26.07.2022, 12:09:30
Infamia - La cuenta atrás (2010)
![[Obrazek: 266777.jpg]](https://www.metal-archives.com/images/2/6/6/7/266777.jpg)
tracklista:
1.La cuenta atrás 05:16
2.Adiós 03:39
3.X-pectral 04:30
4.Alma perdida 05:57
5.Sin tu amor 05:57
6.Dueño de la noche 04:34
7.Condenado 05:02
8.Para ti 05:33
9.Tu perdición 04:13
10.Sobreviviré (Mónica Naranjo cover) 05:37
rok wydania: 2010
gatunek: melodic power metal
kraj: Hiszpania
skład zespołu:
Alfredo Arnedo Orio - śpiew
Mario Rodríguez - gitara
José De la Concepción - gitara
Francisco Javier Cernadas - gitara basowa
Alberto Carretero - perkusja
Druga płyta INFAMIA pojawiła się nakładem Triple A Metal w marcu 2010 roku.
Na początku lekkie zaskoczenie, bo gitary bardziej modern metalowo rozmyte, a opener tytułowy taki sobie właśnie w opcji melodic modern metalowej... Tak nieciekawie się to zaczyna, ale potem grupa zdecydowanie wraca do tego, co grała wcześniej, przy czym pojawiają się nieodparte skojarzenia z fińskim TWILIGHTNING, gdy grają tak swobodnie, na luzie i ultra przebojowo w świetnym, chwytliwym Adiós. Och, melodic metalowe zniszczenie osiągnięte tak prostymi środkami! I dalej idą tym tropem w rytmicznym, emocjonalnym w power rockowo w refrenie X-pectral. Alma perdida jest wyborny w tym pastelowym romantyzmie, przy czym to są zdecydowanie odniesienia do sceny fińskiej tego okresu. Gdy są jednak romantyczni rockowo, to już iberyjski Sin tu amor jest co najwyżej dobry, bo te melodyczne motywy są raczej mocno ograne. Jednak te mocniejsze rytmiczne numery zagrane zawadiacko i z power rockowym zębem są tu lepsze i świetnie im wyszedł Dueño de la noche z kreatywną grą gitarzystów w przejściach. Condenado to znakomite połączenie dynamicznych natarć gitarzystów i melodii, jednej z najbardziej tu chwytliwych, no a refren jest porywający. W stylu fińskim... Para ti jest równie chwytliwy i nawet taki optymistycznie triumfalny w szybkim refrenie, a w drugiej części przyjemnie romantyczny i nostalgiczny. Tak dosyć bogato to zostało tu zaaranżowane i rozplanowane. I ostatnia własna kompozycja Tu perdiciónto perfekcyjne odwzorowanie tego, co tak w tym okresie grały melodic power ekipy fińskie. Także TWILIGHTNING, choć rozwiązany został rok wcześniej. Konkretne, melodyjne i energiczne rozgrywanie tematu przez INFAMIA.
Bardzo dobra gitarzystów (taki fński styl solówek...) i oczywiście Alfredo w doskonałej formie. Producentami byli Mistrzowie Manuel Ramil i Alberto Ardines i owszem, to jest zrobione technicznie wybornie w ramach przyjętej lekko modern koncepcji, jednak prostszy bardziej klasyczny i selektywny sound z debiutu jakoś bardziej przekonywał.
Nieco przekornie podsumowując - nowy lepszy TWILIGHTNING.
Nieco przekornie podsumowując - nowy lepszy TWILIGHTNING.
ocena: 8,8/10
new 26.07.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"