26.08.2021, 17:36:08
Crimson Dawn - In Strange Aeons... (2013)
![[Obrazek: R-5552292-1396349017-4964.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/C_2AleTFgt6tWCvgXyl-yV4hzbY=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-5552292-1396349017-4964.jpeg.jpg)
tracklista:
1.Forge of the Aeons 02:26
2.Tower of Sin 06:16
3.March of the Masters of Doom 05:10
4.Black Waters 07:47
5.The Haunted Monastery 01:45
6.Scourge of the Dead 04:45
6.Scourge of the Dead 04:45
7.Crimson Dawn 03:33
8.Cosmic Death 07:22
9.Siege at the Golden Citadel 09:25
10.Over and Over (Black Sabbath cover) 05:56
rok wydania: 2013
gatunek: epic doom/heavy metal
kraj: Włochy
skład zespołu:
Antonio Pecere - śpiew
Dario Beretta - gitara
Marco Rusconi - gitara
Alessandro Reggiani Romagnoli - gitara basowa
Luca Lucchini - perkusja
Emanuele Laghi - instrumenty klawiszowe
Mediolański CRIMSON DAWN rozpoczął działalność w roku 2006 z inicjatywy gitarzysty Dario Beretta, jednak dopiero w 2013 roku w zupełnie nowym składzie, z Antonio Pecere (RAPID FIRE, BETOKEN) jako wokalistą grupa nagrała pierwszy album, wydany przez My Graveyard Productions w październiku.
Melodyjne i monumentalne partie klawiszowe łączone z gitarowymi pasażami i doskonały w tej epic heavy/doom konwencji śpiew Pecere, który ujawnia tu ogromny talent do klimatycznego wokalu, to fundament tej płyty. Wprowadza w to wszystko bogate intro Forge of the Aeons o charakterze symfonicznym i uzyskuje natychmiast wyśmienite rozwinięcie w postaci Tower of Sin, majstersztyku stylu epic heavy/doom, dostojnego, bardzo ułożonego, wysmakowanego i uroczystego. Te klawisze podkreślające zarys głównej melodii... Piękne. Ta szybsza partia instrumentalna... Piękne. Rycersko, z folkowym rysem we wstępie grają w łagodnym songu minstrela z mocniejszymi akcentami March of the Masters of Doom, ale znacznie większe wrażenie robi rozpoczynający się od narastającej partii perkusyjnej powolny doom metalowy Black Waters, smutny w swej epickiej narracji i dramatycznie odśpiewany przez Antonio Pecere. Ta kompozycja wzbogacona jest o gitarowe pasaże w stylu stoner/doom i zasadniczo tylko w tym utworze one występują, dając jej swoistą odrębność. Epic doom mnichów to The Haunted Monastery, niezwykle klimatyczna miniatura w stylu chorałów gregoriańskich, a zaśpiewana między innymi przez muzyków związanych z włoskim power metalowym DRAKKAR i prowadzi ona do rytmicznego, zagranego w średnim tempie Scourge of the Dead, który ma cechy stylu power/doom, jednak pod względem melodii prezentuje się umiarkowanie interesująco.
Zdecydowanie pod tym względem nadrabiają w Crimson Dawn, przypominającym wolniej i nieco mniej energicznie zagrane utwory FALCONER i jest to nawet ten folk zamkowy, krużgankowy w subtelnie podanej formie. Zmieniają klimat w Cosmic Dead i tu niepokojące klawisze stanowią fundament dla mocnych doom metalowych wybrzmiewań w ancient orientalnym stylu i toczy się spokojnie ta historia epicka, tym razem bliska stylistyce wczesnego SOLITUDE AETURNUS, ale z wyraźnymi classic heavy metalowymi ozdobnikami, co przy okazji zbliża ich do FORSAKEN.
Najdłuższą kompozycję pozostawiono na koniec i Siege at the Golden Citadel to ponad dziewięć minut epickiego heavy/doom i power/doom z bojowymi chórkami, strzelistymi niepokojącymi klawiszami i powracającymi inkrustacjami gitarowym. Dużo wolnych, podniosłych fragmentów, zdecydowanych zwolnień tempa i jest dobrze, ale chyba jednak z tym zdjęciem ciężaru nieco przesadzili, wchodząc w pewnych momentach w progressive rock/doom i jednoznacznej muzycznej konwencji nie zdołali zachować. Bogato, ale chyba nieco jednak eklektycznie.
Na zakończenie zmierzyli się z absolutną klasyką w Over and Over i wyszło im to bardzo dobrze.
Spośród instrumentalistów warto wyróżnić perkusistę Luca Lucchini, który jest jednym z weteranów włoskiej sceny doom metalowej i już w latach 1990-1995 grał w ALL SOULS' DAY. Tu gra wyrafinowane i oszczędne partie we wszystkich kompozycjach. Oddając sprawiedliwość - ogólnie wykonanie jest na bardzo wysokim poziomie.
To, że ten album przyciąga, to także zasługa produkcji. Mix, bardzo selektywny zrobił mistrz Mattia Stancioiu, a mastering Dan Swanö, słusznie zupełnie rezygnując z brzmienia typowego dla Szwecji na rzecz cieplejszego i mniej kruszącego.
Płyta muzyki chwilami zaskakującej w ramach epic/doom/heavy i dosyć pod tym względem zróżnicowanej, jak na tak hermetyczny w sumie gatunek.
ocena: 8,2/10
new 26.08.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"