Bob Catley
#4
Bob Catley - Immortal (2008)

[Obrazek: R-3979118-1428777394-9533.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Dreamers Unite 06:20
2. We Are Immortal 05:44
3. End of the World 05:03
4. Open Your Eyes 04:26
5. The Searcher 05:14
6. One More Night 04:44
7. Light Up My Way 05:43
8. You Are My Star 04:57
9. War in Heaven 04:57
10. Win the Throne 04:22
11.Haunted 04:46
12.Heat of Passion 05:34

Rok wydania: 2008
Gatunek: melodic heavy metal
Kraj: Wielka Brytania/ International

Skład zespołu:
Bob Catley - śpiew
Dennis Ward - gitara, gitara basowa, instrumenty klawiszowe
Uwe Reitenauer - gitara
Dirk Bruinenberg - perkusja
Magnus Karlsson - instrumenty klawiszowe


W roku 2008 Bob Catley przedstawił swój ostatni album sygnowany własnym nazwiskiem i tu najważniejszym instrumentalistą jest słynny Dennis Ward, muzyk, producent, inżynier dźwięku znany ze swoich szerokich i różnorodnych muzycznych zainteresowań od PLACE VENDOME po PINK CREAM 69. Uwe Reitenauer także związany był z wymienionymi grupami, a perkusista to znany, chociażby z ELEGY czy ADAGIO wybitny spec od tego instrumentu Dirk Bruinenberg. Partie klawiszowe wykonał Magnus Karlsson, wówczas jeszcze nie tak znany i popularny jak obecnie, ale już rozpoznawalny po występach w MIDNIGHT SUN, LAST TRIBE oraz ALLEN-LANDE. On także jest wymieniany jako główny twórca repertuaru na tę płytę.

Bob Catley jest jak zwykle w znakomitej formie, wydaje się jednak, że śpiewa nieco bez przekonania kompozycje gładkie, stanowiące nieco tylko mocniejszą metalowo wersję stylu MAGNUM i poprawne, nastawione na radiowego słuchacza melodic metalu/AOR Dreamers Unite, We Are Immortal i End of the World pozostawiają obojętnym. Te tematy muzyczne zostały już przez MAGNUM wyeksploatowane doszczętnie. Bardziej przebojowo, chwytliwie i żwawo poczynają sobie w potoczystym Open Your Eyes, ale gdy przychodzi czas na refren, to już nie jest tak dobrze... Kompozycyjnie polegli w nudnym sentymentalnym songu The Searcher, w One More Night i Light Up My Way nie potrafią wyjść z kręgu udawania grania melodic progressive i w sumie nic z tego też nie wynika. W You Are My Star grają wprost dokładnie w stylu MAGNUM z ażurowymi aranżacjami drugiego planu i to taka blada kopia ich znanych rytmicznych, rock metalowych kompozycji w mało ciekawej odmianie. Może tylko War in Heaven jest w jakimś stopniu porównywalny do stylu zaprezentowanego w roku 2006, ale gdzież mu tam do Heart Of Stone! Przykro to powiedzieć, ale do końca płyty nic, zupełnie nic się tu nie dzieje. Nudna poprawność. Pewnie, że Haunted ma swoisty urok, ale doprawdy lepiej posłuchać takiego dramatyzmu w średnim tempie w hymnach MAGNUM.

Czy ci muzycy mogą coś zepsuć instrumentalnie? Oczywiście, że nie. Trudno o bardziej profesjonalnych i wszechstronnych  muzyków towarzyszących Catley'owi. Czy Dennis Ward może źle wyprodukować jakąś płytę? Oczywiście, że nie. Sound jest doskonały i Amerykanin powtórzył tu to, co najlepsze ze "Spirit Of Man".
Po prostu te kompozycje są bardzo, bardzo średnie i brak im ducha i ciekawych "magnumowych" pomysłów z albumów poprzednich. Ułożony, profesjonalny melodic heavy metal, ale niemal zupełnie bez duszy.
Ta płyta została przyjęta z mieszanymi uczuciami, a zespół złożony z ludzi bardzo zajętych powrócił do swoich innych projektów. Bob CATLEY skupił się na MAGNUM i do dziś zachwyca, występując z tą legendarną grupą.


ocena: 6,4/10

new 3.08.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Bob Catley - przez Memorius - 17.06.2018, 09:51:24
RE: Bob Catley - przez Memorius - 15.06.2020, 15:54:08
RE: Bob Catley - przez Memorius - 23.07.2020, 18:26:56
RE: Bob Catley - przez Memorius - 03.08.2020, 16:33:50

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: