Pagan's Mind
#4
Pagan's Mind - God's Equation (2007)

[Obrazek: R-2794126-1377434918-8500.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Conception 02:03       
2. God's Equation 07:57
3. United Alliance 05:04     
4. Atomic Firelight 05:19     
5. Hallo Spaceboy (David Bowie cover) 05:30     
6. Evolution Exceed 06:08     
7. Alien Kamikaze 04:37       
8. Painted Skies 06:33     
9. Spirit Starcruiser 06:02     
10. Farewell 02:10     
11. Osiris' Triumphant Return 08:45

Rok wydania: 2007
Gatunek: Progressive Metal/Rock
Kraj: Norwegia

Skład:
Nils K. Rue - śpiew
Jørn Viggo Lofstad - gitara
Steinar Krokmo - bas
Stian Kristoffersen - perkusja
Ronny Tegner - instrumenty klawiszowe

W niezmienionym składzie powraca w 2007 roku PAGAN’S MIND z nowym albumem, wydanym nakładem Limb Music 18 kwietnia.
 
Coś poszło nie tak, nawet dużo. Na pochwałę na pewno zasługuje sekcja rytmiczna, a w szczególności Stian Kristoffersen, który gra tutaj z werwą rzeczy, które nie mają zbyt wiele mocy. Rue śpiewa dobrze, stara się być tutaj bardzo wszechstronny i w prawie każdej wersji poza groove brzmi przekonująco. Na pewno ma więcej zaangażowania od Lofstada, który gra tutaj bardzo skromnie, przypadkiem zdarzy mu się zagrać coś ciekawszego, ale jest go mało, a Tegnera równie dobrze mogłoby tutaj nie być, bo od strony sampli i klawiszy w najlepszym razie wychodzi to w granicach tolerancji, a w najgorszym niesmaczne, irytujące i infantylne próby tworzenia tła AOR.
Ten album to przede wszystkim bezsilność kompozycyjna i zabrakło kogoś z pomysłem. Rozstrzał jest spory, od VOYAGER (God’s Equation), NEVERMORE, CONCEPTION (Painted Skies) na ELECTRIC MARY w rockowym i rozpędzonym Alien Kamikaze kończąc. Wypada to żenująco, szczególnie właśnie próba nowoczesnego grania Alien Kamikaze. Tak się tego nie robi i w żadnym stylu oni nie grają nawet na poziomie poprawnym. Zabrakło melodii, podstawowej konstrukcji i Painted Skies to dobry przykład zmarnowania sensownego refrenu przez beznadziejne wtrącenia groove. Atomic Firefight to jakieś skromne próby grania z albumu poprzedniego, ale wypada to przeciętnie, a im mniej o Hallo Spaceboy tym lepiej. Marnie zagrany cover i czy to miało być nawiązanie do beznadziejnego albumu TWILIGHTNING z 2009 roku, czy niezrozumienie STURM UND DRANG, a może SPARZANZA w połączeniu z popularnym wtedy VOLBEAT trudno powiedzieć. Absolutne dno.
Spirit Starcruiser to jedyny utwór w tym stylu, której słucha się bez irytacji. Konkretna melodia, dobry, rockowy feeling i niezłe solo gitarowe przy asyście dość biednego tła klawiszowego. Osiris' Triumphant Return jest triumfalny niestety tylko z nazwy i jest to ukoronowanie wszystkich problemów tej płyty. Kiepskie aranżacje, słabo zaznaczone melodie i marne refreny i prawie 9 minut muzyki nijakiej i bez treści.
 
Kompozycje to  w większości dno i krzyk rozpaczy zespołu, który nie wie, co grać i szczyt osiągnął za szybko. Od strony brzmienia jest solidnie, ale nie jest to tak dopieszczone, jak albumy poprzednie. Dobre, ale nie ma szczególnie czego pochwalić. Produkt dużej wytwórni muzycznej i trudno było oczekiwać czegoś poniżej.
Album nie wywołał zbyt wielu podziałów i krytycy jak i fani nie kryli rozczarowania i zespół spotkał się z potężną falą krytyki.
Na tej płycie Rue się uzewnętrznił i chyba widział potencjał w tej muzyce, skoro założony wcześniej przez niego zespół X-WORLD/5 wydał swój debiut rok później, który okazał się jedną z największych porażek i kompromitacji projektów all-stars w dziejach, dając upust anty-muzyce.
 
 
Ocena: 5/10
 
SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Pagan's Mind - przez SteelHammer - 12.06.2020, 00:19:59
RE: Pagan's Mind - przez SteelHammer - 12.06.2020, 21:05:05
RE: Pagan's Mind - przez SteelHammer - 07.10.2020, 22:36:25
RE: Pagan's Mind - przez SteelHammer - 10.11.2021, 22:33:28
RE: Pagan's Mind - przez SteelHammer - 10.11.2021, 23:17:18

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości