Cyrax
#3
Cyrax - Experiences (2020)

[Obrazek: a1014803420_16.jpg]

Tracklista:
1. Ut Queant Laxis 02:33     
2. Notes from the Underground 07:07     
3. Dorian Gray 04:43     
4. Reflections, Pt.2 04:41     
5. Truemetal 07:04     
6. Oro (Se Do Bheatha 'Bhaile) 04:52     
7. Wozzeck 04:03     
8. Odysseia 04:37     
9. Преступление И Наказание (Global Warming) 03:15     
10. Infinito (Prologo) 03:55     
11. Infinito (Epilogo) 06:11

Rok wydania: 2020
Gatunek: Progressive Symphonic Metal
Kraj: Włochy

Skład:
Marco Cantoni - śpiew
Martin Chionna - gitara, ukulele
Gianluca Fraschini - gitara
Lorenzo Beltrami - perkusja

Gościnnie:
Nada Neghiz - śpiew
Vittoria Oliva - śpiew
Marco Corazza - bas
i inni

CYRAX powraca po 5 latach milczenia w niemal zupełnie odmienionym składzie, bo pozostał jedynie założyciel Marco Cantoni. Kontrakt z Bakerteam wygasł i trzeci już album grupy wydała włoska wytwórnia WormHoleDeath 11 grudnia 2020 roku.
 
Nawiązania do STARBYNARY na albumie poprzednim były słyszalne, tym razem są bardzo dobitne, chociaż jest i coś VISION DIVINE, chociaż to głównie realizacja planów klawiszowych. W Notes from the Underground słychać też coś z USA, są goście, mocny growl i kontrasty wokalne. Wydaje się to być muzyka bardziej złożona, jeszcze bardziej francuska w wykonaniu, najbardziej to słychać w brutalnym, wymakającemu się klasyfikacjom Dorian Grey z świetnym saksofonem.
Orkiestracje są na najwyższym poziomie i chóry w Reflections Part 2 robią piorunujące wrażenie i szkoda, że w tym instrumentalnym utworze jest ich tak mało.
Truemetal to wstępnie TO-MERA, potem jest coś pomiędzy ADRANA, WILDPATH, na pewno jeśli chodzi o zabawy z syntezatorem, tak jak w Wozzeck, bo  Oro to typowy przerywnik symfoniczny, a Odysseia przerwa jazzowa.
Ciekawy jest Global Warming, agresją gitar ocierający się o SLAYER, co przywodzi na myśl japońskie zespoły visual-kei, które lubią takie brutalniejsze przerywniki.
O ile instrumentalny Infinito (Prologo) jest tylko poprawnym przerywnikiem, tak Epilogo to francuskie wykonanie, w której bardzo eksperymentują, wokalnie jest to zupełnie oderwane od melodii, ale o to w tym przecież chodzi.
 
Brzmieniem tym razem zajął się Alessandro Del Vecchio i jak to u mistrza bywa jest ono bez zarzutu i ta płyta brzmi bardzo dobrze.
Zmiana składu wyszła na dobre, bo gitarzyści jakby żywsi i mają więcej do zaprezentowania, ale to może też dlatego, że i bardziej przemyślany i wymagający materiał, w którym jest miejsce na popisy. Bardzo dobra perkusja w wykonaniu Lorenzo Beltrami również może się podobać.
Widać Marco Cantoni nie marnował czasu, bo i wokalnie prezentuje się on najlepiej jak do tej pory i wydaje się mieć więcej mocy i charyzmy, ale to może dzięki temu, że wymyślił ciekawsze i bardziej rozbudowane kompozycje, zapraszając gościnnie kilka osób do growlu, które również są bardzo dobre.
Może nie jest to progresywne objawienie, na pewno nie na miarę NOVERIA czy VISION DIVINE, bo to bardziej liga STARBYNARY. Dobry, momentami bardzo dobry progressive metal z elementami symfonicznymi, skierowany do fanów muzyki bardziej pokrętnej w wykonaniu.
Na pewno najciekawsza w dyskografii zespołu i warta sprawdzenia, szczególnie dla fanów bardzo wysublimowanego i wymagającego metalu, którzy się nie boją, że materiał ich przerośnie.
 
Ocena: 7.4/10
 
SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Cyrax - przez SteelHammer - 17.12.2020, 20:53:02
RE: Cyrax - przez SteelHammer - 17.12.2020, 20:53:59
RE: Cyrax - przez SteelHammer - 17.12.2020, 20:56:14

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości