09.08.2020, 16:00:10
Scanner - Terminal Earth (1989)
![[Obrazek: R-3283861-1323888911.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/ckeNBAundoWRyXI3S2lt_3Gws70=/fit-in/300x300/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(40)/discogs-images/R-3283861-1323888911.jpeg.jpg)
tracklista:
1.The Law 04:17
2.Not Alone 03:52
3.Wonder 04:07
4.Buy or Die 04:59
5.Telemania 04:36
6.Touch the Light 05:02
7.Terminal Earth 03:51
8.From the Dust of Ages 09:25
9.The Challenge 04:35
10.L.A.D.Y. 04:35
rok wydania: 1989
gatunek: power metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Michael Knoblich - śpiew
Tom Sopha - gitara
Axel Julius - gitara
Martin Bork - gitara basowa
Wolfgang Kolorz - perkusja
Michael Knoblich odszedł ze SCANNER jeszcze w roku 1988, w znacznej mierze z powodów zdrowotnych i w zasadzie na metalowej scenie niemieckie już nic nie zdziałał. Chorwat Željko Topalović, czyli S.L. Coe, zaśpiewał raz w ANGEL DUST i na tym jego przygoda w tym zespole się skończyła. Rozpoczęła za to w SCANNER.
W 1989 SCANNER przedstawił swój drugi LP "Terminal Earth" wydany przez Noise Records i ponownie obracający się w tematyce S-F, jednak stylistycznie była muzyka zupełnie inna niż w roku 1988.
Być może była to pierwsza w Niemczech płyta z jasno wyrażonym "nowoczesnym" power metalem w mocniejszej odmianie, o zdecydowanie brzmiących gitarach, grzmiącej sekcji rytmicznej i w danej klasie znakomitymi wokalami Coe. Coe przechodzi tu od śpiewu ostrego po ekstatyczne okrzyki i wysokie zaśpiewy, co mocno przypominało estetykę wokalną USPM. Z całą pewnością Sopha i Julius ubarwiają te kompozycje ciekawymi, ciętymi lub bardziej rozbudowanymi solami i pod względem wykonania SCANNER po raz drugi spisał się doskonale.
Jest jednak jedno bardzo wielkie ale...
Ta płyta ma zupełnie bezbarwne melodie, które pod względem chwytliwości, nośności zapadania w pamięć, w tym miałkich refrenów, to siermiężny i toporny heavy/power lat 80tych odnoszący się do mniej komercyjnego, nie powiązanego z radiowym heavy/rock metalem obszaru niemieckiego metalu. Jedna kompozycja po drugiej przemyka i jeśli sobie uzmysłowić jak brzmiała poprzednia, to mogą być z tym kłopoty. Rzadko się zdarzało w tamtym czasie, by album był tak stylowo monolityczny, a równocześnie ten monolit nie emanował niczym, co by mogło naruszyć jego strukturę... Może tylko tytułowy Terminal Earth, który stanowi słabszą, zdecydowanie słabszą wersję stylu z debiutu. Na koniec dosyć nudny, bardziej "radiowy" song L.A.D.Y.
Bez wątpienia estetyka i styl aranżacji miał ogromne wpływy na power metal niemiecki następnych lat do końca XX wieku, ale dla fanów "starego" SCANNER ta płyta była wielkim rozczarowaniem. Coe odszedł wkrótce potem, a o zespole ucichło na wiele lat. Pojawił się ponownie w roku 1994 z polskim wokalistą Leszkiem Szpigielem (z poznańskiego WOLF SPIDER), ale dwie nagrane z nim w latach 1995-1996 płyty nie przyniosły sukcesu.
Nie przyniosły sukcesu także i późniejsze albumy... Grupa istnieje nadal, a Axel Julius jest jej jedynym oryginalnym członkiem.
ocena: 6,9/10
new 9.08.2020
new 9.08.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"