10.04.2021, 12:17:46
Motorjesus - Hellbreaker (2021)
![[Obrazek: 917426.jpg?0755]](https://www.metal-archives.com/images/9/1/7/4/917426.jpg?0755)
tracklista:
1.Drive Through Fire 05:52
2.Battlezone 03:36
2.Battlezone 03:36
3.Hellbreaker 04:07
4.Beyond the Grave 03:40
5.Dead Rising 03:47
6.Car Wars 03:35
7.Firebreather 04:28
8.Lawgiver 05:05
8.Lawgiver 05:05
9.Black Hole Overload 04:35
10.Back to the Bullet 03:51
10.Back to the Bullet 03:51
11.The Outrun 01:55
rok wydania: 2021
gatunek: melodic heavy metal
kraj: Niemcy
skład zespołu:
Chris "Howling" Birx - śpiew
Andreas Peters - gitara, gitara basowa
Oliver Beck - perkusja (4,7)
oraz
Adam Borosch - perkusja
Kwiecień 2021 i AFM Records wydaje kolejną płytę MOTORJESUS. Ponownie grupa występuje jako trio i ponownie eksploruje muzyczne obszary dla siebie typowe, pozostając rozpoznawalnym orędownikiem mistycznego wyścigu w oparach benzyny...
Ta formuła się sprawdza. Sprawdza się szczególnie dobrze, gdy ta niezwykła chwytliwość melodii, która jest mocną stroną tej niemieckiej ekipy, postawiona jest na miejscu pierwszym, jako cel główny i nadrzędny. Coś z classic heaavy, coś ze stoner, coś z alternative, podszyty rockiem pierwszej klasy refren i MOTORJESUS hipnotyzuje. Tym razem trochę się ta formuła zaczyna wyczerpywać, czy też może grupa skierowała się bardziej w stronę rock/metalu środka, przyjaznego dla radio i słuchaczy melodyjnej, elektrycznej muzyki głównego nurtu i mamy tu dużo grania solidnego, ale bez błysku hard rocka z elementami metalu w neutralnych w formie i treści kompozycjach, takich jak Drive Through Fire, Lawgiver i to jest taki hard'n'heavy, jakiego szczególnie w Niemczech w ostatnich latach jest sporo, a wszystko na poziomie średnim.
Oczywiście, bez killerów jednak się nie obeszło i tam, gdzie ta gitara jest ostrzejsza, gdzie więcej determinacji w głosie Brixa, gdzie rozpędzają się w swoim rozpoznawalnym stylu, jest mnóstwo świetnej zabawy i to na pewno Battlezone, czy też pełen chuligańskiej werwy Car Wars z kapitalnym refrenem, godnym najlepszych dokonań zespołu. Moc! Takie kompozycje właśnie czynią MOTORJESUS samoistnym i rozpoznawalnym. Także z całą pewnością niszczycielski jest tytułowy Hellbreaker i tu MOTORJESUS pokazał, jak zrobić coś imponującego i godnego uwagi środkami nad wyraz prostymi. Melodyjnie i mocno wpada w ucho, choć przecież podobnych melodii było już wiele. No ta druga część jest w pomyśle po prostu wyborna i jeszcze raz podkreślam - zwycięża prostota.
Stonerowego szlifu z alternative rock inkrustacjami jest najwięcej w Beyond the Grave i Dead Rising i tak nieco zespół się ślizga na własnym ogromnym doświadczeniu w graniu takiej muzyki, nie wnosząc niczego nowego, poza strawną poprawnością, ale na pewno dużo więcej jest w Firebreather z nad wyraz udanym refrenem i ogólną nutką mroku i dynamicznym, przebojowym i zdecydowanym w stoner ataku Back to the Bullet. Do tej grupy na pewno trzeba zaliczyć Black Hole Overload, mocno gitarowo zakorzeniony we wczesnym okresie zespołu.
A ponadto... Brix nie może śpiewać źle, Peters nie może słabo grać na gitarze swoich solówek, a perkusja Becka nie może nie nabijać do tego wszystkiego potężnego rytmu. Muzyka MOTORJESUS nie może być także słabo wyprodukowana. Jak zawsze, pierwsza klasa!
Jest trochę takich trochę trącącym cwaniactwem doświadczonej ekipy numerów na tym albumie, ale wiele można wybaczyć, jak się po raz 50 rozpoczyna słuchać Car Wars.
Jednak ta wojna nie pochłonie wszystkich samochodów i ci co zwyciężą, jeszcze powrócą.
Czekajcie, a tymczasem po raz 51 Car Wars!
ocena: 8/10
new 10.04.2021
Ta formuła się sprawdza. Sprawdza się szczególnie dobrze, gdy ta niezwykła chwytliwość melodii, która jest mocną stroną tej niemieckiej ekipy, postawiona jest na miejscu pierwszym, jako cel główny i nadrzędny. Coś z classic heaavy, coś ze stoner, coś z alternative, podszyty rockiem pierwszej klasy refren i MOTORJESUS hipnotyzuje. Tym razem trochę się ta formuła zaczyna wyczerpywać, czy też może grupa skierowała się bardziej w stronę rock/metalu środka, przyjaznego dla radio i słuchaczy melodyjnej, elektrycznej muzyki głównego nurtu i mamy tu dużo grania solidnego, ale bez błysku hard rocka z elementami metalu w neutralnych w formie i treści kompozycjach, takich jak Drive Through Fire, Lawgiver i to jest taki hard'n'heavy, jakiego szczególnie w Niemczech w ostatnich latach jest sporo, a wszystko na poziomie średnim.
Oczywiście, bez killerów jednak się nie obeszło i tam, gdzie ta gitara jest ostrzejsza, gdzie więcej determinacji w głosie Brixa, gdzie rozpędzają się w swoim rozpoznawalnym stylu, jest mnóstwo świetnej zabawy i to na pewno Battlezone, czy też pełen chuligańskiej werwy Car Wars z kapitalnym refrenem, godnym najlepszych dokonań zespołu. Moc! Takie kompozycje właśnie czynią MOTORJESUS samoistnym i rozpoznawalnym. Także z całą pewnością niszczycielski jest tytułowy Hellbreaker i tu MOTORJESUS pokazał, jak zrobić coś imponującego i godnego uwagi środkami nad wyraz prostymi. Melodyjnie i mocno wpada w ucho, choć przecież podobnych melodii było już wiele. No ta druga część jest w pomyśle po prostu wyborna i jeszcze raz podkreślam - zwycięża prostota.
Stonerowego szlifu z alternative rock inkrustacjami jest najwięcej w Beyond the Grave i Dead Rising i tak nieco zespół się ślizga na własnym ogromnym doświadczeniu w graniu takiej muzyki, nie wnosząc niczego nowego, poza strawną poprawnością, ale na pewno dużo więcej jest w Firebreather z nad wyraz udanym refrenem i ogólną nutką mroku i dynamicznym, przebojowym i zdecydowanym w stoner ataku Back to the Bullet. Do tej grupy na pewno trzeba zaliczyć Black Hole Overload, mocno gitarowo zakorzeniony we wczesnym okresie zespołu.
A ponadto... Brix nie może śpiewać źle, Peters nie może słabo grać na gitarze swoich solówek, a perkusja Becka nie może nie nabijać do tego wszystkiego potężnego rytmu. Muzyka MOTORJESUS nie może być także słabo wyprodukowana. Jak zawsze, pierwsza klasa!
Jest trochę takich trochę trącącym cwaniactwem doświadczonej ekipy numerów na tym albumie, ale wiele można wybaczyć, jak się po raz 50 rozpoczyna słuchać Car Wars.
Jednak ta wojna nie pochłonie wszystkich samochodów i ci co zwyciężą, jeszcze powrócą.
Czekajcie, a tymczasem po raz 51 Car Wars!
ocena: 8/10
new 10.04.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"