskie, wspomagające głównego narratora. Jakoś żadna z pań tu nie zachwyca. Może bardziej diaboliczne głosy by wpisywały się w to lepiej. Warto natomiast posłuchać dodatkowych ornamentacji (moog, hammondy, painino) w wykonaniu Elias Holmlida z DRAGONLAND. Ciekawe pomysły i czasem szkoda, że nieco schowane lub zbyt krótkie. Smyczki ubarwiają wszystko we właściwych momentach i odpowiednich dawkach i na pewno nie ma tu zbędnego symfonicznego przesytu. Snowy Shaw zaśpiewał w A Song of Detestation dokładając dodatkową porcję zakręconej psychodelii w konwencji horroru. Second Coming jest tu kompozycją najdłuższą, o szczególnym znaczeniu dla wyrazu całości i te prawie dziesięć minut to dużo gitarowego mroku w wykonaniu znamienitych gości (Andy LaRocque i Michael Denner) i obecność muzyków KING DIAMOND wcale w tym wypadku nie dziwi. Teatralny wydźwięk pogłębia rzecz jasna Little Sister i tu Amerykanka Angelina DelCarmen wypada w duecie z Matsem przekonująco. Najlepsze partie symfoniczne można usłyszeć na początku Night Demon, potem wkrada się nieco monotonii, podobnie jak wcześniej w Second Coming i generalnie nasuwa się myśl, że część kompozycji jest po prostu za długa. Finał w postaci At Nighttime jest zróżnicowany, z kilkoma nieoczekiwanymi zwrotami akcji, ale jednak w końcowej fazie za mało dramatyczny, za mało monumentalny. Pozostaje wrażenie braku teatralnej kulminacji.
Jens Bogren wykonał tu mix i mastering i nieco upodobnił sound całości do stylu DIMMU BORGIR. Ruch dobry, bo tu tej posępnej, ostrej miejscami drapieżności po prostu potrzeba.
Jest to na pewno album znacznie lepszy niż debiut, przemyślany w detalach, ale jednak jako całość robi wrażenie po prostu dobre. Z pewnością jednak zainteresuje fanów szeroko rozumianego horror metalu wykonanego w dużej mierze przez gościnnie tu występujące gwiazdy pierwszej wielkości. ocena: 7,7/10
new 28.11.2021
|