Blizzen
#2
Blizzen - World in Chains (2020)

[Obrazek: R-15200624-1588061416-7729.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Intro 00:56
2.Gates of Hell 04:23
3.Forged With Evil 03:46
4.Gravity Remains 04:06
5.World in Chains 04:12
6.Serial Killer 04:30
7.Paradise Awaits 03:36
8.Lust 04:45
9.Forsaken Soul 03:48

rok wydania: 2020
gatunek: heavy metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Daniel Steckenmesser (Stecki) - śpiew, gitara basowa
Marvin Kiefer (Marvin) - gitara
Andreas Heindl (Andi) - gitara
Gereon Nikolay (Gereon) - perkusja


"World in Chains " to druga płyta zespołu z Hesji, nawiązującego w  swojej muzyce do klasycznej NWOBHM. Tym razem wydawca albumu, zaprezentowanego w kwietniu 2020 jest wytwórnia Pure Steel Records.

Tym razem kompozycje są nieco krótsze i cała płyta ma klasyczną "winylową" długość, a okładka też stylistycznie nawiązuje do lat 80tych XX wieku. Tyle, że sama muzyka jest już jednak inna. To heavy metal znacznie bardziej niemiecki niż brytyjski, niestety trywialny w raczej siłowym graniu heavy z elementami speed w Gates of Hell i tu słychać typowe Niemcy lat 80-90tych w Forged With Evil, wzorowane na BRAINFEVER czy NOT FRAGILE. Choć akurat ta kompozycja jest bardzo udana. Z atrakcyjnością melodii jest różnie, bo motywy w Gravity Remains są przeciętne, a World in Chains w części pierwszej części przypomina pastisz MANOWAR a w drugiej takie trochę gorsze pomysły z debiutu. Taki bardziej przesycony rockiem jest Serial Killer ale i tu ta melodia jest bardzo ograna, a refren zaśpiewany źle, ze źle zrobionymi chórkami, które w porównaniu z debiutem są ogólnie bardzo ubogie.
Pewne echa IRON MAIDEN w zasadniczych riffach dominują w Paradise Awaits, jednak rezultat to po prostu kolejny co najwyżej dobry utwór z wielkim wrażeniem deja-vu, i to raczej odnoszącym się do metalu niemieckiego średnich lotów.
Gdy grają wolniej i mocniej akcentują to niestety nic ciekawego nie pokazują w Lust i wpadają w koleiny takich zespołów jak GORGON EYES i podobnych. Brak własnego wyrazu i muzycznej tożsamości, po prostu dobry heavy metal tradycyjny. I na koniec więcej pędu i dynamiki  w Forsaken Soul i znowu skojarzenia z NOT FRAGILE z pierwiastkiem IRON MAIDEN w części instrumentalnej. To najlepszy moment instrumentalny na tym albumie.

Tym razem Stecki śpiewa mocniej i ostrzej i tak sobie to mu wychodzi, gitarzyści też są dosyć zachowawczy w tym co robią. Jakoś specjalnie porywających akcji w częściach instrumentalnych tym razem nie ma, a sam sound gitar jest może i dosyć nowoczesny, ale to taka produkcja masowa made In Germany, bez własnej tożsamości.
To jest dobre, ale tylko dobre granie z obszaru heavy metalu niemieckiego, powszechne i powszednie, jakiego wiele się pojawia od lat dziesięciu co najmniej, a większość z tego przechodzi bez większego echa.


ocena: 7/10

new 28.05.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Blizzen - przez Memorius - 28.05.2020, 19:49:40
RE: Blizzen - przez Memorius - 28.05.2020, 21:08:07

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości