16.07.2020, 17:58:23
PelleK - Ocean Of Opportunity (2013)
![[Obrazek: R-10244284-1494022153-3164.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/reOHn2cr6fslEszwHAQRPR0_JPc=/fit-in/600x600/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(90)/discogs-images/R-10244284-1494022153-3164.jpeg.jpg)
tracklista:
1.Elucidation 04:35
2.Northern Wayfarer 05:22
3.Sea of Okhotsk 04:34
4.Brigantine of Tranquility 04:40
5.God's Pocket 03:49
5.God's Pocket 03:49
6.Stars and Bullet Holes 04:47
7.Sky Odyssey 05:26
7.Sky Odyssey 05:26
8.Transmigration 05:23
9.The Last Journey 09:33
rok wydania: 2013
gatunek: melodic power metal/ progressive/symphonic melodic metal
kraj: Norwegia
skład zespołu:
Per Fredrik Åsly - śpiew, instrumenty klawiszowe
Patrick Fallang - gitara, orkiestracje
Ingemar Bru - gitara basowa
Stian Andrè Braathen - perkusja
Patrick Fallang - gitara, orkiestracje
Ingemar Bru - gitara basowa
Stian Andrè Braathen - perkusja
Wkrótce po nagraniu debiutu Per Fredrik Åsly zebrał zupełnie nowy skład i przystąpił do pracy nad swoim drugim albumem ekipy PELLEK. Powstała płyta "Ocean Of Opportunity" wydana w maju 2013 nakładem własnym.
Ach, ten Per...
Ten album jest kolejnym przykładem kunsztu kompozytorskiego i wokalnego Åsly zawierającym całą serię wybornych, symfonicznie i poetycko zaaranżowanych kompozycji w znacznej mierze opowiadających o przygodach w czasie morskich podróży. Tła symfoniczne są delikatne, ale wyraziste, jak w jakże spokojnie rozpoczynającym się, romantycznym Elucidation. Jak Per to śpiewa, jak on to śpiewa! Przyspieszenie, eksplozja dramatyzmu - genialnie zrobione! A zaraz potem fenomenalny, pełen mocy i rozmachu Northern Wayfarer. Ten refren... No po prostu coś wspaniałego! Te pompatyczne orkiestracje! Tu od razu trzeba powiedzieć, że gra na gitarze prawdziwy wirtuoz i wielka szkoda, że Patrick Fallang nie udziela się w innych grupach metalowych. Mistrz, po prostu wielki Mistrz! Gra tu sola zapierające dech w piersiach, a przy jakże dobrze dopasowane do klimatu poszczególnych kompozycji. I rozpoczynający się wstępem pianina Sea of Okhotsk, skoczny, a jednocześnie lekko progresywny, skonstruowany misternie i wykonany z ogromną gracją. Może nie tak nośna melodia jak w utworze poprzednim, ale ten numer ma inne walory. Fenomenalne a capella lidera w Brigantine of Tranquility, przesyconym delikatnie potraktowanymi pirackimi i folk metalowymi ornamentacjami w melodii głównej. Szlachetnie i prawdziwie to brzmi, a do tego Per śpiewa tu z takim zasięgiem i rozmachem, że po prostu trudno w to uwierzyć. Arcymistrz! Wydawać by się mogło, że w typowym melodic power w klasycznym tempie trudno czymś zadziwić, ale PELLEK zadziwia w zagranym z niespotykaną gracją i wdziękiem God's Pocket, bajkowym i kolorowym. Przepiękne po prostu i jakże zgrabnie zrobione w "naiwnym" stylu. Klasa, klasa! Żartu na pewno nie brak i w stylizowanym na znany motyw japoński Stars and Bullet Holes. W refrenie klaruje się kapitany melodic metal i jest to kolejny z wielu kapitalnych refrenów tego albumu. Jak to rozkwita i ileż w tym autentycznego pełnego rozmachu dramatyzmu. Potem następuje wyciszenie w konwencji poetyckiego, epickiego Sky Odyssey i tu symfonizacje, pianino i uroczysty klimat tworzą wraz z głosem Pera wspaniałą całość. Mocniej, z ogromną elegancją wybrzmiewa Transmigration, tu mamy do czynienia z muzyka bardzo bliską klasycznego symphonic power metal i plan symfoniczny przenika się równolegle z gitarą. Energia i pompatyczność w jednym i fantastycznie to brzmi po prostu, szczególnie w części instrumentalnej.
The Last Journey. Szkoda, że ten kolos to Ostatnia Podróż muzyczna na tej płycie. Fanfary, wokalizy a capella, epicki rozmach, atmosfera przygody i nieopisany dramatyzm teatralny wydobyty głosem Pera. Porywa od pierwszej do ostatniej minuty, bo dzieje się tu tak dużo...
Ach, ten Per...
Ten album jest kolejnym przykładem kunsztu kompozytorskiego i wokalnego Åsly zawierającym całą serię wybornych, symfonicznie i poetycko zaaranżowanych kompozycji w znacznej mierze opowiadających o przygodach w czasie morskich podróży. Tła symfoniczne są delikatne, ale wyraziste, jak w jakże spokojnie rozpoczynającym się, romantycznym Elucidation. Jak Per to śpiewa, jak on to śpiewa! Przyspieszenie, eksplozja dramatyzmu - genialnie zrobione! A zaraz potem fenomenalny, pełen mocy i rozmachu Northern Wayfarer. Ten refren... No po prostu coś wspaniałego! Te pompatyczne orkiestracje! Tu od razu trzeba powiedzieć, że gra na gitarze prawdziwy wirtuoz i wielka szkoda, że Patrick Fallang nie udziela się w innych grupach metalowych. Mistrz, po prostu wielki Mistrz! Gra tu sola zapierające dech w piersiach, a przy jakże dobrze dopasowane do klimatu poszczególnych kompozycji. I rozpoczynający się wstępem pianina Sea of Okhotsk, skoczny, a jednocześnie lekko progresywny, skonstruowany misternie i wykonany z ogromną gracją. Może nie tak nośna melodia jak w utworze poprzednim, ale ten numer ma inne walory. Fenomenalne a capella lidera w Brigantine of Tranquility, przesyconym delikatnie potraktowanymi pirackimi i folk metalowymi ornamentacjami w melodii głównej. Szlachetnie i prawdziwie to brzmi, a do tego Per śpiewa tu z takim zasięgiem i rozmachem, że po prostu trudno w to uwierzyć. Arcymistrz! Wydawać by się mogło, że w typowym melodic power w klasycznym tempie trudno czymś zadziwić, ale PELLEK zadziwia w zagranym z niespotykaną gracją i wdziękiem God's Pocket, bajkowym i kolorowym. Przepiękne po prostu i jakże zgrabnie zrobione w "naiwnym" stylu. Klasa, klasa! Żartu na pewno nie brak i w stylizowanym na znany motyw japoński Stars and Bullet Holes. W refrenie klaruje się kapitany melodic metal i jest to kolejny z wielu kapitalnych refrenów tego albumu. Jak to rozkwita i ileż w tym autentycznego pełnego rozmachu dramatyzmu. Potem następuje wyciszenie w konwencji poetyckiego, epickiego Sky Odyssey i tu symfonizacje, pianino i uroczysty klimat tworzą wraz z głosem Pera wspaniałą całość. Mocniej, z ogromną elegancją wybrzmiewa Transmigration, tu mamy do czynienia z muzyka bardzo bliską klasycznego symphonic power metal i plan symfoniczny przenika się równolegle z gitarą. Energia i pompatyczność w jednym i fantastycznie to brzmi po prostu, szczególnie w części instrumentalnej.
The Last Journey. Szkoda, że ten kolos to Ostatnia Podróż muzyczna na tej płycie. Fanfary, wokalizy a capella, epicki rozmach, atmosfera przygody i nieopisany dramatyzm teatralny wydobyty głosem Pera. Porywa od pierwszej do ostatniej minuty, bo dzieje się tu tak dużo...
Sound jest absolutnie brylantowy i doskonały. Niesamowita przejrzystość, niespotykana głębia, do tego autentyczny melodic power metalowy ząb i zadzior. Brytyjski Mistrz Scott Atkins zrobił wszystko, by ta muzyka prezentowała się jeszcze bardziej okazale.
Dewastujący, zdumiewający pokaz wokalny Pera Fredrika Åsly w kapitalnych kompozycjach, kunsztownie zagranych przez stworzony przez niego zespół.
ocena: 10/10
new 16.07.2020
ocena: 10/10
new 16.07.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"