Loudness
#8
Loudness - Sunburst ~ 我武者羅 (2021)

[Obrazek: 996609.jpg?3852]

Tracklista:
Disc 1
1. Rising Sun 02:43       
2. OEOEO 04:15     
3. 大和魂 06:03     
4. 仮想現実 05:18     
5. Crazy World 06:28       
6. Stand or Fall 06:07     
7. The Sanzu River 04:56       
8. 日本の心 04:11     
     
Disc 2
1. 輝ける80’s 05:24     
2. エメラルドの海 05:28       
3. 天国の扉 05:17     
4. All Will Be Fine with You 06:45     
5. Fire in the Sky 04:42       
6. Hunger for More 03:44       
7. The Nakigara 06:38     
8. Wonderland 07:21

Rok wydania: 2021
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Japonia

Skład:
Minoru Niihara - śpiew
Akira Takasaki - gtara
Masayoshi Yamashita - bas
Masayuki "Ampan" Suzuki - perkusja


Oficjalnie i bez reedycji, jest to 29 album grupy, najważniejsza jest tutaj jednak celebracja ponad 40 lat działalności zespołu. Płyta została wydana przez Katana Music 29 grudnia 2021 roku.

Długo się zastanawiałem, czy ten album powinien zostać opisany. Z jednej strony należałoby, bo co by o LOUDNESS nie myśleć, to jest to jednak kawał historii sceny japońskiej, do tego świętujący swoje czterdziestolecie.
A z drugiej... To jednak LOUDNESS. Czy mogli nagrać coś innego, skoro grają już 40 lat?
Odpowiadając na zadane przez siebie pytanie - nie mogli, chociaż są pewne nieśmiałe kroki ku czemuś innemu. Nadal jednak to jest LOUDNESS. I to niemal 90 minut LOUDNESS. Kogo nie przekonali, tego nie przekonają, ale poza maidenowską długością albumu, mają też inną cechę Brytyjczyków. Kompozycyjna zachowawczość i przestarzałość motywów względem konkurencji.
Tam, gdzie zespół robi pierwsze kroki i po latach próbuje eksperymentować z formułą, młodzi już dawno to zrobili i często lepiej, ale to cecha wielu dinozaurów sceny.
LOUDNESS w ostatnich latach skierował się bardziej ku wyspom i USA i tutaj nie jest inaczej, nadal jest słyszalny japoński akcent. Jest SAXON, jest jakaś namiastka RAINBOW, ale jest i heavy power 大和魂. Solidny, całkiem nieźle zaśpiewany przez Niihara, ale blednie to zupełnie na tle ANTHEM, którym tutaj się inspirują. Czasami próbują podejść do muzyki od bardziej progresywnej strony SABER TIGER w stylu USA i 仮想現実 jest w tym stylu zwyczajnie wyświechtany. Crazy World zaskakuje bardziej modernistycznym i chłodnym podejściem, ale nie jest to geniusz DEAD END, a raczej wariacja na temat BLACK SABBATH. Lepiej sprawdzają się w bardziej standardowych kompozycjach jak Stand or Fall i heavy power 日本の心.
Tradycyjnie nie mogło zabraknąć SAXON i jest w średnio atrakcyjnym 輝ける80’s i to jest też wstęp do 2CD, którego szczerze mówiąc mogłoby nie być, bo jest to sztampa nawet jak na LOUDNESS. The Nakigara jest absolutnie nijakim koncertowym "hymnem", a Wonderland to znów oparcie się o BLACK SABBATH, niestety mało odkrywcze.
Chwali się próba poszukiwań, ale jednocześnie nie ma tutaj motywu przewodniego, a jedynie ankietowanie słuchaczy i sprawdzenie, co chwyci i OEOEO to jedna z dziwniejszych kompozycji, bo z jednej strony jest tutaj tradycyjny heavy metal, a z drugiej kompletnie niepasujące syntezatory.

Mastering wykonał Ryuichi Tanaka, a za mix w różnych utworach odpowiadają Masahiko Sato oraz Masatoshi Sakimoto. Różnica jest słyszalna i to tylko podbija zbędny eklektyzm, obie wersje są solidne w tym, co robią, chociaż bardziej przychylam się do tego, co zrobił Sakimoto, to tradycyjny japoński sound podobny do heavy/power metalowych albumów ANTEM, Sato bardziej poszedł w przybrudzone, amerykańskie brzmienie.
Największym fanem Minoru Niihara nie jestem, ale na tym albumie spisał się w większości bardzo dobrze, bez problemu przebija się przez potężną sekcję rytmiczną i sprawdza się w cięższym repertuarze, chociaż nadal jestem zdania, że momenty łagodniejsze i spokojniejsze wychodzą mu średnio i w Wonderland nie porywa. Yamashita i Suzuki to świetna sekcja rytmiczna i nie zawodzą również tym razem. Wyborne basowe szarże i energiczna perkusja są absolutnie dewastujące i przykuwają uwagę, jednak nie tak bardzo, jak gra lidera Akira Takasaki. Wyborne sola gitarowe, nawet w słabych kompozycjach i technicznie temu albumowi nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Zagrał fantastycznie, z luzem i polotem. Szkoda tylko, że tak jak jest bez wątpienia utalentowanym gitarzystą, to niestety nie jest tak dobrym kompozytorem. Za duży miszmasz i przede wszystkim za dużo. Gdyby ten album kończył się na pierwszej płycie, to bym mógł go uznać za dobry mimo nizin, ale CD2 ciągnie samuraja na dno. A trzeba oceniać przez pryzmat całości, a ogólnie ten album niestety w drugiej połowie już za bardzo się dłuży.
W 大和魂 odnajdują się świetnie i mam nadzieję, że na kolejnej płycie będzie tego więcej.


Ocena: 6.5/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Loudness - przez Memorius - 23.06.2018, 18:09:13
RE: Loudness - przez Memorius - 23.06.2018, 18:09:47
RE: Loudness - przez Memorius - 23.06.2018, 18:10:26
RE: Loudness - przez Memorius - 23.06.2018, 18:11:15
RE: Loudness - przez Memorius - 27.07.2018, 16:41:48
RE: Loudness - przez Memorius - 01.01.2019, 14:57:17
RE: Loudness - przez Memorius - 15.08.2019, 13:50:31
RE: Loudness - przez SteelHammer - 09.03.2022, 16:35:16

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości