09.10.2020, 10:34:47
Rhapsody - Symphony of Enchanted Lands (1998)
![[Obrazek: R-511827-1600772121-8492.jpeg.jpg]](https://img.discogs.com/9PFoGLAQUKY1zBmFh18FAivFxE0=/fit-in/300x300/filters:strip_icc():format(jpeg):mode_rgb():quality(40)/discogs-images/R-511827-1600772121-8492.jpeg.jpg)
tracklista:
1.Epicus Furor 01:14
2.Emerald Sword 04:21
3.Wisdom of the Kings 04:28
3.Wisdom of the Kings 04:28
4.Heroes of the Lost Valley 02:04
5.Eternal Glory 07:29
6.Beyond the Gates of Infinity 07:23
7.Wings of Destiny 04:28
8.The Dark Tower of Abyss 06:46
9.Riding the Winds of Eternity 04:13
10.Symphony of Enchanted Lands 13:16
Rok wydania: 1998
Gatunek: Symphonic/Melodic Power Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Fabio Lione - śpiew
Luca Turilli - gitara
Alessandro Lotta - gitara basowa
Daniele Carbonera - perkusja
Alex Staropoli - instrumenty klawiszowe
i Goście
Gatunek: Symphonic/Melodic Power Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Fabio Lione - śpiew
Luca Turilli - gitara
Alessandro Lotta - gitara basowa
Daniele Carbonera - perkusja
Alex Staropoli - instrumenty klawiszowe
i Goście
Odwrotu nie było i być nie mogło. RHAPSODY stworzył faktycznie nowy podgatunek i sensacja, jaką był debiut, musiał spowodować powstanie albumu stanowiącego kontynuację tego stylu. Limb Music wydaje w październiku 1998, niemal w rocznicę premiery pierwszej płyty album "Symphony of Enchanted Lands".
Armia gości, fenomenalny popis wokalny Fabio Lione i nieprawdopodobny, autentycznie barokowy przepych kompozycji. Czego tu nie ma! Smyczki, harfa, lutnia, operowe wokale żeńskie, rosyjski chór Kozaków Dońskich, chór niemiecki Helmstedter Kammerchor z Helmstedt, prawdziwe litaury bojowe w wykonaniu Erika Steenbocka i jeszcze więcej. No i oczywiście nowy, stały basista Alessandro Lotta.
No jest tu zapewne najlepszy w historii gatunku epicki flower fantasy refren w Emerald Sword, do którego po prostu inni przez kolejne 20 lat próbowali czasem dorównać... Coś niesamowitego, coś nieprawdopodobnego! Wykonanie całości jest na tak wysokim poziomie, że po prostu każda negatywna uwaga w tym zakresie jest absolutnie na miejscu. Aranżacje są porażające i tak zrealizowane przez Saschę Paetha i Michaela Rodenberga, że sami sobie wykuli za życia granitowy pomnik. Arcymistrzowska perfekcja!
Pęd, elegancja, wspaniałe melodie, prawdziwa power energia w białych rękawiczkach, smyczkowe ornamentacje i porywające refreny to cecha Wisdom of the Kings, a symfoniczny geniusz Eternal Glory, poprzedzonego delikatnym Heroes of the Lost Valley jest niezaprzeczalny. Warto także tu zwrócić uwagę na niepokojący dramatyzm tej kompozycji, poprowadzonej w nieco wolniejszym tempie od poprzedzających. Zmiana nastroju i klimatu jest na tej płycie bardzo płynna i tu w tym utworze jest to wielokrotnie słyszalne. Jako zwarta scenariuszowo fantasy opowieść muzycznie się przenika i Beyond the Gates of Infinity i poniekąd mroczny i pełen napięcia w ornamentacjach jest tu kompozycją centralną i majestatyczną z zamysłu, zmierzającą do prowadzonego przez pianino i inne niemetalowe instrumenty romantycznego rozwinięcia fabuły w Wings of Destiny, po którym tempo akcji się wzmaga i trzyma w napięciu do samego końca, poczynając od neoklasycznego, barokowego wstępu do The Dark Tower of Abyss, zapewne najlepszego w historii metalu. Operowe, metal-operowe rozwinięcie zdecydowanie przykuwa uwagę i to jeden z pierwszych tego typu utworów inspirowany dodatkowo fantastycznie opracowanymi cytatami z Vivaldiego. Połączony szumem morza z Riding the Winds of Eternity stanowi nierozdzielną całość i tu obok wybornego refrenu jest także jedna z najmocniejszych podnioslych partii symfonicznych.
Dramatyzm i epicki rozmach tego albumu jest ogromny. Takich finałów jak kolos tytułowy Symphony of Enchanted Lands nie spotyka się w gatunku wiele. W folk rycerskich motywach niedościgniony, w orkiestracjach pełen głębi, no jeszcze raz trzeba podkreślić genialny występ Fabio Lione. On po prostu niesie przy wsparciu chórów to wszystko w przestworzach.
Fenomenalne, monumentalne i patetyczne arcydzieło RHAPSODY, przez wielu uważane za Opus Magnum zespołu.
ocena: 10/10
new 9.10.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"