19.05.2022, 21:36:25
Grave Digger - Excalibur (1999)
![[Obrazek: Ny02MTkzLmpwZWc.jpeg]](https://i.discogs.com/I2MIipRFhmr2gCse9UeIx5BQ3briQ8o1-VoQqfSYI8w/rs:fit/g:sm/q:90/h:587/w:600/czM6Ly9kaXNjb2dz/LWRhdGFiYXNlLWlt/YWdlcy9SLTQ1ODc3/MTgtMTQwMTU1NTA2/Ny02MTkzLmpwZWc.jpeg)
Tracklista:
1. The Secrets of Merlin 02:38
2. Pendragon 04:20
3. Excalibur 04:45
4. The Round Table (Forever) 05:10
5. Morgane le Fay 05:16
6. The Spell 04:38
7. Tristan's Fate 03:38
8. Lancelot 04:45
9. Mordred's Song 04:00
10. The Final War 04:02
11. Emerald Eyes 04:04
12. Avalon 05:50
Rok wydania: 1999
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład:
Chris Boltendahl - śpiew
Uwe Lulis - gitara
Jens Becker - bas
Stefan Arnold - perkusja
H.P. Katzenburg - instrumenty klawiszowe
![[Obrazek: Ny02MTkzLmpwZWc.jpeg]](https://i.discogs.com/I2MIipRFhmr2gCse9UeIx5BQ3briQ8o1-VoQqfSYI8w/rs:fit/g:sm/q:90/h:587/w:600/czM6Ly9kaXNjb2dz/LWRhdGFiYXNlLWlt/YWdlcy9SLTQ1ODc3/MTgtMTQwMTU1NTA2/Ny02MTkzLmpwZWc.jpeg)
Tracklista:
1. The Secrets of Merlin 02:38
2. Pendragon 04:20
3. Excalibur 04:45
4. The Round Table (Forever) 05:10
5. Morgane le Fay 05:16
6. The Spell 04:38
7. Tristan's Fate 03:38
8. Lancelot 04:45
9. Mordred's Song 04:00
10. The Final War 04:02
11. Emerald Eyes 04:04
12. Avalon 05:50
Rok wydania: 1999
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład:
Chris Boltendahl - śpiew
Uwe Lulis - gitara
Jens Becker - bas
Stefan Arnold - perkusja
H.P. Katzenburg - instrumenty klawiszowe
Na finał Trylogii Wieków Średnich nie trzeba było czekać długo i przygotowana została już w roku 1999, ponownie nakładem GUN Records.
Tym razem concept album jest o legendach arturiańskich, opowiedzianych w czysto teutońskim stylu.
Jest ostro, jest surowo, jest teutońsko w Pendragon i prostota tej kompozycji i refrenu to definicja niemieckiego, topornego heavy metalu, z bardzo konkretnym solem Lulisa. Wiekopomnym dziełem jednak na zawsze pozostanie Excalibur, który jest definicją stylu i wizytówką zespołu. Styl tak dobry, że powtarza się z różnym skutkiem na tym albumie, ale najlepiej poza tytułowym wychodzi to w The Final War, wściekłym i teutońskim jak ACCEPT. The Round Table (Forever) to solidne połączenie ACCEPT metalu z dodatkiem epiki. Znaczna poprawa względem Tunes of War i Heart of Darkness jest słyszalna. Morgane le Fay to kontynuacja pomysłu zaczerpniętego Lionheart z czystymi śpiewami i niestety w tym stylu przeciętnie wypada wolniejszy The Spell. To nawiązanie to powolnego i mrocznego heavy metalu Heart of Darkness, w pewnym stopniu do tego jeszcze wrócą, ale z jeszcze gorszym skutkiem. Znacznie lepiej sprawdzają się w szybszych kompozycjach i Tristan's Fate nie zawodzi. Prosty, nośny refren, dobrze zaznaczona melodia, ale z tych szybszych najsłabiej Mordred's Song. Talerze świetne, chociaż solo to bardziej wariacja na temat ACCEPT i chęć powrotu do lat 80.
Jest ostro, jest surowo, jest teutońsko w Pendragon i prostota tej kompozycji i refrenu to definicja niemieckiego, topornego heavy metalu, z bardzo konkretnym solem Lulisa. Wiekopomnym dziełem jednak na zawsze pozostanie Excalibur, który jest definicją stylu i wizytówką zespołu. Styl tak dobry, że powtarza się z różnym skutkiem na tym albumie, ale najlepiej poza tytułowym wychodzi to w The Final War, wściekłym i teutońskim jak ACCEPT. The Round Table (Forever) to solidne połączenie ACCEPT metalu z dodatkiem epiki. Znaczna poprawa względem Tunes of War i Heart of Darkness jest słyszalna. Morgane le Fay to kontynuacja pomysłu zaczerpniętego Lionheart z czystymi śpiewami i niestety w tym stylu przeciętnie wypada wolniejszy The Spell. To nawiązanie to powolnego i mrocznego heavy metalu Heart of Darkness, w pewnym stopniu do tego jeszcze wrócą, ale z jeszcze gorszym skutkiem. Znacznie lepiej sprawdzają się w szybszych kompozycjach i Tristan's Fate nie zawodzi. Prosty, nośny refren, dobrze zaznaczona melodia, ale z tych szybszych najsłabiej Mordred's Song. Talerze świetne, chociaż solo to bardziej wariacja na temat ACCEPT i chęć powrotu do lat 80.
Emerald Eyes to ballada, w której elementy metalowe są skromne, wokalnie to jest dobre, ale orkiestracje i refren są niestety zbyt przesłodzone i momentami kiczowate. Znacznie lepiej wypada to w drugiej połowie, ale ten minimalizm Heart of Darkness czy nawet grup gothic metalowych jest przesadzony.
Avalon to ACCEPT z rozmachem GRAVE DIGGER, najgorzej jednak wypadają elementy BLIND GUARDIAN. Brzmi to bardzo amatorsko, dziecinnie i ogólna tego realizacja jest wstydliwa. Kontrast, który strasznie gryzie i był zbędny.
Niektóre wydania miały jeszcze bonus w postaci Parcival, ale to tylko dobry teutoński heavy metal i słabsza wersja Excalibur.
Potężne, surowe brzmienie bez kompromisów autorstwa Suno Fabitch, Uwe Lulis i Rogera Liana i jest to sound, który będzie towarzyszył GRAVE DIGGER przez wiele lat. Znakomite ustawienie sekcji i świetny, metaliczny bas.
W 2000 roku z zespołu odszedł Uwe Lulis, który w 2001 roku stworzył konkurencyjny zespół, REBELLION.
Album pełen energii i dobrych pomysłów, który był świetnym zakończeniem millenium i trylogii. I jak się okazało, końcem pewnej epoki dla samego GRAVE DIGGER.
Ocena: 8.6/10
SteelHammer