![]() |
Die For My Sins - Wersja do druku +- Drużyna Spolszczenia (https://druzynaspolszczenia.pl) +-- Dział: MMS - RECENZJE (https://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=183) +--- Dział: Heavy/Power/Melodic/Epic/Doom/Gothic... (https://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=186) +---- Dział: D (https://druzynaspolszczenia.pl/forumdisplay.php?fid=190) +---- Wątek: Die For My Sins (/showthread.php?tid=4450) |
Die For My Sins - SteelHammer - 04.09.2024 Die For My Sins - Scream (2024) ![]() Tracklista: 1. Scream 03:55 2. Time 05:05 3. Still Alive 04:37 4. Waiting For Your Hero 04:42 5. In the Sign of the Cross 04:56 6. Shades of Grey 04:39 7. Dark Symphony 06:21 8. Perfect Land 05:26 9. Kingdoms Rise 05:01 Rok wydania: 2024 Gatunek: Heavy Metal Kraj: Włochy Skład zespołu: Ralf Scheepers - śpiew (muzyk sesyjny) Fabio Calluori - gitara, bas, instrumenty klawiszowe Nicolas Calluori - perkusja DIE FOR MY SINS to nowy projekt utalentowanego włoskiego gitarzysty Fabio Calluori z HEIMDALL, który do współpracy zaprosił swojego brata Nicolasa. Pozostawała kwestia wokalisty i jako muzyk sesyjny zaśpiewał nie kto inny, jak Ralf Scheepers.
Skład ciekawy, a debiut wyda szwedzka wytwórnia ViciSolum Productions 22 listopada 2024 roku.
Gdyby to był kolejny album HEIMDALL, to pozostałoby to określić jako rozczarowanie, na szczęście to czysta karta i tak też należy to rozpatrywać.
Fabio Calluori przygotował tradycyjny, rzemieślniczy niemiecki heavy metal w stylu PRIMAL FEAR i SINNER. Włoch jest tutaj mało, sol gitarowych jeszcze mniej, kiedy się pojawiają, to jest to proste przedłużenie melodii. Still Alive przejawia sobą włoskie zapędy HEIMDALL w drugiej połowie i brzmi to nawet nieźle w tym SINNERowym metalu. HEIMDALL na ostatnim swoim LP nagrało materiał bardziej mainstreamowy niż zwykle i można odnieść wrażenie, że ten album wynika właśnie z tych doświadczeń.
Scream oraz Time to sprawne granie PRIMAL FEAR z charakterystycznymi harmoniami wokalnymi w refrenach i tak, te dwie kompozycje są znacznie ciekawsze od tego, co PRIMAL FEAR prezentuje od czasów Metal Commando. Smyczkowy PRIMAL FEAR w Waiting For Your Hero jest nawet udany, na pewno bardziej od nijakiego heavy metalu In the Sign of the Cross z regionów SINNER i PRIMAL FEAR ze słabszych okresów. Zaśpiewał na tym albumie jeszcze jeden gość, mistrz Ian Parry w Shades of Grey i oczywiście, że jak zwykle jest w wyśmienitej formie i słucha się go z przyjemnością, nawet jeśli sama kompozycja jest tylko dobra i zdecydowanie zabrakło tutaj bogatych planów symfonicznych. Na plus nostalgiczne plany klawiszowe i ogólny klimat tęsknoty. Jest dobrze, ale można było to bardziej rozwinąć i wyciągnąć jeszcze więcej z wokalnej mocy Parry'ego.
Dark Symphony jest niezłe w formie dłuższych kompozycji PRIMAL FEAR, które tworzą od 2012 roku. Jest rockowy feeling RAINBOW, bardzo dobre solo gitarowe i tło symfoniczne. Udany jest też Perfect Land, w którym Calluori do repertuaru PRIMAL FEAR próbuje wpleść coś z delikatnej epiki HEIMDALL. Kingdoms Rise to heavy metalowy luz z typowo podniosłymi refrenami PRIMAL FEAR, ciekawymi ozdobnikami gitarowymi i wycofanymi planami klawiszowymi. Solidne zakończenie rzemieślniczego LP.
Za produkcję odpowiada Fabio Calluori i na plus jest tutaj charakterystyczne dla HEIMDALL ustawienie perkusji z syczącymi blachami i mocnymi, głośnymi bębnami. Gitary jak i ustawienie Scheepersa to już jest typowe dla PRIMAL FEAR i nie ma w tym nic złego.
Rzemieślniczy i bezpieczny, ale to dobry album z podobnymi problemami, co tegoroczny debiut GLYPH - nie do końca wykorzystano tutaj potencjał zebranych muzyków, których suma mogła tutaj zdziałać znacznie więcej. Kto nie oczekuje rewolucji i oryginalności, z PRIMAL FEAR MKII powinien być zadowolony.
Ocena: 7.2/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni ViciSolum Productions. |