30.09.2021, 14:43:01
Hatriot - From Days unto Dark (2019)
![[Obrazek: 781783.jpg?0921]](https://www.metal-archives.com/images/7/8/1/7/781783.jpg?0921)
tracklista:
1.One Less Hell 07:31
2.Daze into Darkness 04:25
3.Carnival of Execution 05:34
4.Organic Remains 06:38
4.Organic Remains 06:38
5.World, Flesh & Devil 04:26
6.Frankenstein Must Be Destroyed 07:00
7.In the Mind of the Mad 06:13
8.Delete 04:29
8.Delete 04:29
9.Ethereal Nightmare 06:06
rok wydania: 2019
gatunek: thrash metal
kraj: USA
skład zespołu:
Cody Souza - śpiew, gitara basowa
Kevin Paterson - gitara
Kosta Varvatakis - gitara
Nick Souza - perkusja
Młodszemu pokoleniu Souza zajęło nieco czasu, zanim zdołali uporządkować skład, szczególnie jeśli chodzi o pozycję drugiego gitarzysty, którym ostatecznie w roku 2018 został Kevin Paterson z Oakland, z którym Nick współpracował w lokalnej metalowej grupie SUDDEN LOSS. No i oczywiście kwestia, kto ma zaśpiewać... Dużą, wielką odwagą wykazał się Cody, podejmując to wyzwanie. W lipcu 2019 Massacre Records przedstawiła trzecią płytę HATRIOT.
Chyba jednak młodsze pokolenie Sousa z większym sentymentem odnosiło się do starej spuścizny EXODUS ojca, niż on sam. Znowu grają jak w roku 2013 i jest ta energetyczna, klasyczna dla EXODUS pulsacja gitar duetu Kevin-Kosta. Tak się to zaczyna w potężnym, miejscami tylko nadmiernie brutalizowanym One Less Hell.
I od razu kolosalne barwa dla Cody'ego. Wypisz wymaluj wokalnie ojciec! To samo frazowanie, może nieco odrobinę ostrzejszy głos, ale pewne wymogi neo thrashowe chyba musiały ich obowiązywać, by być w pełni strawnym dla thrashowego pokolenia XXI wieku. Te melodie nie są aż tak rozpoznawalne jak exodusowe, ale jednak atrakcyjne.
Te typowo neo thrashowe, jak w Daze into Darkness, Organic Remains to może nie bardzo, ale Carnival of Execution z zakręconym wstępem na pewno tak, przy czym tu się słyszy styl z "Force of Habit", ale zapewne także jest sporo z lekko żartobliwego grania DUBLIN DEATH PATROL. Hardkorowo brutalnie? Może, ale przyjemnie w sumie. I bardzo przyjemnie, klasycznie dewastują w potężnie galopującym w starym stylu World, Flesh & Devil. Co za zimne, exodusowe solo pełne maestrii! Mało? To jeszcze więcej EXODUS w HATRIOT w Frankenstein Must Be Destroyed. Siedem minut nieskrępowanej zabawy z kapitalnym zetropodobnym wokalem młodego Souza. Do tego nieco ryków metalcore/death, fenomenalny timing i solo Kosta na najwyższym światowym poziomie EXODUS. Dramatyzm jest tu zupełnie nieoczekiwany! I wolniej, rytmicznie w dobrym, także klasycznym w riffach melodyjnym In the Mind of the Mad. Cody ponownie świetny! Tak minimalnie tu usypiają czujność słuchacza, by tym mocniej uderzyć w niszczącym, znacznie szybszym Delete. Z jaką gracją, swobodą i luzem to zostało zagrane, moc po prostu! Na koniec dosyć niespodziewanie mieszanka heavy classic i thrashu i tak jakoś to nie przekonuje w przypadku tego zespołu.
Juan Urteaga w opcji soundu nie eksperymentował i to już było podobnie na albumie poprzednim. Tu nie trzeba było niczego zmieniać.
Tak. Souza Juniorzy pokazali, że nie muszą się trzymać tatusiowych spodni. Wyborny wokal, wyborny bas, wyborna perkusja. Do tego ten duet gitarowy jest zgrany, jak ten z 2013 roku.
Delete? W żadnym wypadku!
Delete i jeszcze raz kapitalny Delete!
ocena: 8/10
new 30.09.2021