19.07.2022, 15:07:05
Tierra Santa - Legendario (1999)
new 19.07.2022
tracklista:
1.La profecía 01:11
2.Séptima estrella 03:55
2.Séptima estrella 03:55
3.La cruzada 04:33
4.El bastón del diablo 05:18
5.Reconquista 04:02
6.Legendario 04:49
7.La mano de Dios 04:37
8.Atlántida 03:36
9.Drácula 03:57
10.Los diez mandamientos 06:28
rok wydania: 1999
gatunek: heavy metal
kraj: Hiszpania
skład zespołu:
Ángel San Juan - śpiew, gitara
Arturo Morras - gitara
Roberto Gonzalo - gitara basowa
Iñaki Fernández - perkusja
Óscar Muñoz - instrumenty klawiszowe
PRIVACY z Logroño w latach 1991 -1997 poza jednym demo nie zdziałał nic i w tymże 1997 zmienił nazwę na TIERRA SANTA, pozyskując nowego perkusistę. W grudniu1997 zadebiutował albumem "Medieval" z poprawnym rycerskim heavy metalem z pewnymi maidenowskimi inklinacjami oraz czymś, co można określić jako epicki heavy rock wywodzący się z lat 70tych. Yen zestaw kompozycji wywołuje umiarkowane zainteresowanie, zwraca jednak na siebie uwagę wybornymi partiami wokalnymi Ángela San Juan i wyśmienitą, jak na warunki hiszpańskie, produkcją Juan Antonio San Martína. Płyta została wydana przez małą, krótko istniejącą wytwórnię Sonido XXI, ale zespół dostrzegła znacznie bardziej znacząca Locomotive Records i drugi LP Hiszpanów w 1999 zaprezentowała właśnie ta firma fonograficzna.
Tym razem TIERRA SANTA poczyna sobie śmielej jako grupa heavy metalowa, heroiczna, bojowa, ale już bez epickiego rocka, może poza uroczystym spokojnym wstępem La cruzada oraz przeuroczym delikatnym balladowym wstępie do El bastón del diablo. Kieruje się ku muzyce mocniejszej, szybszej, o większej gitarowej intensywności, nadal jednak z wykorzystaniem pewnej riffowej estetyki IRON MAIDEN i to słychać w openerze, zresztą bardzo dobrym, Séptima estrella. Tematycznie zespół obraca się w kręgu historii na poły legendarnych, zgodnie z tytułem albumu (Dracula, Atlántida), ale i osadzonych w historii kraju, jak Reconquista, uroczystym, majestatycznym i kroczącym dostojnie w umiarkowanie wolnym tempie. A dynamiczny styl Atlántida i Dracula, wzmocniony dodatkowo znacznie bardziej romantycznymi partiami, robi piorunujące wrażenie, potęgowane iberyjską swobodą wykonania.
Grupa unika rozwlekłości, kompozycje są raczej krótkie i zwarte, i jedynie ostatnia Los diez mandamientos ma formę bardziej rozbudowaną z delikatnym wstępem, z dzwonami i tu także w pięknej melodii słychać echa IRON MAIDEN z lat 80tych. Cały czas jednak trzeba pamiętać, że TIERRA SANTA nie jest kopią IRON MAIDEN, to tylko pewne elementy o Brytyjczykach przypominają i muzyka heroiczna TIERRA SANTA ma swój własny, iberyjski smak. Nawet gdy grają takie rozpoznawalne riffy maidenowskie jak w szybkiej części La cruzada.
Nienaganna realizacja i sound to atut tego albumu i duet braci San Martín, który go stworzył i już na zawsze będzie dbał o przepiękne, klarowne i soczyste brzmienie nagrań TIERRA SANTA.
Ángel San Juan czasem niesłusznie jest porównywany do Bruce'a Dickinsona. To mylny pogląd i w tej grupie nie można go umieścić. Można go umieścić natomiast w grupie wokalistów ścisłej heavy metalowej czołówki hiszpańskiej tego okresu. Głos wyważony, robiący wrażenie w mocnych utworach, i San Juan potrafi go wzmocnić jeszcze bardziej w heroicznym, bojowym stylu, chociażby w porywającym (także gitarowo) El bastón del diablo. A jeśli chodzi o rasową metalową balladę z gitarami akustycznymi, to sieją zniszczenie w refleksyjnym stylu w La mano de Dios. Przepiękne solo gitarowe, a przy tym takie proste w formie. No i jest jeszcze świetne połączenie riffów IRON MAIDEN z gorącym klimatem latino metalu w tytułowym Legendario.
Jest to album zdecydowanie deklasujący skromną jeszcze krajową konkurencję w heroicznym heavy metalu, jednak czuć podskórnie, że TIERRA SANTA stać na więcej niż bycie tylko hiszpańskim odbiciem IRON MAIDEN. To okaże się prawdą już niebawem.
ocena: 9,5/10
new 19.07.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"